3| Or Have I Gained You

2.5K 182 146
                                    

「C H A P T E R    T H R E E」

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

「C H A P T E R    T H R E E」

(!)
- jeśli widzisz taki znaczek, oznacza to iż rozdział będzie miał w sobie sceny przeznaczone dla dojrzałej widowni lub nie odpowiednie dla wszystkich kategorii wiekowych

Spokojny oddech zniknął, a ciche westchnięcie wydostało się z jej ust. Obróciła się, patrząc na ciemne oczy mężczyzny, wpatrzonego w nią jak jeden z obrazów. Nie spodziewała się kogoś takiego, a przynajmniej jej podświadomość przygotowała ją na dużo gorsze. 

Obserwowała w ciszy, jak krwistoczerwona ciecz, prawie odcieniu krwi, zostaje przelana do kolejnego kieliszka. Krystaliczne szkło odbijał się w leciutkim oświetleniu, dając jej choć eden powód by skupić na czymś uwagę. 

Jego uśmiech pozostał, a może i nawet poszerzył się znacznie, widząc tak wycofaną osobę. Podszedł, krokiem tak miękkim, jednak stąpającym ostro i trzeźwo po ziemi. Podał jej jeden z dwóch kieliszków, sam drugi podstawiając do swoich ust, utrzymując jednak wzrok na ciemnowłose. 

Była piękna, niewinna uroda taka co kusiła tych co być nie powinni. Przyciągający widok, wprawiający go w emocje wykluczające siebie na wzajem. 

"Jednak czy zdjąłbyś coś takiego?" Zapytała się, przerzucając wzrok na bruneta. Zacisnęła swoje palce na cienkim szkle, jakby to miało ją podtrzymać na nogach. Dziwny stres wstąpił w jej myśli, zawahanie związane ze straconym przeczuciem. 

Czy pamięta, jak rozmawiało się z takimi ludźmi? 

Przygryzła wargę, coś co robiła w sytuacjach gdzie odpowiedź wydawała się być nieznana, chowając ten gest za czerwoną cieczą w kieliszku. 

"Po co mi coś co ludzie nazywają sztuką, będąca jedynie kawałkiem płótna, gdy to na co trzeba patrzeć stoi przede mną." 

Zaśmiałaby się. Rozbawiony uśmieszek wstąpił na jej twarz, a uczucie wygranej i satysfakcji wkroczyło wraz z korkiem w stronę jednego z tych dzieł. Delikatnie przejechała po nierównym materiale, przykrytym przez warstwy pięknych kolorów, ani razu nie odwracając wzroku w stronę zapatrzonego w nią bruneta. 

On sam był pewien, że to co nazywał pustymi słowami, kupiło ciemnowłosą. Znał zbyt dużo kobiet, zwłaszcza takich jak ona, by widzieć, że nawet zgniłe jabłko powieszone na najpiękniejszym z drzew, zostanie przez nią zjedzone. 

"Ciekawie. W końcu zważając na fakt iż te obrazy to dzieła licytowane na aukcji z dwa tysiące dziesiątego, nie mające żadnej repliki, będące obrazami znajdującymi swoje miejsce w rankingu najdroższych. To dosyć powierzchowne by ściągać coś takiego dla zwykłej osoby, prawda?" 

Zaskoczenie, może i nawet lekkie zdegustowanie znacznie przykryty przez niewyjaśnione podniecenie. Dopijając ostatnie kropelki tej uzależniającej cieczy, odłożył delikatny kieliszek, na jeden ze stojących wolno stoliczków. Mały huk, a za nim stukot obcasów od jego butów, ciepły oddech zaczął drażnić jej zimną skórę pod uchem, jednak ona sama wiedziała najlepiej, by w tym momencie nie dać się ponieść. 

 Love Lies | Kim Taehyung Where stories live. Discover now