106..Gdy Jesteś Chora/Ranna/Masz alergie.

297 13 106
                                    

T.I - twoje imię

Nevra

Wszystko wina Kareen. "Chodź zobacz jaki cudny śnieg. W naszej krainie jest tak rzadki" no i się doigrałam.
Siedzę w bibliotece czytając opowieść fantasy. Dla nich opowieść fantasy to opowieści o ludziach, więc można to równie dobrze nazwać romansidłem. Tęsknię za telefonem i wattpadem, na którym bym na pewno coś ciekawego znalazła!

Czułam jak zaczyna mnie drapać w gardle, a oczy powoli się zamykają. Ja przecież zmęczona nie jestem! Może ja jestem chora? Po jednym dniu bycia na śniegu? Położyłam głowę na stole powoli zachodząc w sen.

*Jakiś czas później*

Usłyszałam czyjąś rozmowę, więc otworzyłam powoli oczy siadając. Jestem w przychodni? Jak ja się tu znalazłam? Złapałam się za głowę czując duży ból.

- Jesteś pewna, że to nic poważnego?

- Tak, to tylko przeziębienie.

- Ewelin co ja tu robię? -  Zapytałam gdy znalazłam ją wzrokiem.

- Kurujesz się.

- Kuruję? - Zapytałam i spojrzałam na Nevre. Widziałam jak się na patrzy. Uśmiechnęłam się do niego.

- Tak. Właśnie to mu tłumaczę bo myśli, że jesteś jakoś poważnie chora.

- ALE JESTEŚ NA 100% PEWNA?

- Tak, spokojnie.

Nevra podszedł do mnie i złapał mnie za rękę. Spojrzałam się na niego z martwiącym wzrokiem.

- Dlaczego mi nie powiedziałaś, że jesteś chora? - Zapytał, a ja się czułam jak najgorsza dziewczyna świata.

(Ja gorsza, ale ciii)

- Bo j-j-j-ja...ni-Nie wiedziałam, prze-przepraszam - Powiedziałam wycierając łzy. - J-ja się cz-czuję jak bym ci-cię ok-okłamała.

- Ciii, już dobrze. Nic się nie stało. - Powiedział, po czym pocałował mnie w czoło. Lekko się uśmiechnęłam. - Odpoczywaj. Muszę już iść, ale odwiedzę cię jak tylko będę mógł. - Chciałam coś odpowiedzieć, ale jedyne co się ze mnie wydobyło to suchy kaszel.

- Lepiej nie, bo się zarazisz. - On się uśmiechnął, po czym wyszedł z przychodni.

Ezarel

Będąc dziś w laboratorium Ezuś przygotował mi moje codzienne witaminy. Zazwyczaj sama sobie je przygotowuje, ale on jak to powiedział " Mam tak dobre serce i sam ci przygotowałem". Z lekkim podejrzeniem wypiłam całą zawartość fiolki. Czułam posmak cytryny, miodu i ( rzecz na, którą jesteś uczulona. Jak nie jesteś na nic, to dajmy na to, że dodał Paeonia officinalis*). 

Zignorowałam to, bo myślałam, że źle wyczułam smaki. Jednak szybka reakcja alergiczna mnie przekonała o moich podejrzeniach. Upadłam na ziemię, nie mogąc złapać powietrza. Ez uklęknął obok mnie, i spojrzał się na mnie z przerażeniem.

Pokazałam mu ledwo na fiolkę, żeby zrozumiał, że coś w niej było.
Spojrzał się na nią, po czym wziął ją do ręki.

- Coś szkodliwego tam było? - Pokiwałam głową na tak, łapiąc się za szyję. Wskazałam na drzwi, po czym uderzyłam głową o twardą ziemię.

Preferencje- Eldarya [ Zakończone ]Where stories live. Discover now