•Sprawy sprzed lat•

513 45 26
                                    

Wyszłam z wprawy w pisaniu, ale mam nadzieje, że cokolwiek z tego będzie się trzymać kupy
————————————————

•Kilka dni po libacji z Madarą•

Życie [imie] w miarę wróciło do normy. Odnowiła kontakty z Madarą (z czego Tobirama nie jest specjalnie zadowolony) i kilkoma osobami z liceum. Nie może zapomnieć o liście, który dostała jej mama i to zaprząta jej głowę od dłuższego czasu.
—Hej, słońce nie zadręczaj się tym. Zawsze będę przy tobie i cię wspierał—
białowłosy głaskał po głowie swoją najukochańszą, która od kilku dobrych godzin siedziała na kanapie i płakała.
—Ale nie potrafie! Po treści listu wnioskuje, że zrobi w moim życiu niezły burdel—
[kolor]oka westchnęła i położyła głowę na nogach mężczyzny. Ręką przejechała po jego policzku i spojrzała mu prosto w oczy
—Nie zostawisz mnie, prawda?—
Senju złapał na drobną dłoń kobiety
—Po tak długim czasie czekania na twoje uczucia, nawet nie śmiałem tak myśleć—
uśmiechnął się pokrzepiająco.

•Time Skip•

Kiedy para zakochanych siedziała spokojnie w kawiarni, do [imie] zadzwonił telefon. [kolor]włosa wyciągnęła z kieszeni urządzenie.
—To mama...—
mruknęła po nosem i odebrała.
Tobirama odłożył filiżankę z kawą, żeby przysłuchać się rozmowie.
Z telefonu dało się tylko usłyszeć głos starszej kobiety
~Zaraz będzie...~
[kolor] oczy rozszerzyły się, a serce zaczęło mocniej bić.
—Kochanie, co się stało?—
zaniepokojony Senju spojrzał na dziewczynę.
—Musimy jechać do mojej mamy. Czuje, że on już jest—
Białowłosy nie czekał długo, tylko ubrał się i wyszedł ze swoją dziewczyną w stronę jej starego mieszkania.
Kiedy weszli zdyszani do lokum pani [nazwisko] ujrzeli również Hashiramę i Madarę.
—Mamo, co oni tutaj robią?—
zdezorientowana osiemnastolatka spojrzała na swoich dawnych nauczycieli.
—Słyszeliśmy o całej sprawie i chcemy być wsparciem dla ciebie i twojej mamy—
brązowowłosy przybrał heroiczną postawę.
Uchiha przytaknął. Wszyscy czekali na przybycie niezbyt mile widzianego gościa. W mieszkaniu zapadła grobowa cisza. Nagle po całym pomieszczeniu rozległ się głośny dzwonek do dzwi. [imie] w tym momencie się spieła, więc Tobi objął ją i pocałował w czoło. Pani domu poszła otworzyć. Kiedy przekręciła klucz w zamku, drzwi otworzyły się z dużym impetem mało nie uderzając kobiety.
Przy drzwiach stał wysoki mężczyzna w białych włosach, ubrany w czarny garnitur, a za nim stanęła kobieta, niewiele starsza od [imie] w długich czarnych włosach i krótkiej srebrnej sukience. Wyglądali jakby szli na jakąś uroczystość, albo na imprezę.
—No prosze prosze, moje stare progi—
w tym momencie spojrzał na [kolor]oką
—O i moja śliczna córeczka. Przypominasz swoją matkę, kiedy ta była w twoim wieku—
Dziewczyna przewróciła oczami.
—Po co tu przyjechcałeś? Już dużo nam w życiu namieszałeś. Jeszcze przywlokłeś ze sobą jakąś paniusie, która pewnie jest w moim wieku—
—Mam 20 lat słońce—
niejaka ,,paniusia" pierwszy raz zabrała głos.
—Pytanie [imie] było poprawne. Czego chcesz?—
pani [nazwisko] stanęła przed swoim mężem z założonymi rękoma.
—Jak to po co? To też moje mieszknie, więc mogę do niego przychodzić kiedy chce—
[kolor]oka spojrzała na całą reszte towarzystwa.
—Nie jesteśmy po rozwodzie i nie ustalaliśmy intercyzy, więc mieszkanie jest na naszą dwójkę—
mężczyzna uśmiechnął się zwycięsko.
—Meiko, możesz zabrać nasze bagaże i odłożyć w sypialni. Drugie drzwi na lewo—
Czarnowłosa wzięła dwie walizki i udała się z nimi do wyznaczonego pokoju. Mama [imie] nie miała siły się kłócić, więc usiadła przy stoliku i wzięła łyk mocnej kawy. [nazwisko] czuła, że musi wziąść sprawy w swoje ręce. Zanim zdążyła się odezwać, jej ojcieć jej przerwał spoglądając na Tobiego.
—A cóż to za facet? Czyżby twój chłoptaś? Nic się nie chwaliłaś—
—To nie twoja sprawa. I tak, jest moim chłopakiem—
dziewczyna postanowiła trzymać ojca na dystans. Nie zamierza rzucić mu się na szyje ze łzami w oczach i opowiadać o swoim życiu.
—Tylko z tego co widze, to wiele starszy—
mężczyzna mruknął pod nosem.
Bez słowa usiadł na kanapie i włączył telewizor. W międzyczasie przyszła jego najprawdopodobniej kochanka. Rozsiadła się obok niego i zaczęła się do niego łasić. [imie] obrzydził ten widok. Tak samo zresztą jak Hashiramę, Madarę, Tobiramę i panią [imie mamy].
Dziewczyna nie chcąc zarażać swojej mamy na takie widoki, wyciągnęła ją z mieszkania, a za mimi wyszła cała trójka zostawiając nowych lokatorów samych.

•Time Skip•

Wszyscy siedzieli przy stoliku kawowym w mieszkaniu Tobiramy i [imie].
—Co teraz zamierzasz zrobić z ojem?—
[kolor]włosa spojrzała na rodzicielkę.
—Musze zawalczyć z tym idiotą. Niech nie myśli, że ma prawo do wszystkiego—
kobiecie wróciły wszystkie siły.
—Mój kuzyn jest prawnikiem. Napewno pani pomoże przy sprawie rozwodowej. Jeśli sie postaramy to możemy oskubać gnoja o ostatniego grosza—
Madara zaproponował to, żeby zapunktować sobie u ukochanej swojego rywala, bo nadal istnieje szansa, na to, że [imie] wybierze jego.
—Ma pani również wsparcie we mnie i w moim bracie—
Hashirama uśmiechnął się pogodnie.
W oczach pani [imie mamy] pojawiły się łzy wzruszenia.
—Dziękuję wam wszystkim—
na jej twarzy pierwszy raz od dłuższego czasu zawitał uśmiech.

•Time Skip•

Kiedy wszyscy się rozeszli do swoich domostw, a mama [imie] przeniosła się na jakiś czas do babci dziewczyny, para została sama.
—Jakieś plany na wieczór?—
[kolor] oczy spotkały się z czerwonymi odpowiednikami ukochanego.
—Co powiesz na wspólną kąpiel?—
Tobirama uśmiechnął się zalotnie
—Jeśli przygotujesz, to nie pogardzę—
[imie] zaśmiała się widząc reakcje Senju, gdyż ten pewnie spodziewał się bardziej ,,zmysłowej" odpowiedzi.
Po wspólnej romantycznej kąpieli, [nazwisko] poszła spać, a zaraz po niej młodszy Senju.

Ciemne niebo pozwoliło wszystkim zatopić się we śnie i choć na chwilę zapomnieć o nieprzyjemnościach za dnia

——————-
Ah, poczułam lekką nostalgie znów siedząc nad tą książką
Myślałam, że dobije 1k słów, ale nie miałam się nad czym więcej rozpisywac
Miłego dnia/wieczoru : D

Ty + Ja || Tobirama x Reader <Modern> v.2 [Zawieszone]Where stories live. Discover now