•Czas kłopotów•

482 40 24
                                    

Od ostatnio wspomnianym wspólnym śniadaniu minęło kilka tygodni. Tobi razem z [imie] wiedli sobie spokojne życie do dzisiaj. Kiedy razem odpoczywali sobie na kanapie do dziewczyny nagle zadzwonił telefon. Ta z ociąganiem sięgnęła po urządzenie i odebrała. Mężczyzna zaczął się wsłuchiwać w jej rozmowę.
—Cześć mamo! Tak, wszystko w porządku, właśnie lenimy sie na kanapie. A coś się stało?—
Nagle [kolor]oka się spięła.
—Ale co się stało?—
Jej rozmowa nagle się zakończyła. Białowłosy spojrzał z pytaniem na ukochaną.
—Dzwoniła moja mama, powiedziała, że mamy szybko przyjechać—
Mówiła bardzo niepewnie i z obawą w głosie.
—No to sie zbierajmy—

•Time skip•

Para stała już przed mieszkaniem pani [nazwisko]. Lekko zapukała w drzwi i po chwili otworzyła jej przerażona kobieta.
—Wejdźcie kochani—
Zaprosiła ich do swojego lokum. Kiedy cała trójka usiadła przy stoliku mama [imie] podała jej kopertę i zasłoniła twarz drobnymi dłońmi. [kolor]włosa otworzyła kopertę i wyciągnęła z niej kawałek papieru. Po przeczytaniu wytrzeszyczyła oczy i drżącymi rękoma odłożyła papier na stół.
—Kochanie, co tam jest napisane?—
Tobirama spojrzał na dwie kobiety, a później na schludnie napisany list.
—Przeczytaj—
Mężczyzna wziął kartkę do ręki i zaczął czytać na głos:

Droga [imie mamy],
Uprzejmie chcę Cię poinformować, że za kilka dni wprowadze się na trochę z dodatkowym gościem. Powinnyście się polubić.
Twój ukochany

—Nie rozumiem...—
Senju podrapał się za głową z zakłopotaniem.
—Mój ojciec wrócił...—
Tym razem odezwała się [imie mamy].
—Wrócił bo 17 latach...—
—Podobno jeszcze ma przjechać z ,,gościem"—
[imie] wstała z kanapy i poszła nalać sobie wodę. Jej wyraz twarzy nadal wyrażał przerażenie.
—Mogłaby mi pani coś powiedzieć o ojcu [imie]?—
—Oczywiście—

—Kiedy [imie] miała rok, jej ojciec, a moj mąż nas zostawił. Chociaż to zbyt dobrze go opisuje. Pewnego dnia po prostu zniknął z naszego życia razem ze wszystkimi swoimi rzeczami. Zostałam całkiem sama z małym dzieckiem. Z nim też nie było żadnego kontaktu. Nie odbierał telefonów, nie odpisywał na sms. Jednego dnia byliśmy szczęśliwą rodziną, a drugiego zostałyśmy same. Ledwo co wiązałam koniec z końcem. Nagle [imie] w 4 klasie podstawówki diametralnie się zmieniła.
Nie chciała się uczyć, olewała zajęcia i była opryskliwa dla nauczycieli i znajomych z klasy. Z każdym rokiem było coraz gorzej, a ja nie byłam wstanie jej wychować, bo pracowałam od rana do nocy, żeby się utrzymać. Miała przy sobie tylko Temari i jej rodzeństwo. Ta dziewczyna też wiele na nią wpłynęła i trochę się uspokoiła. Gimnazjum ledwo co zdała, ale trafiła do porządnego liceum. Reszte już chyba znasz...—

Tobi westchnął i potarł czoło.
—Chyba już się będziemy zbierać. Jest dosyć późno. Jeśli pański mąż będzie w domu prosze natychmiast dzwonić—
Białowłosy poszedł po ukochaną i razem wyszli z mieszkania. W drodze powrotnej [imie] cały czas kurczowo trzymała się ręki Tobiramy.
—Nie chce widzieć tego człowieka... nawet go nie pamiętam. Wiem tylko, że przez niego moja matka tak ciepriała, a ja jej dokładałam problemów. Jestem okropną córką—
Mówiąc to zaczęła lekko szlochać.
Czerwonooki mocno przytulił [nazwisko] i ucałował w głowę.
—Nie obwiniaj się za głupotę twojego ojca. Byłaś w wieku nastoletnim i miałaś prawo do buntów. Naszczęście teraz wszystko się ułożyło—
Jeszcze raz mocno ją przytulił i wsłuchiwał się w jej bicie serca.

———————————————————
Ajajajaj prawie zapomniałam o mojej obietnicy. Jak to pisze to jest 21:58 więc jakoś się uwinęłam. Taki dość krótki, bo to wstęp do prawdziwego
koszmaru hehehehehehe
Miłego dzionka bądź nocy

Ty + Ja || Tobirama x Reader <Modern> v.2 [Zawieszone]Where stories live. Discover now