#10 stary, jesteś chory

17 0 0
                                    

MATEUSZ POV'S

- nie wierzę ze ten dupek mógł zrobić to mojej siostrze! Zabije go! - szłem przez park mrucząc sobie te słowa pod nosem.

Miałem kilka planów na zemstę dla niego. To on ją zmusił do tego... nie mogłem tego tak zostawić.

Będąc jakieś 2 km od domu, zorientowałem się że nie mam ani kluczyków, portfela i telefonu. Miałem w głowie Plan A, a do tego były mi potrzebne te rzeczy których nie miałem.

Kilka metrów od mnie zobaczyłem stoisko z elektrycznymi hulajnogami które można sobie wypożyczyć.

Podeszłem do tabliczki.

- 15 min za darmo, biorę.

Wziąłem hulajnogę, włączyłem, i pojechałem do domu.

Kiedy byłem na terenie mojego domu, odłożyłem hulajnogę i wbiegłem do domu.

- Mati gdzie byłeś?! - krzyknął do mnie Jasiek.

Ustałem przed nimi i zacząłem tłumaczyć.

- słuchajcie, mam plan, plan pierwszy który chce zrobić żeby zemścić się na Łukaszu. Będziecie mi w tym potrzebni ale później.

- co mamy zrobić? - spytała się Lilly.

- to coś groźnego? - powiedziała Ada.

Ada była wtedy w domu bo postanowiła się przejść do domu a nie poprosić Lilly żeby po nią pojechała.

- mimo że to początek, jest ostro. - mówiąc to zacząłem chodzić po całym domu i zbierać potrzebne mi rzeczy.

- mam jechać z tobą? - wstał powoli z kanapy Kuba.

- możesz jechać, Daniel ty też podnoś się i tez z nami jedziesz. Uprzedzając pytania, tylko dla towarzystwa ze mną jedziecie.

- o nie nie nie, pojadę z tobą wtedy kiedy powiesz nam co będziesz robił! - wrzasnął Daniel.

- dobra, usiądźcie.

-plan wyglada tak, znam jakiegoś typa który ma trochę towaru.

-Mateusz nie będziemy dawać Łukaszowi towaru! Zwariowałeś?! - krzyknęła Lilly.

- cicho bądź i daj mi dokończyć. Więc znam tego typa, pojedziemy do niego i kupimy dwie małe torebeczki. Następne będzie to ze trzeba udawać przed Łukaszem ze nie wiemy o ciąży Ady. Zrobimy jakieś spotkanie z nim, gdzie na następny dzień będzie musiał iść na lekcje na uniwersytet, trochę napije się piwa,a on po 2 piwach mówi ze ma kaca. Na następny dzień kiedy będzie na przerwie na uniwersytecie Ada dasz mu sok z wsypanym proszkiem, a drugą torebkę włożysz mu do plecaka. Ktoś zauważy ze jest coś z nim nie tak, i kiedy to zobaczą wywalą go z studiów. I błagam, nie pieprzcie mi tutaj ze tego nie robimy bo to zrobię, jak nie wy to ja.

Wszyscy zamarli, nie widzieli chyba ze ja to naprawdę zrobię.

- stary, jesteś chory, lecz się serio - powiedział z zażenowaniem Daniel.

- przypomnijcie co zrobił Adzie - wskazałem palcem na Adę.

- jedziemy. - wstał z kanapy Kuba i wziął kurtkę do ręki z wieszaka.

- będziemy zaraz, to nie jest jakoś daleko, może jakieś 9 km?

- uważajcie na siebie - wstała Lilly i zaczęła kręcić się po domu.

*piiii* usłyszałem dźwięk z mojego telefonu który świadczył o tym ze dostałem wiadomość.

- o wilku mowa, nasz Łukaszek się zapytał czy robimy jakiś melanż. Phii - parsknąłem i zaśmiałem się chowając telefon do kieszeni.

Wszystko może się zdarzyćWhere stories live. Discover now