2

2.3K 169 705
                                    

Od tamtych wydarzeń minął tydzień. Wydawałoby się, że siedem dni to mało, ale mi, studentowi, strasznie się one dłużyły. Właśnie dlatego chyba nie lubię wakacji. Zawsze się na nich nudzę i nie mam co robić, a tak to mógłbym chociaż się pouczyć, nabyć wiedzy, kształcić się i... ach, naprawdę to kochałem. Nauka to moje hobby, dlatego zawsze Liam śmieje się ze mnie, że jestem kujonem. Tak też stało się tego dnia, gdy przyłapał mnie siedzącego w wannie z książką od algebry.

- Louis, błagam, nie osłabiaj mnie... - jęknął, wchodząc bez słowa do łazienki, a ja widząc go, od razu zakryłem swoje intymne partie pianą. - Nie ucz się w wakacje, dołujesz mnie!

- Jezu, w czym ci to przeszkadza? - spytałem, poprawiając się w wannie. - To, że ty tego nie lubisz, nie znaczy że każdy ma tak srogie podejście do nauki jak ty. Dla mnie to jest ekscytujące!

- Mam obecnie najdłuższe wakacje w moim życiu, a ty mi je psujesz... - mruknął, siadając na zamkniętej muszli klozetowej. - Dzisiaj idziemy na imprezę.

- W porządku, gdzie? - spytałem, nachylając się po ręcznik, który położyłem wcześniej na krawędzi wanny. Otarłem palce i znów pochłonięty lekturą, przekręciłem kolejną z kartek, słysząc jedynie głuchą ciszę. Spojrzałem na Liama, który patrzył na mnie nieufnie i w szoku. Przewróciłem oczami. - Dzisiaj mi się nudzi, więc mogę z tobą gdzieś wyjść.

- Ok... - mruknął z cały czas tym samym podejrzliwym wzrokiem ulokowanym na mojej osobie - To domówka u naszego znajomego. Ma mieszkanie dwa razy większe od ciebie!

- To super, możesz się do niego do razu przeprowadzić - cmoknąłem, rzucając w Liama książką. On nie zdążył się zorientować, gdy lektura uderzyła w jego brzuch, po tym opadając na podłogę. - Możesz dać mi chwilę żebym się opłukał?

- Erm... - Liam podniósł książkę, obejmując ją. - Lou, a co ty na to, bo wiesz- Caroline pożyczyła mi swój eyeliner...

- Co ci pożyczyła?

- Eyeliner - skrzywił się. - Do powiek. No wiesz!

- A róbta se co chceta - machnąłem ręką, tym razem doprowadzając przyjaciela już do naprawdę ciężkiego szoku. - Mi się to nie podoba, ale jeśli tobie tak, to dawaj.

- Miałem nadzieję na to, że się skusisz - mruknął w niezadowoleniu. - To naprawdę by ci pasowało! Jakbyś podkreślił lekko dolną powiekę i zewnętrzny kącik, a później lekko to roztarł! Ach!

- Wyglądałbym jak pedał i wtedy to już w ogóle nie mógłbym się odgonić od natarczywych gejów! - wziąłem do ręki słuchawkę prysznicową.

- Możesz z tym skończyć? - spytał poważnie. - Mam dość tego z jaką odrazą odnosisz się do lgbt. Wszyscy moi przyjaciele wspierają tych ludzi! Dlaczego ty masz tak okropne zdanie?

- Przecież ja w ogóle nie mówię o nich z odrazą - zdziwiłem się na jego mocny ton.

- A "pedały"?! - prychnął.

- Niemalże każdy tak mówi - wstałem z wanny, wypuszczając wodę. Zacząłem wycierać swoje ciało, odgarniając włosy.

Liam westchnął głośno, poprawiając się na plastikowej desce. - To nie jest neutralne określenie na gejów, Louis. To jest w większości przypadków używane z negatywnym wydźwiękiem.

Uniosłem pierwszą nogę, wychodząc z wanny. Kiedy stanąłem na zimnych płytkach, spoglądałem w lustro, patrząc na swój tors, który ocierałem.

- Daj mi trochę czasu - stęknąłem. - Chciałbym poznać więcej tych ludzi, przekonać się do nich i w ogóle, bo jak dotąd nie miałem dobrego startu z żadnym z gejów - prychnąłem.

Love Is War | l.s.Where stories live. Discover now