– Ale gdzie?Jeongguk...


Taehyung patrząc na uśmiechniętą twarz Jimina, nie powiedziałby, że ten tak miło i niegroźnie wyglądający człowiek, mógłby mieć w sobie takie pokłady agresji, które zademonstrował mu jakąś godzinę wcześniej, mówiąc na jakie sposoby chciałby torturować swojego chłopaka. Jimin mówił i mówił, zaś blondyn uważnie słuchał oraz przyglądał się drugiemu. Park miał czarne włosy z rudymi pasemkami, okrągły kolczyk w nosie, a lśniące, brzoskwiniowe powieki cudownie podkreślały jego czekoladowe oczy.

Wypowiedz Jimina przerwał warkot silników należących do kilkunastu samochodów. Tae zakrył uszy, by chociaż trochę wyciszyć mocne i głośne dźwięki. Publiczność na trybunach wstała, podekscytowanie krzycząc oraz gwiżdżąc. Nie minęło pół minuty zanim młoda, wysoka Koreanka w spódnicy w kratkę opuściła białą chorągiewkę dając początek wyścigowi. Warkoty maszyn były nie do zniesienia, gdy te gwałtownie przekraczały linię startową. Rajd się rozpoczął i chłopiec podążał oczyma za czarnym, sportowym autem z rysunkiem ryczącego jaguara dopóki ten nie zniknął z pola jego widzenia.

Tłum z powrotem usiadł na trybunach z ekscytacją rozmawiając pomiędzy sobą.

– Jak Jeongguk tego nie wygra to –

– To co mu zrobisz? – zapytał Yoongi pojawiając się nie wiadomo skąd i idąc w ich stronę.

– Po co tu przylazłeś?Nie mam ochoty oglądać twojej twarzy. – warknął jego chłopak.

– Przyszedłem do Taehyunga. Jakbyś zapomniał, mamy nie spuszczać z niego oczu. – usiadł na czerwonym, nieco poniszczonym krzesełku po prawej blondyna.

– Sam sobie świetnie poradzę.

– Uhym. Na pewno.

Park już otwierał usta, żeby coś powiedzieć, ale Taehyung mu przerwał:

– Jest tu toaleta?

– I to ile. Wybierz sobie za jakiego krzaczka lub drzewko chcesz iść. – odpowiedział mu czarnowłosy.

Młodszy otworzył szerzej oczy, nie wiedząc czy drugi żartuje czy mówi poważnie.

– Niestety, to nielegalne wyścigi. Jedyne co tu jest to same pola i trybuny.

– Ammm...Ale jak ktoś zobaczy? – zapytał zawstydzony.

– Będę cię osłaniać. – zapewnił Min, mając ubaw z całej sytuacji. – Naprawdę nigdy nie sikałeś tak jak każdy mały chłopczyk?Gdzieś na podwórku?

– Nie...

Jimin zgromił Yoongiego spojrzeniem i chwycił Tae za dłoń, żeby wstał i poszedł za nim.

– To zrobisz to dzisiaj. Świetne doświadczenie, pierwotne instynkty, wolność i te sprawy. Bądź jak pies – obszczywaj co chcesz.

Taehyung chyba jeszcze nigdy w życiu nie czuł się tak zażenowany jak w chwili, w której dwie ładne nastolatki spojrzały na nich z wyraźnym obrzydzeniem.

**

Zwycięzcą rajdu został Jeongguk, który odebrał nagrodę w postaci 2,999,441 won (10 tys. złotych). Po przyjęciu nagrody starał się jak najszybciej spławić gratulujących mu ludzi. Musiał jak najszybciej mieć swojego chłopca przy boku, wtedy będzie miał pewność, że Choi go nie dopadną, i że nikt nie położy na nim swoich łap. Jeon można by powiedzieć, że miał oczy dookoła głowy. Ciągle obserwował co się wokół niego dzieje, czy jego wrogowie nie planują nic na dzisiejszy wieczór. Musiał być czujny, zwłaszcza w miejscu pełnym klanów i ze świadomością, że on wraz z Taehyungiem nadal są tabu na językach świata przestępczego Korei Południowej.

skaza!taekookWhere stories live. Discover now