﹥ᴋᴜʀᴏᴏ ᴛᴇᴛsᴜʀᴏ̄﹤

885 46 2
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Ostrożnie wybiłam jajka na rozgrzaną patelnię. Zrobiłam krok w tył, aby rozgrzany, skwierczący tłuszcz nie miał kontaktu z moją skórą. Podczas, gdy jajka powoli się ścinały, zaczęłam porcjować ryż do dwóch niewielkich misek oraz nalewać herbatę do kubków.

Po odczekaniu chwili mogłam już wyłączyć gaz pod patelnią, którą chwyciłam i przybliżyłam do wypełnionych ryżem naczyń. Złapałam za szpatułkę, która leżała wcześniej przygotowana na blacie i ostrożnie wyciągnęłam pierwsze jajko, które położyłam na kopczyku z białych ziaren. Tak samo postąpiłam z drugim i odłożyłam patelnię z powrotem na kuchenkę.

Uśmiechnęłam się delikatnie pod nosem, słysząc skrzypiącą podłogę oraz głośne, przeciągnięte ziewnięcie. Nim się obejrzałam poczułam silne ramiona oplatające mój brzuch oraz podbródek na ramieniu.

- Ne, pachnie apetycznie.- Powiedział czarnowłosy i obdarował mój policzek słodkim pocałunkiem. Uśmiechnęłam się szerzej, odruchowo wplątując dłoń w gęstą czuprynę chłopaka, która z rana była w jeszcze większym nieładzie niż zazwyczaj. Na ten gest z mojej strony Kuroo ponownie obdarował mnie pocałunkiem, który złożył tym razem na moich ustach.

Po tym jakże uroczym przywitaniu, każde z naz wzięło swoją porcję śniadaniową i ruszyliśmy do salonu, gdzie zasiedliśmy do niewielkiego stołu. Podziękowaliśmy za posiłek i w spokoju zaczęliśmy zajadać się daniem.

- Oi, wpadniesz dzisiaj na nasz trening?- Zagadną, przeżuwając porcję ryżu.

- Zobaczę, jeśli się wyrobię to wpadnę.- Odpowiedziałam i włożyłam do swoich ust kolejną porcję dania.

- I tak wiem, że przyjdziesz.- Powiedział z cwanym uśmiechem. - Później byś żałowała, że nie oglądałaś swojego niesamowitego chłopaka w akcji.

Nic nie odpowiedziałam, jedynie pokręciłam rozbawiona głową, cicho się przy tym śmiejąc. Czarnowłosy widząc moją reakcję, skrzyżował ramiona zakładając je na klatkę piersiową i prychnął niezadowolony.

- Chcesz mi powiedzieć, że nie mam racji?- Zapytał oburzony, jednak kącik jego ust delikatnie się uniósł, zdradzając, że jego uraza jest podpuchą.

- Ależ skądże.- Odpowiedziałam mu "poważnie''. Spojrzeliśmy na sobie, po czym wybuchnęliśmy śmiechem.

Po skończonym posiłku zanieśliśmy naczynia do zmywarki i wróciliśmy do mojego pokoju. Usiadłam na krańcu łóżka i obserwowałam chłopaka, który niechętnie zbierał swoje ubrania, aby następnie skierować się z nimi do łazienki.

Odetchnęłam błogo i upadłam plecami na miękki materac, wodząc wzrokiem po powierzchni sufitu. Nie wiem dlaczego, ale nagle w mojej głowie pojawiło się wspomnienie związane z moim pierwszym spotkaniem z Tetsurō. Parsknęłam cicho, przypominając sobie jak czarnowłosy podszedł do mnie z aparatem, którym zrobił mi zdjęcie i powiedział, że pokaże Mikołajowi co chce dostać pod choinkę.

- Co Cię tak bawi, [...]?- Z myśli wyrwał mnie głos Tetsurō, który uważnie mi się przyglądał. Podniosłam się na łokciach i posłałam w jego stronę szczery uśmiech.

- Nic takiego.- Odpowiedziałam mu niewinnie. Czarnowłosy podszedł do mnie i pocałował w usta.

- Później się dowiem.- Uśmiechnął się łobuzersko. Podszedł do biurka, z którego wziął torbę i zawiesił ją sobie na ramię. - Zmywam się na trening. Narka.

- Do później.

│𝒪𝓃𝑒 𝒮𝒽𝑜𝓉│𝒜𝓃𝒾𝓂𝑒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz