26.

3.1K 65 0
                                    


Szukałam Chrisa idąc przez zatłumiony korytarz, aż po chwili go dostrzegłam opierającego się samotnie o ścianę i wpatrzonego telefonu. Podeszłam niepewnie do niego i stanęłam ze stanowczą miną. Oderwał wzrok od telefonu i przymrużył oczy.

- Co? - Burknął nieprzyjemnie, a ja przełknęłam ślinę

- Chciałam porozmawiać - Odpowiedziałam smutno - Możesz mi powiedzieć o co chodzi? Zakochałeś się Sophii, że tak reagujesz?

Na moje słowa wybuchnął głośnym śmiechem, a ja zmarszczyłam brwi. Skoro nie jest w niej zakochamy to dlaczego reaguję taką złością?

- Nie jestem w niej zakochany - Przewrócił oczami - Czasami mam gorsze dni bo sam nie jestem pewien...

- Czego? - Spytałam zaciekawiona, choć widziałam, że stresuję się odpowiedzią

- Nie jestem pewny swojej orientacji Tina - Nastała chwila ciszy, a ja powolnie analizowałam jego słowa - Tina kurwa - Syknął - Ale bardziej ciągnie mnie do płci męskiej - Jego mina stała się smutniejsza

W tym momencie przytuliłam przyjaciele jak tylko mogła. Nie chcę żeby był z tym sam, nie chcę żeby mnie i Sophii odsuwał. Jesteśmy, a bynajmniej jestem z nim.

- Jestem z Tobą Chris - Powiedziałam - Nie zostawię Cię, rozumiesz? Jestem z Twoją przyjaciółką i nią zostanę mimo wszystko, a skoro mowa o gejach zawsze chciałam mieć przyjaciela geja

- Kocham Cię, wiesz? - Powiedział i przyciągnął mnie mocniej do siebie - Jesteś najukochańszą osobą jaką znam, Will ma naprawdę szczęście

Odsunęłam się od niego i spojrzałam podejrzanie. Dlaczego on też musi mówić o Willu? Nasza relacja jest pokręcona i nie potrafię nic wywnioskować z niej.

- Will? - Spytałam - Czemu Will, czemu?

- Nie łączy Cię nic z nim? - Spojrzał podejrzliwie, a ja przewróciłam oczami - Wiedziałem! Łączy Cię coś z Bakerem! Tina Baker pasuje!

- Nie nakręcaj się - Burknęłam - To żadna specjalna relacja, jest zwykła - Wzruszyłam ramionami. Mimo tego co mówiłam wiedziałam, że nie jest, aż taka zwykła

- Blefujesz - Stwierdził. Często rozpoznawał kiedy kłamałam - Jak możesz mi nie mówić co się dzieję? Jestem ciekaw Waszego gorącego romansu - Poruszył sugestywnie brwiami, a ja walnęłam go delikatnie w ramię

- Żaden romans Adams - Powiedziałam mu po nazwisku - Zwykła przyjaźń, tyle - Skłamałam, ale starałam się być przy tym poważna

- Kłamstwo, kłamstwo - Wywrócił oczami, a ja przygryzłam wargę. Nie potrafię go okłamać, ale również nie chcę, ale nie mam pojęcia co bym miała mu powiedzieć - Mów Smith, wszystko! - Zarządził

- Dobrze - Wymamrotałam cicho, ale tak żeby usłyszałam. Dokładnie mi się przyglądał co wprowadzało mnie większy mętlik - Zrobił mi palcówkę

- Co? - Wyszczerzył oczy - Czemu palcówkę? Spodziewałam się czegoś lepszego - Zrobił teatralnie smutną minę

- Nienormalny jesteś - Spojrzałam na niego swoim chytrym wzrokiem - Kogo masz na oku z chłopaków?

- Bo Tina... Tak się składa, że ja... że ja mam chłopaka - Powiedział niepewnym głosem - Nie jest z naszej szkoły

- Co? - Powiedział z pretensjami - Czemu mi tego nie powiedziałeś? Adams! - Wrzasnęłam - Chcę go poznać - Rozkazałam

- Poznasz - Uśmiechnął się delikatnie ukazując przy tym dołeczki - Uwielbiam Twoje poczucie humoru Smith - Zaśmiał się

***

Na długiej przerwie szliśmy do kawiarni gdzie mieliśmy się spotkać z jego chłopakiem. Była to trochę nietypowa sytuacja dla mnie, ale jest moim przyjacielem i to akceptuję. Pozostaję jeszcze kwestia obrażonej Sophii na niego, ale jakoś to też załatwię.

- Wiesz, że musisz pogadać z Sophii - Doradziłam mu, a on skinął jedynie głową - Na pewno się pogubiła, a nie wie o co chodzi

- Wiem Tina, ale to nie jest łatwe przyznać się do bycia innym - Posmutniał najwyraźniej o czym mówił jego rysy twarzy

- Bycie innym jest fajne. Wyróżniasz się o tych samym osób, które są własnymi podróbkami. Lubię osoby, które są inne - Uśmiechnęłam
się co odwzajemnił

- Will ma szczęście do takiej dziewczyny jak Ty. Musi być ogromnym szczęściarzem - Mrugnął do mnie

- Ale Chris... Ja i Will nie jesteśmy razem - Powiedziałam zgodnie z prawdą - Nasza relacja owszem jest dziwna, ale nie jesteśmy razem

- Jeszcze nie - Zaśmiał się

Wtedy stanęliśmy przed szklanymi drzwiami prowadzącymi do kawiarni. Chris niepewnie otworzył drzwi i odrazu pomachał do chłopaka, który siedział pijąc kawę, a ten mu odmachał.

- Jeremy - Wyszeptałam niesłyszalnie pod nosem

•My Devil•Where stories live. Discover now