5. Zaproszenie na randkę

92 6 0
                                    


Dylan: 

 Siedziałaś w swoim domu, czytałaś książkę siedząć w fotelu pod ciepłym kocem i pijąc herbatę. Usłyszałaś dzwonek do drwi więc poszłaś otworzyć. W drwiach stał Dylan z rożami. Zaruminiłaś się lekko i wpuściłaś go do środka. 

- [t/i] mam do ciebie takie jedno pytanie, Czy chciałabyć pójść ze mną na randkę? - Chłopak zaskoczył cię tym pytaniem i przez chwilę stałaś nieruchomo. Po 5 min oprzytomniałaś, uśmiechnęłaś się i zgodziłaś. Dylan powiedział ci kiedy i gdzie, ale nie powiedział co będziecie robić.


Thomas:

( tu będzie SMS story)

blondasek 🤭:Hej, nie wiem jak ci to napisać. W sumie to nawet nie wiem czy się zgodzisz.

ty: Hej, o co chodzi? I może po prostu zapytaj to może się zgodzę?

blondasek 🤭: Chodzi mi o to że chciałbym zaprosić cię na randkę, zgodzisz się?

ty: Tak, chętnie. 

blondasek 🤭: Wow, super, to może w (miejsce) o (godzina i dzień), pasuje ci?

ty: Tak, pewnie. Do zobaczenia 😊❤

blondasek 🤭: Cześć 😍


Brett: 

Dzisiaj zaprosiłaś Brett'a do siebie na herbatę. Właśnie siedzieliście i oglądaliście jakiś teleturniej żywo go komentując. Jednak od pewnej chwili tylko ty komentowłaś. 

- Brett, czemu mi się tak przyglądasz? - zapytałaś oczekując odpowiedzi. 

- Emmmmmm........ no bo wiesz.... ja chciałbym......... zaprosić cię na ........ na randkę - wydukał a ciebie zatkało, rzuciłaś się chłopakowi na szyję tuląc go i wyszeptałaś mu do ucha ciche 'tak', Brett też cię przytulił. 


Bucky:

Byliście właśnie na nocnym patrolu, siedzieliście na dachu jakiegoś budynku. Było z niego widać bardzo ładnie panoramę miasta. Niby rozmawialiście, ale dopiero teraz Bucky zwrócił większą uwagę na ciebie.

- Wiesz [t/i]? Tak sobię myślałem dużo i....

- Wow, nie spodziewałam się tego po tobie - zaśmiałaś się, jednak kiedy ujrzałaś poważną twarz Bucky'iego sama spoważniałaś. Teraz zachęciłaś go do kontynuowania i słuchałaś uważnie jego słów.

- ......i wymyśliłem, że chciałbym się z tobą umówić, co ty na to? - spytał.

- Okej, to może być ciekawe. Chętnie się z tobą umówię. - zatkało go. Chyba nie spodziewał się że tak szybko się zgodzisz. 


Kai:

Siedziałaś z Kai'em w jego domu i gotowaliście, bo oboje bliście głodni. Postanowiliście zrobić spagetti. Wyszło wam idealnie, kiedy zasiedliście do stołu, Kai nie odrywał od ciebie wzroku. 

-Hej, złotko, co byś powiedziała na to gdybym zaprosił cię na randkę? - spytał a ty o mało nie wyplułaś tego co miałaś w buzi. 

- Hmmmm, myślę że zgodziłabym się. - odpowiedziałaś po chwili. 

- W takim razie zapraszam cię na randkę (miejsce dzień i godzina).

- Okej, super. Już nie mogę się doczekać.


Damon:

Dzisiaj robiłaś zakupy w galerii handlowej. Jak co sobotę. Weszłaś do sklepu z damską bielizną, aby popatrzeć co ewentualnie mogłabyś kupić. Wszystko byłoby idealnie gdyby nie Damon patrzący na damska bieliznę. Podeszłaś do niego i odezwałaś się. 

- Wow, nie wiedziałam, że gustujesz w damskiej bieliźnie - zaśmiałaś się. On tylko popatrzył na ciebie zdziwiony i chyba dopiero teraz zrozumiał sytuację w której się znalazł.

- A może chciałem kupić ci coś seksownego księżniczko. - odparł swoim seksownym głosem.

- Wiesz, sama sobie doskonale dałabym radę, ale to miłe. - powoedziałaś po czym wyszłaś ze sklepu. Nie szłaś sama długo ponieważ Damon dogonił cię.

- Okej przynaję się, chciałem ci coś kupić aby zaprosić cię do siebie i spędzić  tobą miło czas.  - powiedziała ciebie oblał rumieniec.

- Nie no żarcik, chociaż nie głupi haha. A tak na serio co powiesz na to abym zabrał cię na randkę twoich marzeń? - spytał i wziął twoją dłoń aby ją pocałować. 

- Dobrze, zgadzam się, ale jak mnie zgwałcisz albo będziesz próbował to dam ci po twarzy. - powiedziałaś rozbawiona. Po chwili oboje rozeszliście się w różne strony.


Kol:

Był wieczór, wracałaś właśnie od koleżanki, gdy poczułaś jak ktoś zakłada ci worek na głowę i bierzecię na ręce.

- ZOSTAW MNIE DUPKU!!! RATUNKU! ON CHCE MI COŚ ZROBIĆ! BOŻE POMOCY! - krzyczałaś.

- Spokojnie kochanieńka, nic ci się nie stanie. - powiedział Kol.

- Kol? To ty? - dopytywałaś

- Tak to ja. - odpowiedział znudzony.

- RATUNKU!! ON CHCE MI COŚ ZROBIĆ! POMOCY! ZARAZ UMRĘ Z RĄK TEGO PORYWACZA! - krzyczałaś dalej. 

- Boże kobieto, uspokój się. Mówię że nic ci nie zrobię. - powiedział i postawił cię na ziemię, następnie zdjął ci worek z głowy. Dopiero teraz zauważyłaś że jest zapalone ognisko a wy jesteście w lesie. - Chciałem cię tylko zapytać czy się ze mną umówisz? - zapytał.

Nie byłaś pewna czy się zgadzać, jednak postanowiłaś dać mu drugą szansę, tylko dlatego że był oryginalny. No bo kto porywa dziewcynę tylko po to żeby zapytać się czy chce się z nim umówić?? Potem Kol odstawił cię do domu.



*************************

Dzisiaj będą trzy rozdziały. Be happy. Ave. 1/3 ❤❤ :3

Multimales preferencjeWhere stories live. Discover now