23 lipca to był szczególny dzień dla Amy i Jamesa.
James od rana chodził na zmianę podekscytowany, a późnej momanetlanie robił się zmartwiony.
- A może ona jednak nie przyjdzie? - zapytał Syriusza Blacka, który towarzyszył mu jeszcze od wczorajszego wieczoru.
- Daj spokój Jeleniu, wiadomo że przyjdzie- zaśmiał się.
- Czy ktoś tu chcę poprawiać sobie humor?! - do mieszkania Pottera wpadł William Hill z dwoma butelkami ognistej.
- Amy mnie zabije jak się dowie, że piłem przed ślubem- westchnął James - A walić, polej!
***
- Kto to wybrał?! Przecież to waży tonę- westchnęła.
- Sama taką chciałaś - zaśmiała się Hestia, po czym pomogła wpiąć jej welon we włosy.
- Za to wyglądasz zajebiście! - podsumowała Avalone.
- Która godzina?- zapytała Argent.
- O ja pierodle! Musimy już iść! - krzyknęła Dorcas, po czym wypchneła Amy z Avą za drzwi, a sama wraz z Hestią zajęły się pakowaniem pozostałych rzeczy.
***
- Ona nie przyjdzie- lamentował przed urzędnikiem z ministerstwa.
- Daj Pan spokój, już idzie- James momentalnie obrócił. Na początku zobaczył Avalone, ubraną o dziwo w różową sukienkę do ziemi, chłopak szybko spojrzał na stojącego obok Syriusza, któremu na widok Avy, oczy zaświeciły się jak świeczki.
- Merlnie, to Amy? - szepnął Black. Dziewczyna ubrana była w długą białą suknię, z odkrytymi plecami. Blondynka we włosy miała wpięty welon, który delikatnie opadł jej na twarz.
Argent (jeszcze) podeszła do swojego przyszłego męża, po czym stanęła przed urzędnikiem.
- Zebraliśmy się tutaj- zaczął starszy mężczyzna....
***
Zawsze kiedy ślub brał jeden z huncwotów zabawa nie mogła być nudna. Już po 20 Edgrad plątał się w zdaniach, Peter ledwo trzymał się na nogach, a Syriusz z Avą wyszli gdzieś, ponieważ Black przysypiał przy stole.
- Coś długo nie wracają? - zaśmiał się James, stukając się kieliszkami z Peterem i Remusem.
- Zabronisz im- powiedziała Dorcas, kładąc głowę na ramieniu swojego męża.
- Jak dobrze, że nie ma tu dzieciaków, w końcu można w spokoju popić- zaśmiała się Alice, siadając wraz z Frankiem przy stole.
- Jesteśmy- Do stołu dosiedli się Regulus i Laura- Tak na marginesie widziałem jak Ava i Syriusz się aportowali.
- Będzie gorąco- zaśmiała się Hestia- Ty nie pijesz? - zapytała Freyi.
- Nie w najbliższym czasie- powiedziała nieśmiało.
- Jesteś w ciąży? - zapytał Edgrad.
- Czwarty miesiąc.
- Nic nam nie powiedziałaś?!?! - krzyknęła Amy- Gratulacje kochana!
YOU ARE READING
Maruders Era ||Instagram Po Huncwocku||
FanfictionJak sama nazwa mówi, Huncwoci i Instagram. Internet i Hogwart? Tego jeszcze nie było. Jak by wyglądało życie gdyby huncwoci mogli używać Internetu? A co jeśli do zgranej czwórki dołączą jeszcze dwie dziewczyny? Zapraszam na opowieść, tworzoną za po...