#121 Ślub Potterów

108 9 6
                                    

23 lipca to był szczególny dzień dla Amy i Jamesa.

James od rana chodził na zmianę podekscytowany, a późnej momanetlanie robił się zmartwiony.

- A może ona jednak nie przyjdzie? - zapytał Syriusza Blacka, który towarzyszył mu jeszcze od wczorajszego wieczoru.

- Daj spokój Jeleniu, wiadomo że przyjdzie- zaśmiał się.

- Czy ktoś tu chcę poprawiać sobie humor?! - do mieszkania Pottera wpadł William Hill z dwoma butelkami ognistej.

- Amy mnie zabije jak się dowie, że piłem przed ślubem- westchnął James - A walić, polej!

***

- Kto to wybrał?! Przecież to waży tonę- westchnęła.

- Sama taką chciałaś - zaśmiała się Hestia, po czym pomogła wpiąć jej welon we włosy.

- Za to wyglądasz zajebiście! - podsumowała Avalone.

- Która godzina?- zapytała Argent.

- O ja pierodle! Musimy już iść! - krzyknęła Dorcas, po czym wypchneła Amy z Avą za drzwi, a sama wraz z Hestią zajęły się pakowaniem pozostałych rzeczy.

***

- Ona nie przyjdzie- lamentował przed urzędnikiem z ministerstwa.

- Daj Pan spokój, już idzie- James momentalnie obrócił. Na początku zobaczył Avalone, ubraną o dziwo w różową sukienkę do ziemi, chłopak szybko spojrzał na stojącego obok Syriusza, któremu na widok Avy, oczy zaświeciły się jak świeczki.

- Merlnie, to Amy? - szepnął Black. Dziewczyna ubrana była w długą białą suknię, z odkrytymi plecami. Blondynka we włosy miała wpięty welon, który delikatnie opadł jej na twarz.

Argent (jeszcze) podeszła do swojego przyszłego męża, po czym stanęła przed urzędnikiem.

- Zebraliśmy się tutaj- zaczął starszy mężczyzna....

***

Zawsze kiedy ślub brał jeden z huncwotów zabawa nie mogła być nudna. Już po 20 Edgrad plątał się w zdaniach, Peter ledwo trzymał się na nogach, a Syriusz z Avą wyszli gdzieś, ponieważ Black przysypiał przy stole.

- Coś długo nie wracają? - zaśmiał się James, stukając się kieliszkami z Peterem i Remusem.

- Zabronisz im- powiedziała Dorcas, kładąc głowę na ramieniu swojego męża.

- Jak dobrze, że nie ma tu dzieciaków, w końcu można w spokoju popić- zaśmiała się Alice, siadając wraz z Frankiem przy stole.

- Jesteśmy- Do stołu dosiedli się Regulus i Laura- Tak na marginesie widziałem jak Ava i Syriusz się aportowali.

- Będzie gorąco- zaśmiała się Hestia- Ty nie pijesz? - zapytała Freyi.

- Nie w najbliższym czasie- powiedziała nieśmiało.

- Jesteś w ciąży? - zapytał Edgrad.

- Czwarty miesiąc.

- Nic nam nie powiedziałaś?!?! - krzyknęła Amy- Gratulacje kochana!

Maruders Era ||Instagram Po Huncwocku||Where stories live. Discover now