6.

10 5 5
                                    

Każdy kolejny powrót do szkoły był okropny. Widząc Cię codziennie siedzącego razem z nią, było tak bolesne, a ja musiałam na to patrzeć . Obściskiwaliście się na każdej przerwie i to tak namiętnie, że zaczęło mi brakować tej Twojej bliskości. Nikt nie mógł mi tego zastąpić. Nawet gdy mijałam najbardziej odludne miejsca w szkole widywałam tam radosną i uśmiechniętą Melody całującą się z jej blondyną, a ja zostałam sama, bo porzuciłam wszystko dla Ciebie, Curt.

___

- Dlaczego musisz ciągle palić?- dziewczyna zadała mi pytanie wtulając się w moją gołą pierś.

- Palę, gdy czegoś mi brakuje.- oznajmiłam ponuro zaciągając się dymem i przypominając sobie jak z nim to robiłam.

- Może...Chcesz jeszcze raz?- zapytała i zaczęła całować mnie namiętnie po szyji.

- Jestem już zmęczona.- zgasiłam papierosa i odwróciłam się bokiem do dziewczyny.- Dobranoc.

A ona wciąż nieustępowała i wciąż dotykała moje nagie ciało.

Próbowałam. Próbowałam z wieloma facetami. Próbowałam nawet z dziewczynami przez co wychodzę na dziwkę tak samo jak ta twoja Amber, ale nikt ani nic nie jest w stanie mi Ciebie zastąpić.

___

Wkurwiam się totalnie gdy słyszę jak ona mówi "jaki to jesteś dobry". Brakuje mi tego. Kurewsko mi Ciebie brakuje. Wina, papierosów, czekolady, seksu i Ciebie.

A gdy Amber specjalnie wylała na mnie ten pieprzony koktajl wiedziałam, że nie oddam jej Ciebie.

Zawsze się przypierdala. Zawsze irytuje innych, zawsze mi psuła wszystko.

Pewnego razu dziewczyna z którą sypiałam oskarzyła mnie o dziwne zachowanie, jak mam zachowywać się normalnie gdy wszyscy zaczęli jebać mi życie? Chciałam choć raz być szczęśliwa. Czy to tak wiele?

___

~ Hej kochanie. Wpadasz do mnie w sobotę?- dodałam wiadomości od Amber tam by nie mogł ich znaleźć. Może robię źle ale ona nie jednemu gatunkowi zagrażała, w jego imieniu pisałam do niej tak by niczego się nie domyślił....

- Oczywiście. Bedziemy w kontakcie.- ....To wszystko jest zbyt proste. Wszystko jest gotowe.

~ Super. Będę u Ciebie w piątek. - odpisałam jej.

Nie cofnę się. Nie w tym momencie. Tak daleko zaszłam, tyle zrobiłam, nie ma opcji, że teraz tak poprostu to zostawię.

___

~ Rozbierz się i czekaj na mnie w swojej sypialni.- stałam pod domem Amber przygotowana na wszystko, mrok ogarnął całą ulicę, a Twój dom? Przepiękny i daleko odsunięty od pozostałych domów. Idelanie.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 04, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

chocolate heartWhere stories live. Discover now