Ten dzień

125 7 0
                                    


Pamiętała ogień na około siebie . Niewyobrażalny gorąc i ból . Smród palonej skóry mieszał się z dymem . Czuła każde jedno poparzenie na skórze. Paliła się żywcem . Musiała uciekać, zanim zabraknie jej tlenu . 

Zasłonięte usta utrudniały jej oddychanie ,ale to sprawiało ,że do organizmu dostawało się mniej dwutlenku węgla . Nie mogła uciekać drzwiami . ogień odciął jej drogę ucieczki . Mogła nad nim przeskoczyć licząc ,że wyjdzie z tego bez większych obrażeń ,ale za bardzo się bała.  Pomyślała o oknie z drugiej strony pokoju . Nie zdążyła tam dobiec. 

Kawałek starej szafy spadł na nią , przygniatając ciało do ziemi . Z jej ust wydobył się przerażający, mrożący krew w żyłach krzyk bólu i strachu. Wciąż paląca się , gorąca deska , przygniatała bezwładną lewą stronę ciała dziewczyny do podłogi , omijając brzuch .  Próbowała zrzucić deskę drugą dłonią , nie była w stanie jednak jej dotknąć . Zasłona z twarzy opadła . Niewyobrażalny ból , zmęczenie i dym sprawiły ,że dziewczyna zaczęła tracić przytomność. Walczyła z tym tak długo jak tylko mogła . Wiedziała ,że gdy zamknie oczy to będzie jej koniec .

Otworzyła jej już po chwili siadając gwałtownie na łóżku i biorąc głębokie wdechy . Serce biło jej niesamowicie szybko .  Dociskała dłoń do serca chcąc uspokoić jego bicie . Spuściła nogi  z łóżka siadając na nim .  Całe jej ciało , stało się  jaśniejsze - skóra przybrała liliowy odcień , a ją całą oświetlała delikatna niebieska poświata . Oczy również stały się całkowicie białe i zdawały się odbijać światło. Mocno kontrastowało to z jej ciemno-zieloną piżamą w zaznaczone jaśniejszym kolorem kaktusy . Zauważyła to jednak dopiero po chwili , gdy odważyła się spojrzeć na swoje dłonie .  Jeszcze kilka głębokich wdechów  i wszystko minęło . Skóra wróciła do naturalnego jasnego odcienia , na policzkach pojawiła się cała mapa piegów , a oczy na powrót przybrały swój zielony kolor.  Jedyne co się nie zmieniało to włosy . Białe ,krótkie ledwo sięgały ramion. 

Westchnęła wstając z łóżka . Mimo ,że zegarek wskazywał ledwie  piętnaście minut przed piątą , Nova wiedziała ,że już nie zaśnie . Ta noc była najgorszą w całym jej życiu .  W kółko śniła jej się po nocach , nie pozwalając spać.  Spojrzała na rozległe poparzenie na swojej lewej ręce  , części nogi i  chodź nie widziała nie stojąc przed lustrem  wiedziała ,że poparzenie sięga szyi. Przez nie nie znosiła patrzeć w lustro .  Miała szczęście ,że żyła .  Gdyby nie regeneracja , byłaby martwa .

Otworzyła okno i ubrała na ramiona niebieską bluzę z kapturem by zakryć swoje oparzenia. Nie lubiła ich . Kiedy była młodsza próbowała się z nimi oswoić , ale wszyscy jej rówieśnicy wytykali ją palcami i naśmiewali się z niej . W końcu i ona nie mogła na nie patrzeć. Usiadła na oknie patrząc w górę . Na gwiazdy , które powoli ustępowały miejsca  wschodzącemu słońcu .  Dziś był ten dzień .  Dzień który wszystko miał zmienić. Przynajmniej o tym od tygodnia mówił Wally .

Wyciągnęła z kieszeni srebrny zegarek kieszonkowy , wielkości jej dłoni. Ostatni prezent od jej siostry … zanim oszalała. Miał piękną perłową tarczę. Liczby były wyryte ozdobną ,mocno zakręconą czcionką , a wskazówki ozdobione były wyciętymi zawijasami.  Z tyłu znajdował się grawer ,ozdobnym pismem jej siostry które tak bardzo lubiła.

"We're all mad here " 

Przejechała palcem po napisie. Kiedyś uwielbiała przesiadywać w pracowni siostry , tylko po to by posłuchać jak tykają zegary. Tam zawsze było ich pełno. A ten dźwięk - równy i spokojny - dawał jej dziwne poczucie bezpieczeństwa i wewnętrznej równowagi.  

Wraz z upływem czasu wschodzące słońce zaczęło oświetlać jej sylwetkę. Najpierw smukłe ,nagie nogi , brzuch i ręce zakryte bluzą by w końcu zacząć oświetlać jej twarz . Wiedziała że zbliżała się szósta ,a ona znowu odpłynęła myślami gdzieś daleko wsłuchując się w tykanie zegarka.  

Biały Królik - Jak Zostać Bohaterem.Where stories live. Discover now