Ja się rozpakowywałam ,odpisywałam na esemesy Mikołaja , kłóciłam się z Hanką , co chwilę Kuba dorzucał mi jakieś nowe rzeczy , pod łóżko wchodziła nasza kotka Abella , i również w tym malutkim pokoju , na moim łóżku leżeli rozwaleni Merchi i Abel i zajadali się polskimi słodyczami.
-Tak w ogóle Paula , tak niedawno my byliśmy w Polsce , ja nie wiem kiedy to minęło.
-Teraz jak się rozpakowuję to przypomina mi się jak tu kiedyś na stałe mieszkaliśmy-powiedziałam kładąc brodę na mojej walizce
-Właściwie pisałaś kiedyś o jakimś obozie informatycznym , jak było ?
-Mercedes , jesteś mistrzynią zmiany tematu i to w dodatku na taki , który z niczego nie wynika -zaśmiałam się
W sensie trochę się tam pozmieniało i ten obóz był połączony z wycieczką integracyjną i była wycieczka regionalna , a pod namioty może w maju pojedziemy.-muszę przyznać ,że odzwyczaiłam się od mówienia po katalońsku.
Po jakimś czasie pojechaliśmy do cioci Elisii.
Mieszkała jakieś 20 kilometrów od nas z mężem Ismaelem i trzyletnim synkiem Jenaro.
Historia jest taka ,że gdy mama przyjechała do Hiszpanii poznała Elisię , później się okazało ,że studiują na jednym uniwersytecie . Po jakimś czasie wynajęły wspólne mieszkanie i były najlepszymi przyjaciółkami , mama poznała tatę , ślub , urodził się Kuba , ja , Hania , a ciocia Elisia dalej była sama mieszkała w tym samym mieszkaniu co w czasie studiów . Jednak któregoś z dnia , to było z pięć lat temu poznała Ismaela i mają synka Jenaro.
Nasza wizyta u nich wyglądała tak ,że ciocia najpierw z nami pogadała później zaczęły plotkować z mamą , Ismael próbował nas zagadywać , jednak jego głównym rozmówcą został nasz tato i dołączył do nich Kuba . Chwilę się nudziłyśmy z Hanią , ale obudził się Jenaro i miałyśmy już zajęcie . Bardzo cudowny był ten Jenaro , mały słodziak .
Wieczorkiem wróciliśmy do dziadków , pierwsza zajęłam łazienkę , wykąpałam się , później trochę pooglądałam z dziadkiem telewizję , i jestem pewna że było przed 22 , już w swoim łóżku zasnęłam.
Mikołaj
Gdy otworzyłem oczy , byłem nieźle zdumiony , na mojej głowie leżała noga Patryka , na moim brzuchu ręka Karola , a na ramieniu miałem głowę Dominika.Przetarłem twarz i wyszedłem , by wrócić do domu.
W mieszkaniu się ogarnąłem , spakowałem dość dużo rzeczy i wraz z moim psem pojechaliśmy do Zgierza.
Jeszcze dobrze nie przekroczyłem progu domu już czułem zapach skórki pomarańczy i przyprawy do piernika , ten zapach zawsze będzie mi się kojarzył ze świętami.
Zaniosłem swoje rzeczy do pokoju , cały dzień spędziłem w kuchni , bardzo lubiłem gotować , nasza gosposia mówiła ,że przez jakieś dodatkowe kubki smakowe , lepiej mi potrawy wychodzą . Około południa zacząłem też korespondować z Pauliną . Później spędzałem czas z siostrami i rodzicami . Wieczorem poszedłem z Lonżerem na spacer do lasku.Po 23 padłem snem kamiennym.
Paulina
Obudziła mnie Mercedes , która obrzuciła mnie sztucznym śniegiem , najpierw byłam zła , a później sama się śmiałam z Merchi wniebogłosy.
Do pory obiadowej pomagałam babci w kuchni razem z Merchi. Po obiedzie przyszli do nas Estefania i Alano , nasi przyjaciele z podwórka . Dużo mieliśmy przygód za dzieciństwa , pograliśmy w planszówki i pogadaliśmy co tam u nas słychać.
YOU ARE READING
Nauczyciel, który zmienił wszystko
RomancePaulina -to zwykła dziewczyna, która cieszy się życiem. Skończyła gimnazjum i zaczyna liceum. Jest dość buntownicza i pewna siebie. Czy jedna osoba będzie potrafiła zmienić licealistkę ? Mikołaj-to pewny siebie, ambitny mężczyzna. Ma 24 lata , nieda...
🍁 Rozdział 19 🍁
Start from the beginning