8 - "Proszę siedź z nami w stoliku!"

1.2K 44 19
                                    

** CZYTASZ? NIE ZAPOMNIJ OCENIĆ! taka motywacja<3 **

++ Długo mnie nie byłooo ++

^^^ 19-08-2019; 20-08-2019 ^^^

***


- Emm... Ejj, Nicola... Chyba mamy problem...

Nie wierzę w tego idiotę!

- Jak do kurwy mogłeś zepsuć kran?! - Spojrzałam na chłopaka, który w jednej ręce trzymał główkę od kranu, a w drugiej brudny talerz.

- No nie wiem, samo się zrobiło - Powiedział wymachując rękami.

- Bo ci wypadnie ten talerz i się stłucze - Upomniałam bruneta przed mną.

- I co teraz?!

- Chyba powinieneś to powiedzieć, kochance trenera.

Lukas tylko na mnie spojrzał z kpiną.

Po jakiś 3 minutach odłożył talerz i z najważniejszą częścią kranu, poszedł do Esmeraldy, czyli "kochanki trenera".

Ja tylko usiadłam po turecku na ziemi, oczekując zezłoszczonej Esmeraldy.

Będziemy mieć bardzo przejebane?

Chwila! Lukas będzie miał przejebane, a nie ja!

Chyba, że wciśnie kit, a Foster mnie zjedzie.

Ogólnie, to dowiedziałam się, że babka z zmywaka nazywa się Esmeralda Foster.

ALE ZE MNIE STALKER.

A, nasz trener nazywa się Steve Clark, ale woli jak mówi się do niego Radosław. A dlatego, że uczniowie mówili, że on jest tym Steve z minecrafta.

Tutaj skumają osoby, które grały w tą grę.

A, że ze mnie taki gracz, to akurat wiem.

Nagle z moich rozmyśleń wyrwał mnie Lukas.

- White, spierdalamy! - Powiedział cicho, ale wyraźnie, po czym wziął mnie za rękę i zaczął ze mną biec w stronę wyjścia.

Gdy znaleźliśmy się przed hotelem, Lukas puścił mój nadgarstek i zaczął sapać.

- A niby z ciebie taki sportowiec - Prychnęłam patrząc na jego zmęczoną twarz.

- Zamknij się! - Warknął.

- Pierdol się! -Także powiedziałam wrogo i zaczęłam iść w stronę plaży.

Nie widziałam chłopaka za sobą, co oznaczało że mnie zostawił na pastwę losu.

No i zajebiście!

Szłam przez lasek, który prowadził na plaże obok, naszego ośrodka.

- Mama nie uczyła, że samemu nie wolno zapuszczać się po lasach? - Zapytał jakiś bardzo, a to bardzo ironiczny głos.

- Nie, nie uczyła i nie jestem jakimś pieprzonym dzieckiem! - Warknęłam na nieznajomego.

Tak, jestem bardzo wkurwiona!

- Spokojnie, dziewczyno - Zaśmiał się, także ironicznie - To czemu, pani dorosła sama chodzi po lasach?

- Bo może i chce świętego spokoju! - Podsumowałam.

- Kto cię tak wkurwił? Bo ja na pewno nie.

- A może właśnie ty, i co? - Obróciłam się do chłopaka, który mnie zagaduję, kiedy chciałam iść na plaże.

I just pretended to have youWhere stories live. Discover now