4 - "A może obejrzymy trzynaście powodów?"

1.4K 42 11
                                    

** TO NA ZDJĘCIU MA W TYM OPOWIADANIU DUŻE ZNACZENIE ( TO JEST PIWNICA Z BASENEM JBC) ;) **

^*^ CZYTASZ? OCEŃ!! ^*^

** 19-07-2019 **

**** SORRY, ŻE TAK DŁUGO MNIE NIE BYŁO, PRZEŻYWAŁAM :( ****


Minęły 2 dni od soboty.

Dziś mięliśmy skrócone lekcje, dlatego że jutro jedziemy na tą wycieczkę.

JEDEN PLUS TEGO, ŻE JADĘ.

Muszę się jeszcze spakować.. Kurdee, muszę iść po walizkę.

Tylko gdzie ona jest?

Z tego co wiem, Max ma już swoją walizkę, a gdzie moja?

- Mamooo? Gdzie moja walizka? - Krzyczałam ze strychu, mojej walizki tez tam nie było.

- Nie ma mamy! Przecież jechali po babcie. - Odezwał się Max wchodząc do mnie.

- Jak dobrze, że jadę! Nie wytrzymałabym z babcią - Odetchnęłam z ulgą.

- Wiesz, że i tak jeszcze dziś z nią spędzimy jakoś czas?

- Weź mi nawet nie mów.

- Zawszę możemy się zamknąć na tym strychu - Rozglądał się dookoła - Tu mamy jakąś kanapę, laptopa wezmę i możemy tu sobie zrobić nockę, co nie?

Max jest całkiem spoko, zawszę mnie jakoś poratuję. Wiadomo czasem wyzwiska się trafią, ale to chyba w każdym rodzeństwie tak jest? Ale u nas to jest codzienność.

- Dobra! A co będziemy oglądać?

- No co? Sex Education!

- A może obejrzymy trzynaście powodów? - Zapytałam, ale i tak wiem, że wyjdzie na to co chce Max.

- Nie - I zaczynał schodzić do swojego pokoju - Aaa, i jeszcze jedno, pisałem do mamy o twoją walizkę, bo ty jesteś upośledzona i o tym nie pomyślałaś i wyszło na to, że jest w piwnicy, albo u Wilsonów, aa i jeszcze, kup jakieś słodycze na nasz seans - I poszedł.

Fajnie, więc idę do tej głupiej piwnicy. Bo do Wilsonów, nie chce iść, jeszcze otworzy mi Lukas i zacznie się droczenie.

Nie lubię chodzić do piwnicy, bo się jej boje..

TAK, BOJE SIĘ CZEGOŚ!!

W piwnicy jest tak dużo korytarzy, że w wieku 7 lat się tam zgubiłam. A jak? Bawiliśmy się w berka. Ja, mój brat i Lukas, Lukas powiedział, że go nigdy nie złapie, więc się na niego na niego uwzięłam, on poleciał do piwnicy, ja oczywiście za nim. Po bieg w jakiś korytarz, a mi się coś pojebało i poleciałam w inny, i tak się zgubiłam. Siedziałam tam skulona ponad 20 minut, po czym przyszedł tam kochany Lukasek z Maxem. Ja wstałam poszłam za nimi do góry i oddałam mu berka... WIĘC WYGRAŁAM!

A może lepiej, będzie jak pójdę na początku do Wilsonów.. Dobra tak zrobię!

Ogólnie jest godzina 14:25, a wszyscy, którzy jechali na tą wycieczkę kończyli o 13:35, więc zajebiście.

Poszłam do Wilsonów w moich papciach, bo po co mam je przebierać?

Zapukałam, i teraz ciekawe kto mi otworzy?

- Ooo, dzień dobry Nicola. Co cie tu sprowadza? Przyszłaś do Lukasa, czekaj zawołam go. - Matka Lukasa, już go miała wołać, ale ja jej na to nie pozwoliłam.

I just pretended to have youWhere stories live. Discover now