۩22

6.4K 511 443
                                    

Nie jestem pijany, nie jestem pijany, nie jestem pijany.

Te słowa powtarzałem sobie w głowie, ale czy naprawdę nie byłem pijany? Gówno prawda, każdy mógł śmiało stwierdzić, że byłem najebany w trzy dupy.

Cała grupa dyskutowała o czymś zawzięcie, a ja tylko ślepo wpatrywałem się punkt przed sobą, siedząc na fotelu obok Jeona i nawet nie zwracałem uwagi, kiedy mężczyzna obejmował mnie ramieniem, a wirowanie w mojej głowie powodowało zatracenie racjonalnego myślenia i analizowania bodźców z zewnątrz, więc kiedy ktoś rzucał jakimś głupim żartem na mój temat, ja tylko śmiałem się pod nosem, bo wydawało mi się to naprawdę zabawne.

Nie widziałem ile czasu upłynęło, godzina, dwie, a może i więcej?
Jedyne z czego zdawałem sobie w tym momencie sprawdzę to fakt, że Jungkook ma naprawdę ciepły i umięsniony tors, jak tak się o niego opierałem to nawet momentami mogłem usłyszeć jego bijące serce, a może to moje serce wydawało taki dźwięk lub ktoś stukał palcem o stół? Nie wiem i mało mnie to obchodzi.

                                  ۩

-Halo słuchasz mnie? - powiedział wyraźnie Jeon, za którymś już razem, jednak dopero teraz jakoś to do mnie dotarło.

-Jasne, że cię słucham, ja rozumiem wszytko i mogę nawet jaskółke zrobić to zobaczycie, że nie jestem pijany. - wybełkotałem, wyrywając się z objęcia więźnia, po czym zmrużyłem oczy, aby przyjżeć się pokojowi, który świeci pustkami.

-Cholera jasna, ale ty masz chujową głowę, wstawiaj. - Jeon zaczął mnie szturchać, abym jakoś wrócił do świata żywych.

Ale czy naprawdę byłem tak beznadziejnie pijany, że nie zwróciłem uwagi kiedy wszyscy z gangu opuszczali pomieszczenie?

-Chce tu spać, ten fotel i kanapy są wygodne, a łóżka w celi już nie. - zignorowałem polecenie więźnia, po czym wtuliłem się w oparcie siedzenia, głośno ziewając. - nawet jak cię teraz nie widzę to wiem, że wypchnąłeś policzek językiem, prawda Kookusiu ? - zaśmiałem się z przezwiaska, na jakie wpadłem.

-Co kurwa? Po pierwsze nic takiego nie zrobiłem - skłamał - po drugie masz wstać i się umyć bo jebie od ciebie bimbrem, a po trzecie jeszcze raz nazwiesz mnie jak jakiegoś zjeba, to ci współczuję.

-Hyung, proszę cię tak pięknie, na kolanach - pijany zgramoliłem się z fotela, aby wcielić w życie swoje słowa, składając przy tym ręce jak do modlitwy - chcę iść spać, a to wszytko przez was, bo, gdyby nie ten wasz chrzest to byłoby super, światnie, mega, cudownie, stabilnie, genialnie, bajecznie, czarująco. - wymieniając słowa, które kojarzyły mi się z czymś pozytywnym, nawet nie zwróciłem uwagi, kiedy zostałem podniesiony, przez parę silnych ramion.

-Cholera, Taehyung zamknij się już i złap rękami moją szyję bo się zaraz spierdolisz. - jęknął cierpiętniczo, najprawdopodobniej zmęczony moim gadaniem.

-Gdzie mnie niesiesz? - mruknąłem, bawiąc się płatkiem ucha Jeona i przyglądając się różnym tatuażom, na jego szyi.

-Pod prysznic. - powiedział, wychodząc z pokoju i dając znać ochroniarzowi, że może już zamykać.

-Jak ty to robisz, że się tak ciebie słuchają? - zapytałem zaskoczony, jakbym dopero teraz to zauważył.

-Po prostu, mając respekt, gang i reputację, sami zaczynają się bać o swoje rodziny i o samych siebie, a potem można to wykorzystać i zacząć ich owijać wokół palca, a oni nie mają wyjścia. - powiedział znudzonym głosem.

-O boże, ale wpadłem na pomysł, to genialne, nie mogę uwierzyć, że udało mi się rozwiązać wszytko! - podskoczyłem podniecony swoim planem, na co Jeon mocniej złapał moje nogi i plecy, bo zapewne, gdyby nie jego refleks, to leżałbym już na podłodze.

Criminal ❦ vkookWhere stories live. Discover now