Niezapominajki (Dabi x Tobą BnHA)

567 7 0
                                    

Dabi od jakiegoś czasu czuł się dosyć źle. Na gardle miał posmak czegoś słodko-gorzkiego lecz lepkiego. Co jakiś czas miał napad kaszlu podczas którego często mógł zauważyć krew czy dziwne niebieskie, fioletowawe płatki kwiatów.

Próbował wszystkiego jednakże nic nie dawało rezultatów. Narażając się na złapanie przez bohaterów był w szpitalu. Gdy wracał stamtąd słyszał rozmowę dwóch kobiet, cywilek. Stanął i zaczął się im przysłuchiwać.

- Ja również tak miałam. - Powiedziała jedną z nich. - Z tego co słyszałam to jest to objaw nie odwzajemnionej miłości. - Dabi nie rozumiał o co może chodzić, przecież nikogo nie kochał, jednakże w jego głowie była jedna osoba. Była nią niższa od niego złotooka blondynka, która wciąż gadała tylko o Deku... Ten chłopak doprowadzał go do szału. - Podobno kwiaty niezapominajki jak jej pędy potrafią udusić, jedynym na to lekarstwem jest odwzajemnienie uczucia. Nie często się to zdarza, a szkoda.

W tym momencie chłopak znów kaszlnął, tym razem z jego ust wyleciały cztery płatki niezapominajek. Nastolatek zaczął biec, po chwili zaczęło mu brakować tlenu, czuł się źle a z drugiej strony znał lekarstwo i diagnozę... Gdy wrócił do baru usiadł przy jednym ze stolików i zaczął myśleć co może zrobić by Himiko odwzajemniła jego uczucia... Nie był w tym dobry więc powiedział sobie, że gdy tylko ją zobaczy powie jej wszystko i będzie dobrze.

Niestety miesiące mijały a Dabi czuł się coraz gorzej, po nim również było widać, że coś jest nie tak, straszliwie schudł. A Toga? Niczego nieświadoma dalej uganiała się za uczniem UA.

Dabi wiedział, że bliski jest jego koniec, chciał tylko już powiedzieć Himiko co do niej czuje by przed jego śmiercią się dowiedziała, by dowiedziała się od niego.
- Toga? - Powiedział gdy dziewczyna weszła do baru, byli tam sami.
- Taak? - Uśmiechnęła się a chłopakowi szybciej zabiło serce, poczuł ból w klatce piersiowej.
- Ja...- Syknął z bólu ale kontynuował. - Wiesz... Przez ten czas zrozumiałem, że cię lubię... - Obraz mu się zaczął rozmywać a ból nie przechodził. Poczuł tylko, że spada z hokera i to był koniec.

Kilka dni później odbył się pogrzeb, okazało się, że chłopak nie był tak silny jak myślał...

Hej, wracam. A przynajmniej tak mi się wydaje. Jak tam mijają wakacje? Już niedługo do szkoły... Super...
No cóż, tu macie shocika, do którego chciałam się zabrać od dłuższego czasu. Miłej nocy/dnia/popołudnia

One Shoty Where stories live. Discover now