Urocze... (Toramaru x Reader IE)

2K 48 4
                                    

One Shot pisany dla Wezyweriusz
Mam nadzieję że Ci się spodoba, miłego czytania!

Przed rozpoczęciem czytania, kilka informacji:

[T/I] - Twoje Imię
[T/N] - Twoje Nazwisko
[t/k/o] - twój kolor oczu
[t/k/w] - twój kolor włosów
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Był to piękny deszczowy dzień. [T/I] siedziała spokojnie w szkole na lekcji biologii, już nie mogła doczekać się spotkania ze swym najlepszym przyjacielem! Mieli iść do zoo, podobno tygrysica okociła się dwa tygodnie temu i można było obejrzeć malutkie tygrysiątka.
- [T/N]! - Nauczycielka wyrwała dziewczynę z transu. - Skup się na lekcji.
- Hai Sensei...- powiedziała cicho. - Przepraszam...- zaczęła dalej przepisywać temat lekcji do zeszytu.
Toromaru w tym czasie obmyślał już plan jak wyznać uczucia pewnej [k/t/o]okiej dziewczynie. Byli przyjaciółmi więc chłopak obawiał się że to wszystko zniszczy ich znajomość, że ona odwróci się od niego.

🐯🐯🐯

Do uszu [k/t/w]włosej dotarł dźwięk dzwoniącego dzwonka, spakowała się szybko i wybiegła z klasy. Gdy już zmieniła obuwie wyjęła telefon i wybrała numer granatowowłosego chłopaka.
- Halo? - Rozległ się w słuchawce głos młodego Utsunomiyamy.
- To jak? Idziemy? Akturat przestało padać, no chyba że nie było cię w szkole bo się rozchorowałeś...- jej głos zabrzmiał jakby miała się rozpłakać.
- No co ty! Zaspałem a mama stwierdziła żebym już nie szedł. To jak? Za pół godziny pod zoo?
- Oczywiście! - rozpromieniona [T/I] poszła szybciutko do domu. Zostawiła torbę, przebrała się i zjadła obiad. Następnie wzięła małą torebkę, włożyła tam portfel, telefon i klucze. Wyszła z domu informując że razem z Toramaru idą obejrzeć małe tygryski. Popatrzyła na zegarek, miała jeszcze mnóstwo czasu, zaczęła więc chodzić po mieście. A już kilka minut później stała przy boisku które znajdowało się nad rzeką. Zeszła na dół usiadła na ławeczce i popatrzyła ma puste pole gry, tak nie dawno sama po nim biegała bawiąc się i śmiejąc na całe gardło.

Utsunomiya szedł spokojnie w stronę zoo, tak się stało że coś podpowiedziało mu by iść inną drogą. Posłuchał, a jego nogi zaprowadziły go nad rzekę gdzie siedziała [k/t/w]włosa.
- Ohayo [T/N]-chan! - Krzyknął machając do niej.
- Ohayo...- Odwróciła się i z uśmiechem na ustach odmachała przyjacielowi. Wstała i podeszła do niego, przytuliła się do jego torsu.
- Tak dawno się nie widzieliśmy...
- No co ty! Przecież wczoraj mnie widziałaś!
- No niby tak ale...
- Nie ma ale! Idziemy do zoo! - Zaśmiał się ciemnooki chłopak.- A po wycieczce idziemy do restauracji mojej mamy! Przygotuję ci pyszny ramen! - Zaśmiał się.

🐯🐯🐯

Dotarli do zoo, kupili bilety i ruszyli w stronę wybiegu dla tygrysów. Chłopak popatrzył na dziewczynę która szła, a raczej biegła aby zobaczyć małe kotki. Uśmiechnął się lekko i spróbował spleść ich palce razem.
- Toramaru-kun? Co robisz? - Zapytała lekko zdziwiona ruchem chłopaka.
- Jaaaa? - zapiszczał drapiąc się po karku i rumieniąc się. - Zupełnie nic!
- No dobra... Jakoś ci nie wierzę ale ok.
Dotarli pod wybieg gdyby nie Utsunomiya dziewczyna spadła by w przepaść oddzielającą tygrysy od ludzi.
- Musisz uważać...-rzekł gdy wracali.
- Mhmm... No wiem... Ale one były takie urocze! - [T/I] przytuliła pluszowego tygrysa którego dostała od piłkarza.
Po kilkunastu minutach stali pod restauracją mamy chłopaka.
- Mamo! Jesteśmy!
- Dobrze! Kuchnia jest do twojej dyspozycji! - Krzyknęła z zaplecza.
- Toraaaamaaaruuuu? A zrobisz mi omlet ryżowy zamiast ramenu?
- Jasne że tak! - I tym sposobem nie musiał wymyślać już sposobu na wyznanie uczuć, szybkim krokiem skierował się do kuchni gdy dziewczyna usiadła przy jednym ze stolików. Popatrzyła na uroczy wystrój restauracji, przypomniało jej się jak byli miali z Utsunomiyą i prawie nie podpalili kuchnię mamy chłopaka. Uśmiechnęła się na to wspomnienie i nie spostrzegła kiedy młody piłkarz postawił przed nią talerz z parującym pysznym omletem. Popatrzyła na napis napisany sosem.
- Kochasz mnie? - Przeczytała nagłos i popatrzyła na czerwonego chłopaka który tylko pokiwał głową. [T/N] uśmiechnęła się, zarumieniona wstała i podeszła do chłopaka i dotknęła jego gorącego policzka.
- Wiesz... Ja ciebie też...

One Shoty Onde as histórias ganham vida. Descobre agora