19. Chrzaniony niuchacz i polowanie na zające

465 30 11
                                    

zostawcie po sobie komentarz!
miłego czytania, buby ♥

Harry miał trudny dzień. Najpierw na śniadaniu jakaś pierwszoroczniaczka wywróciła się zaraz obok niego i wylała mu szklankę mleka na szatę, przez co musiał znowu iść się przebrać, a kiedy już wrócił, w Wielkiej Sali właśnie sprzątano po zakończonym posiłku. Potem Snape coś sobie ubzdurał i męczył go przez całe dwie godziny obrony przed czarną magią tylko po to, żeby ostatecznie odjąć Gryffindorowi dziesięć punktów. Na samym końcu, jakby tego wszystkiego było mało, Dumbledore stwierdził, że to dobry moment na zorganizowanie kolejnej lekcji i Harry, skrajnie znużony, będąc na skraju depresji, zmuszony był odłożyć plany zakopania się w ciepłej pościeli i skierować się w stronę gabinetu dyrektora.

Tego dnia wszystko było inne, jakby zimne. Srebrne instrumenty w gabinecie dyrektora były jak zamrożone; zdawały się być wystarczająco zimne, by parzyć. Harry poparzył sobie język na obiedzie herbatą, o której Hermiona powiedziała, że jest ledwo ciepła. Ciągle było mu zimno i chciał założyć szalik, ale Ginny wybiła mu to z głowy, twierdząc, że ludzie będą się na niego bez przerwy gapić. Nie sprzeciwił się jej tylko dlatego, że miała dużo racji, a on był już i tak dostatecznie zirytowany.

Wrócił do dormitorium późnym wieczorem, gdy wszyscy jego współlokatorzy już głęboko spali. Przebrał się w piżamę, brudne ubrania wrzucając do kufra i walnął się plackiem na swoje łóżko. Był zmęczony jak cholera, ale zdawał sobie sprawę, że czeka go kolejna nieprzespana noc. Od dnia, kiedy Dream przysłała mu memortka z wiadomością, naprawdę mało spał. Chyba podświadomie chciał być czujny nawet w nocy, by nikt nie miał okazji na poderżnięcie mu gardła.

W nocy łatwiej było mu myśleć. Leżał zwykle na środku materaca, wpatrując się w pusty sufit nad swoją głową i zastanawiał się nad wszystkim, nad czym nie miał czasu lub nerwów zastanawiać się za dnia.

Myślał o Amerykanach. O tym, czy rzeczywiście przyjechali tylko dlatego, żeby go chronić. W końcu, jeśli zignorować dziesiątki nic nieznaczących artykułów na temat jego rzekomych mocy (choć nie czuł, żeby jakiekolwiek posiadał), był nadal tylko zwykłym wątłym szesnastolatkiem, niczym nieróżniącym się od tysięcy innych wątłych szesnastolatków. Skoro wiedzieli tak wiele, to czemu nie zdawali się pamiętać o tym, że Harry w gruncie rzeczy nadal był tylko gówniarzem o zerowych umiejętnościach magicznych i w dziedzinie walki?

Myślał o wrogu. Nadal nie wiedział, kto — albo co — stanowi zagrożenie wystarczająco wielkie, by czarodzieje potrzebowali pomocy ze strony półbogów w pokonywaniu go. Nie miał pojęcia, co się dzieje wokół niego ani jak długo to trwa, jak mógłby pomóc. Czuł się bezsilny, bezwładny jak kamień albo jakieś głupie warzywo.

Myślał też o Dream. Myślał o niej dużo, ale zawsze czuł ten sam, dziwny impuls przebiegający przez jego żyły, kiedy jej twarz pojawiała się przed jego oczami. Czasem sięgał po skrawek papieru, na którym wciąż widoczne było jej pismo i sunął opuszkami palców po zgrabnych, niestarannych literach, usiłując wyobrazić sobie, jak wyglądałaby jej twarz podczas pisania. Wyobrażał sobie, jak marszczy brwi i nos, jak gryzie wargi do krwi. A potem odkłada pióro wieczne na bok, przywiązuje liścik do nóżki memortka i wraca do chowania broni we wszystkich zakamarkach swoich ubrań.

Tej nocy nie miał siły myśleć. Gdy zakopywał się w pościeli, jego umysł był już nieprzytomny i tylko sekundy dzieliły go od zapadnięcia w głęboki, zimowy sen. Nie — pomyślał, sięgając po jedną z książek o starożytnej Grecji, pomiędzy której strony wcisnął liścik od Dream — nie mogę teraz spać.

Ale zasnął kilka sekund później, z otwartą książką w dłoni. Nie mógł zauważyć otwartych oczu i zmarszczonych brwi Rona, który wstał z łóżka kilkanaście sekund po tym, jak powieki Harry'ego stały się zbyt ciężkie, by był w stanie utrzymać je w górze. Nie widział, jak przyjaciel ostrożnie wyciąga spomiędzy stron zapisany skrawek, przesuwając wzrokiem po tekście. Nie mógł widzieć.

herosi w hogwarcie ✯ multifandomOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz