Hawks x Oc

1K 37 16
                                    


Słów: 5555 (xD)

Nikt nie zamawiał, miałam wene i przepraszam za błędy jeżeli, takowe dostrzeżecie (a zapewne są takie)

Jak chcecie jakiś shot piszcie

Dawaj Sai, jeszcze kawałek, teraz wielki krok dla quraklessa a mały dla obdarzonych quriki. Skaczemy! Dosłownie lecę, słyszę za sobą wyklinanie i chyba próba skakania, krzyki przerażenia i nagle słyszę głosy bohaterów. Cholera nikt nie może widzieć mojej twarzy, dobrze że mam maskę na ryjoku

-Kurwa, ten bachor niszczy wszystko, szybciej!

Mam przesrane tyle moge powiedzieć, znów przepaść a dokładnie 10 Pieter w dół, ludzie obserwują jak złoczyńcy mnie ganiają. Mogli mojej tajnej skrytce nie odkrywać, chcieli mój plecak no to im go odebrałam i tak mnie ganiają

Dobra skup sie, znasz każdy dach, skrytki i wszystko... Eh... Uwierzyć że mam tylko pizgam 17 lat, brak quriki, ale poruszam się jak nie jeden zawodowiec. Uśmiecham się ma tą właśnie myśl

Zawsze chciałam być postrzegana jako silna i ta która sobie poradzi. Niestety ale ci kolesie jednym dotykiem nie zabiją, więc muszę zdać się na dobrze wyćwiczone ciało. Nagle w oddali widzę czerwone skrzydła

-Hawks- odrazu rozpoznaje owe quriki. Teraz jest jeszcze trudniej, kierunek budowa!

Przyspieszam, mężczyzna mnie zauważył i jest jakiś zdziwiony, nagle wiem o co mu chodzi, rzucają nożami we mnie. Po czym się kapnęłam? No nie wiem... Po tym że mnie nie trafiają i przelatują obok mojej głowy

-Dawaj ja trafie ofermo -nie ma wyjścia, robię salto w przód, lecę jestem nad przepaścią, chwytam nóż i odrzucam trzy. Trafieni, utknęli. Mój wzrok pada na dach, cóż... Łapiemy się

Po chwili trzymam się krawędzi i dzięki mojej siłę szybko wskakuje

-Goń go pajacu! -zrywam się znów do biegu

-No dzieciak was urządził -słyszę - ale czy sobie z nim poradzi? Hm... Pilnuj ich ja ruszam za nim, nie może użyć quriki - zapierdalam a ich słyszę... Nah... Nie mam quriki podkreślam jeszcze raz, prostu to słyszę. Trzepot skrzydeł. O akurat jesten prawie na budowie

Wskakuje na konstrukcje i na rury, biegnę

-Hahaha.... Głupi jesteś dzieciaku, ułatwiasz mi zadanie - och czyżby? Ja się na takich placach zabaw wychowałam. Szybko przeskakuje w odpowiednie miejsce, zgarniać line.

Hawks to obserwuje bo nie może do nas tu wlecieć. Lepiej dla mnie, mogę wskoczyć w kanały które są jeszcze nie czynne. Nagle koło mojej głowy leci rura, aaa o to mu chodziło... Traci to wage, ale uszkodzić uszkodzi. Chwytam się za to i przelatuje na drugą konstrukcje, znów zbieram rzeczy i konstruuje. W końcu od czegoś musi być kurs u kuzynki Mei. Młoda zainspirowała mnie miłością do tworzenia. Ah... Muszę ją odwiedzić i pogratulować zdania do U. A. ja nie miałam tego szczęścia

-Co on wyprawia -przelatuje obok -chodź tu - mówi do mnie. Lecz zanim poleciał bliżej -uważaj! - odwraca się i podskakuje przez co wskoczyłam do rury, okey im wyżej tym kurwa trudnej ... Zaskakuje na wyższą konstrukcje i skradam się do kolesia. Po chwili puszczam moją zabaweczkę, a sama zaskakuje. Ruszam biegiem na schody i przeskakuje z piętra do piętra. On za mną, ale już wyskoczyło mi że mój piesek go złapał za koszulkę

-asta lawista baby- mruknękam gdy tylko zaczepiłam do worów sznur, stoje na luzaku i czekam aż dobiegnie. O już jest

-wreszcie mam cie gnoju -zdejmuje maskę i pokazuje mój piękny uśmiech- he? Co ty kurwa kąbinujesz

one shot #BNHAWhere stories live. Discover now