Zamówienie dla pani Pikachu845
Miłego czytania i jeżeli zauważy ktoś błąd proszę mi wybaczyć i zrócić jak coś uwagę w komentarzach, a postaram się natychmiast go poprawić!Liczba słów: 3055
No to lecimy z tym Shotem
Akki Aoki
Przecieram twarz z krwi i schodzę z ringu. Tyle lat ciężkiego treningu... Nadal stoje na podium.
Wchodzę do swojej garderoby i patrzę w lustro
Mam ten piekielny zaszczyt przedstawić siebie... Akki Aoki, dzieciak który od kiedy chodzi jest trenowany do walki w klatkach
Moje quriki to pochłanianie energii od innych i tworzenie z niej prądu, przez co mogę porazić kogoś, przy mocniejszym wytezeniu mogę stworzyć broń
-Aek wchodzisz za chwilę -mówi mój menadżer, jestem królową walk, a Aek to mój artystyczny pseudonim. Wstaje i wychodze nagle widzę, że kogoś siłą wsadzają do klatki, szybko podbiegam do ringu
-To pomyłka! Ja nie chce walczyć- mówi blondyn i patrzy przerażony na mojego przyszłego przeciwnika, zaczyna się walka, widać że nie jest pewny tego co może zrobić, chyba polegał na indywidualności która na tym ringu jest mu wymazana
-zmieniam się z nim -mówię i mnie wpuszczają. Klepie chłopaka w plecy i zatrzymuje pięść przed jego twarzą- zmiana kolego -mówię i zaczynam atakować jego przeciwnika, po chwili on leży w kałuży krwi, odwracam się do chłopaka- wskrzeżesz mi kolesia przez którego wysadzono cie tu -mówię i ciągne chłopaka za rękę. Nagle jest kąpletby chaos, wszyscy uczestnicy uciekają, a pojawiają się złoczyńcy
-wątpię czy chcesz się z nimi zmierzyć - mówi patrząc na ligę złoczyńców, dobra najwyżej będę miała rany, cóż bywa. Tworzę elektryczną tracze, oni ruszają ale ich porażka prąd -c-co? -spojrzał na mnie
-Nie lubię jak coś dzieje się nie po mojej myśli... -mruknęłam- chodź, szkoda na nich czasu -mówię i ciągne go w dobrze znane mi kręte korytarze, złoczyńcy ruszają za nami -jakie jest twoje quriki?