Obudziłem się rano i poczułem, że chłopak mnie przytula, spał obok mnie wtulony w mój tors. Wyglądał tak pięknie i słodko. Mógłbym budzić się tak codziennie, szkoda tylko, że to nie możliwe. Chwilę jeszcze na niego popatrzyłem i poszedłem spać dalej.
1h później
-- Śpisz, słodziaku? -- usłyszałem głos bruneta.
-- Nieee -- wymamrotałem ledwo słyszalnym głosem.
-- Okay... -- powiedział -- to co teraz będziemy robić?
-- Nie wiem, na pewno nie będziemy tutaj leżeć! -- odpowiedziałem.
Nagle mój telefon zawibrował, przyszedł mi SMS, ciekawe kto postanowił do mnie napisać? Od razu sięgnąłem po telefon, aby sprawdzić wiadomość. Gdy tylko zobaczyłem kto mi ją wysłał i jakiej jest treści zamarłem. Napisała do mnie moja... dziewczyna...
Karinka 💕💞😇: Hej kotku
Maruś 💕💞😇: No hej...
Karinka 💕💞😇: Czemu nie pisałeś? Tęskniłam...
Maruś 💕💞😇: Tak jakoś wyszło...
Karinka 💕💞😇: Mam nadzieję, że się spotkamy
Karinka 💕💞😇: Brakuje mi ciebie
Maruś 💕💞😇: Wiesz musimy porozmawiać
Karinka 💕💞😇: O co choodzi misiaczku?
Maruś 💕💞😇: Zobaczysz
Maruś 💕💞😇: Spotkajmy się dzisiaj w parku o 15:00
Maruś 💕💞😇: Okay?
Karinka 💕💞😇: Noo okay...
Cholera! Muszę z nią zerwać! Nienawidzę tej suki! Zdradza mnie na każdym kroku i myśli, że ja tego nie widzę! No ale trzeba się już zbierać, bo mam się z nią spotkać za dwie godziny.
-- Łukasz! -- zawołałem do chłopaka, który aktualnie był już wyszykowany jakby zaraz miał iść na jakieś spotkanie i siedział w mojej kuchni jedząc śniadanie.
-- Coo!? -- odkrzyknął z dołu.
-- O piętnastej wychodzę! -- odpowiedziałem.
-- Okaay!!! -- odkrzyknął.
Nic więcej nie mówiliśmy. Poszedłem do szafy i wziąłem z niej pierwsze lepsze ubrania. Później udałem się do łazienki, wziąłem szybki prysznic, przebrałem się, ułożyłem włosy tak jak zwykle i poszedłem na śniadanie. Gdy zjadłem musiałem już wychodzić, więc pobiegłem w stronę drzwi.
-- Pa!!! -- zawołałem tylko do Łukasza wychodząc.
-- Pa! -- usłyszałem zamykając drzwi.
time skip
Po jakichś 30 minutach byłem w parku. Z daleka zauważyłem brunetkę siedzącą na ławce, która gdy mnie zobaczyła od razu zaczęła podążać w moją stronę. Kiedy była już kilka kroków ode mnie rzuciła się na moją szyję. Nie odwzajemniłem jej gestu, wręcz przeciwnie, odepchnąłem ją.
-- O co ci chodzi!? -- zapytała dziewczyna.
-- Serio??? Nie rozumiesz!? Naprawdę jesteś taka tempa czy udajesz?!? -- odrzekłem zirytowany.
-- Czemu mnie obrażasz!? -- odpowiedziała.
-- Musimy zerwać!!! -- zignorowałem jej pytanie.
-- Ale, ale d-dlaczego..? Mareś? -- pytała.
-- Jesteś zwykłą szmatą! Zdradzasz mnie na każdym kroku! Myślisz, że jestem taki gupi i tego nie widzę!? -- wykrzyczałem jej prosto w ten gupi ryj!
-- Ale ja... -- zaczęła się zastanawiać co powiedzieć -- ja nie chciałam! Ja kocham tylko ciebie! Kotku!
-- Nie wiem kogo ty próbujesz oszukać, mnie czy siebie!? -- odpowiedziałem mocno wkurwiony.
-- Ale... -- chciała coś powiedzieć, lecz jej przerwałem.
-- Po prostu zostaw mnie w spokoju! Proszę cię! -- powiedziałem prawie przez łzy.
-- Pożałujesz tego! Jeszcze zobaczysz!!! Popamiętasz mnie! -- krzyczała z piekielną wściekłością, zachowywała się jakby ją opętało, nagle się na mnie rzuciła!
Byłem zdezorientowany, dusiła mnie, a ja nie miałem jak się wyrwać z jej uścisku. Nagle nie widziałem już nic, usłyszałem tylko krzyki kobiety i jakiegoś mężczyzny i dźwięk rozbijanego szkła, a jakiś czas później również strzał.
Obudziłem się w szpitalu, nic nie wiedziałem i strasznie bolała mnie głowa. Obróciłem się w bok i zobaczyłem Łukasza, który miał przeciętą wargę, oraz łuk brwiowy i śliwę pod okiem.
-- C-co się stało??? -- spytałem.
-- Ta dziewczyna cię poddusiła, przez co straciłeś przytomność. -- objaśnił.
-- Ale co się stało dalej? Skąd ty się tam wziąłeś? -- zapytałem -- Śledziłeś mnie? -- nie odpuszczałem.
-- Ehhh, no bo jak wychodziłeś z domu to czułem, że stanie się coś złego, więc chwilę po tym jak wyszedłeś to poszedłem za tobą, a gdy byłem już na miejscu zobaczyłem jak ona trzyma cię za szyję, a ty upadasz bezsilnie na ziemię, więc do niej podszedłem, żeby cię nie udusiła. Krzyczałem żeby cię zostawiła, ale ona nie słuchała. Rzuciłem w jej stronę butelką, która spadła obok niej i się rozbiła ona nic sobie z tego nie robiła, więc się na nią rzuciłem a ta przywaliła mi z całej pety w twarz i oko, później wyciągnęła scyzoryk i wycięła mi znak "x" na nadgarstku, to ja wyciągnąłem pistolet i postrzeliłem ją w udo. Jest tu, w szpitalu. -- opowiedział.
-- No od tej strony, to ja was nie znałem! -- odrzekłem przerażony na opowieść starszego -- a co z... -- przerwał mi w tym miejscu brunet.
-- Nic poważnego, leży kilka sali dalej, nic jej nie jest! -- powiedział.
-- Ale ona mnie nie obchodzi! Chciałem zapytać o ciebie! -- odpowiedziałem szczerze.
-- Ze mną wszystko ok. Założyli mi tylko jakiś bandaż i to wszystko, nic mi nie będzie. -- rzekł ze szczerym uśmiechem na twarzy.
-- To dobrze nawet nie wiesz jak się cieszę, że wszystko z tobą dobrze. -- powiedziałem zgodnie z prawdą, a chłopak złapał mnie za rękę.
Zarumieniłem się delikatnie na co starszy się delikatnie uśmiechnął. Przysunął się trochę bliżej, a ja podniosłem się trochę i oparłem na łokciu. W tym momencie nasze twarze dzieliło kilka centymetrów. Przybliżyłem się jeszcze minimalnie do niego, a on pogłaskał mój policzek kciukiem i musnął delikatnie moją dolną wargę swoimi ustami patrząc mi w oczy - nie sprzeciwiałem się, chciałem tego. Przymknąłem oczy, a Łukaś zaczął łapać i delikatnie przygryzać moje usta - chciałem żeby ta chwila trwała wiecznie. W końcu oddałem pocałunek, całowaliśmy się bardzo powili i z wielką czułością - byłem w siódmym niebie. Po chwili przygryzł moją wargę trochę mocniej, dzięki czemu zyskał większy dostęp do moich ust, zaczął badać moją buzię i podniebienie językiem, kilka momentów później nasze języki złączyły się w cudownym, harmonijnym tańcu. Bardzo mi się to spodobało, mógłbym trwać tak wiecznie... po chwili takich czułości Łukasz odsunął się ode mnie i spojrzał mi głęboko w oczy - on ma takie piękne tęczówki. W pewnym momencie chłopak przerwał nasz kontakt wzrokowy.
-- Przepraszam, Marek! Przepraszam! -- powiedział prawie płacząc i wybiegł z sali.
Czemu mnie przepraszał? Czemu wyszedł? Co się stało? O co chodzi? - miałem tyle pytań na, które nie umiałem sobie odpowiedzieć i na które od nikogo nie mogłem dostać odpowiedzi. Nikogo oprócz Łukasza...
------------------------------------------------------------------------
Siema kociaczki!!!
Mam nadzieję, że się spodobało!
UwUKocham was ❤❤❤
Do następnego słodziaczki ❤
YOU ARE READING
Mój mały koniec świata//KxK *zakończone*
Fanfiction"to był mój mały koniec świata. Mojego świata. Tamtego świata." ~ Ważniejsze notowania: #3 w geje #1 w gej #2 w kamerzysta #2 w kruszwil #2 w marek #3 w kxk #1 w Łukaszwawrzyniak #2 w Łukasz #2 w wawrzyniak #2 w kruszwilxkamerzysta #3 w kruszel