🍁 Rozdział 16 🍁

Start from the beginning
                                    

Tak siedzieliśmy i gadaliśmy do 13 , a później zabraliśmy się na dwa samochody na cmentarz.

W jednym samochodzie mimo marudzenia pojechali rodzice i Hania , a w drugim Kuba , ja , Merchi i Abel noi jeszcze Weronika , po którą pojechaliśmy . Najśmieszniejsze dla mnie było to ,że od samego rana Mikołaj nie odezwał się ani jednym słowem, no rozumiem,że spędza ten dzień z rodziną , odwiedza cmentarze , ale skoro mnie tak kocha , to głupie hej , mógł napisać.

Dzisiejszy dzień  był bardzo pochmurny,ale nie  było zimno , było wręcz ciepło .Zapaliliśmy znicze , postawiliśmy kwiaty , spotkaliśmy znajomych , z którymi chwilę porozmawialiśmy .

Około godziny 16 wróciliśmy do domu na obiadek , później wspólnie obejrzeliśmy jakiś film w telewizji i o godzinie 18 znów pojechaliśmy na cmentarz , tym razem troszkę większy od poprzedniego. Było czuć już jesienny powiew wiatru , a za miesiąc już święta i moje urodziny.Ciekawa jestem , czy pojedziemy na święta do Hiszpanii , pewnie tak , oby , bo tak bardzo się stęskniłam. Poszłam zapalić znicz na grobie cioci , zmarłej żony , brata babci .Już miałam wracać do rodzinki , gdy usłyszałam znajomy głos za plecami.

-Kogo moje oczy widzą  ? Tak jakoś czułem ,że się dziś spotkamy -zobaczyłam radosną twarz Mikołaja.Był ubrany w elegancki , czarny płaszcz , wyglądał w nim zabójczo.

-I co zaufałeś swojemu przeczuciu i postanowiłeś się do mnie calutki dzień nie odzywać ?

-Nie odpowiada się pytaniem na pytanie

-Można by było o tym podyskutować , bo widzi pan profesor , ja zadałam pytanie , a pan po pytaniu jeszcze wtrącił  zwykłe zdanie oznajmujące /

Mikołaj roześmiał się

-Jak tam Paula mija dzień ? Wyspałaś się po tych naszych nocnych rozmowach ?

-Spałam jak zabita ,ale ogółem w porządku , rodzinka przyjechała z Hiszpanii , zaraz jedziemy do rodziców Weroniki.

-A tak dla pewności Weronika to dziewczyna Kuby , tak ?

-Zgadza się -uśmiechnęłam się pogodnie

-I jak spędzasz resztę tego czterodniowego weekendu , wykorzystaj go bardzo dobrze, bo od poniedziałku zacznę cisnąc z materiałem , w tajemnicy Ci zdradzę ,że będzie krótka kartkówka z astronomii i kartkówka z wyrażeń algebraicznych.

-Dziękuję za tę poufną wiedzę , ale chyba udam się na konsultacje poprawić te kartkóweczki , ponieważ nie zamierzam spędzać czasu nad książkami.

-A co będziesz robić ?

-Jutro szykuje się impreza rodzinna , bo mój głupi brat przełożył sobie urodziny na listopad , a w sobotę imprezka w klubie nocnym , więc dużo imprez , a w niedzielę będę spać

-Mówisz,że dużo imprez , a poczekaj sobie do osiemnastek albo szalonych imprez studenckich .

-To będą piękne czasy-rozmarzyłam się

A Ty jak spędzasz ten weekend , bo nie sądzę ,że jesteś aż tak nienormalny ,żeby zajmować się pracą albo swoją idealnie wyrzeźbioną sylwetką .

-No nie do końca , dzisiaj czas spędzam z rodziną , głównie w Zgierzu , jednak mamy też kilka zmarłych na tym cmentarzu , zaraz wracamy do domu i tam zostaję do soboty , ale właśnie jutro organizujemy małe przyjęcie z okazji urodzin mojej siostry Gosi i urodzin mojej szwagierki. Gosia jest w wieku Twojego brata , zaczęła stomatologię od października.

-To ta dziewczyna , co wtedy widziałam Cię w galerii ?-zapytałam

-Skąd wiesz ?

-Bo jak teraz o tym myślę , to byliście nawet do siebie podobni , a Julka to ta ładna blondynka , co zostałam wtedy u Ciebie w domu ?

Nauczyciel, który zmienił wszystkoWhere stories live. Discover now