4

52 3 2
                                    

Obudziłam się i usiadłam na łóżku poczułam okrutny ból w głowie, dotknęłam ręką głowy i poczułam na niej bandaż. Kiedy spojrzałam przed siebie zobaczyłam śpiącego Tonego, jego twarz wyglądała tak spokojnie, choć na policzkach widziałam zaschnięte łzy. Spojrzałam w prawo zobaczyłam Sugę, który spał na krześle, na jego twarzy malował się niesmak i złość, przywykłam do tego widoku jego twarz zawsze miała taki sam wyraz. Za to kiedy spojrzałam w lewo zobaczyłam Tae, który także spał na krześle, lecz na jego twarzy widziałam coś innego... coś czego nie wiedziałam na pozostałych dwóch twarzach... widziałam smutek i troskę...brzmi to niedorzecznie, że na śpiących twarzach widziałam takie emocje i mogłam je odczytać, ale ja widziałam je były dla mnie tak klarowne. Kiedy tak przypatrywałam się twarzy Tae on otworzył oczy, widziałam ten strach pomieszany z szczęściem

-Mi...Mia ty żyjesz- powiedział Tae jąkąć się i łzy zaczęły napływać mu do oczu, chciałam do niego wstać i pocieszyć, ale coś mi nie pozwoliło... Nie było to spowodowane złamaniem, czy innym urazem... nie pozwoliła mi moja podświadomość. Nagle chłopak wstał z krzesła i szybkim krokiem podszedł do mnie przytulając mnie

-Puść mnie..- powiedziałam oschle, a na moje słowa dwóch pozostałych obudziło się

-Boże ty żyjesz- usłyszałam słowa skierowane z ust Tonego

-Mia..- powiedział tym razem Suga i obydwoje wstali do mnie, podeszli na tyle blisko że czułam ich nienawiść do siebie. Poczułam rękę Sugi na moim udzie, Tae puścił mnie i złapał za rękę, a za drugą złapał mnie Tony. Czułam się bardzo niekomfortowo

-Puśćcie mnie...- powiedziałam oschle, a nagle trzy twarze spojrzały na mnie z niedowierzaniem

-Słońce co się dzieje-zapytał Tony i mocniej uścisnął moją dłoń

-Nie mów tak do mnie- powiedziałam i wyrwałam dłoń z jego uścisku

-Co się dzieje?- zapytał Suga z niedowierzaniem na moje zachowanie

-Mam wam coś do powiedzenia- na moje słowa cała trójka usiadła na swoich krzesłach, a ja żeby lepiej ich widzieć usiadłam na brzegu łóżka- Kiedy straciłam przytomność zrozumiałam parę rzeczy... Suga czułam do ciebie coś mocnego i do teraz czuje, boje się tego uczucia dlatego tak bardzo cię od siebie odpycham, ale wiem że ta miłość za bardzo mnie boli, a tobie nigdy na mnie nie zależało. Tae... kochałam cię od naszego pierwszego spotkania.. kiedy patrzałam w twoje oczy widziałam tą miłość, ale wiem że ta miłość zbyt wiele kosztuje i ciebie i mnie... nie mogę psuć twojego życia... Tony ciebie poznałam kiedy nie miałam nikogo jesteś dla mnie wsparciem i miłością mojego życia, od naszego spotkania zaczęłam tworzyć naszą przyszłość, chciałam być z tobą do końca życia, ale nasze drogi ciągle się krzyżują... ty musisz wyjechać, albo ja i tak ciągle. Nie chcę cię zatrzymać, chcę żebyś był szczęśliwy a ze mną nie będziesz. Chcę teraz zostać sama, nie szukam miłości, wy musicie znaleźć kogoś z kim będziecie szczęśliwi, bo ze mną niestety nie. Miłość rani czy tego chcemy czy nie, nie mówcie mi że możemy to naprawić bo się nie da. Zapomnijcie o mnie, a teraz wyjdźcie...- po mojej długiej wypowiedzi chłopcy wyszli bez słowa, a ja zalałam się łzami. Nie chciałam tego, ale do każdego z nich czułam zbyt wiele uczuć żeby móc żyć z nimi i rozmawiać...

Jestem MiaWhere stories live. Discover now