🐣 Epilog: 1 września (Dzień 365)

2.2K 126 75
                                    

- Tak więc, chciałyśmy was poinformować, że bierzemy ślub - mówię, ściskając dłoń Camili.

- Co?! - przyjaciółki patrzą na mnie w osłupieniu, otwierając usta.

- Ty chyba sobie żartujesz?! - Dinah staje przede mną z założonymi rękoma, patrząc na nas gniewnie.

- Cieszyć się tylko trzeba! - Ally unosi dłonie do Boga, na co marszczę brwi, a Hansen jest jeszcze bardziej wściekła. - O! Zrobię wam gołąbki! - krzyczy i podrywa się do góry, biegnąc do kuchni. Wszystkie wybuchamy na to śmiechem, a blondynka stoi, tupiąc delikatnie nogą o podłogę.

- Masz mi coś do powiedzenia w tej kwestii, Jauregui? - mruży oczy, a ja uśmiecham się i wzruszam ramionami.

- Tylko to, że przegrałaś zakład, a ja znalazłam miłość na całe życie - unoszę dłoń Camili do góry, a następnie całuję ją czule po knykciach. - Także, nie chcę cię martwić, DJ, ale na ślub wisisz nam dwa tysiące dolarów - śmieję się, a blondynka fuka i siada na kanapie.

- Właśnie, Hansen - czarnoskóra klepie ją w udo, wybuchając głośnym śmiechem. - Teraz masz nauczkę, żeby się więcej w przyszłości nie zakładać.

Blondynka się krzywi, marszcząc brwi. Camila zerka na mnie z uśmiechem, trącając nosem mój. Chichoczę cicho i muskam delikatnie jej usta, słysząc z boku jak Dinah udaje wymioty.

- Camren, możecie się na chwilę od sobie oderwać, bo gołąbki stygną? - Ally parska cicho, stawiając talerze na stole. Uśmiechamy się do siebie, a Dinah wywraca oczami.

- Skończ z tymi gołąbkami, Brooke - Hansen wzdycha głośno, ale mimo wszystko siada do stołu i nakłada sobie trochę na talerz.

- Jak głód zmorzy to wszyscy dobre, co nie, Jane? - dziewczyny zaczynają się przekomarzać, a my zerkamy na siebie z Camilą.

- Chyba je polubiłaś? - uśmiecham się lekko, ściskając jej dłoń.

- Są zabawne - brunetka chichocze cicho i bawi się moimi palcami. - Poza tym to twoje przyjaciółki, więc to oczywiste, że muszę mieć z nimi dobre relacje.

- Kochana jesteś - ujmuję w dłoń jej policzek, głaszcząc go delikatnie i cmokam ją w usta.

- Po prostu cię kocham, Lo - uśmiecha się i pogłębia czule pocałunek, obejmując mnie za kark.

__________

Kochani, chciałabym bardzo podziękować za to, że byliście tutaj ze mną 💕 wasze komentarze, gwiazdki i wyświetlenia bardzo mnie motywują do dalszego pisania, za co również bardzo dziękuję! ❤️ I już teraz chciałabym was zaprosić na zbiór one shotów "50 miejsc, w których Camren robi to", który postaram się wstawić w najbliższym czasie.

365 dni || Camren FF || ✅ Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum