Obserwowałam uważnie ruchy nauczycielki, kiedy akurat pokazywała jakieś ćwiczenie. Nawet Dinah nie prawiła mi ciętych komentarzy, chyba zauważyła, że coś jest nie tak. Ani ja, ani nauczycielka nie wracałyśmy do tego pamiętnego weekendu, co po części było wygodne. Przynajmniej dla niej. Brunetka jeszcze bardziej zakorzeniła się w moich myślach, co sprawiło, że coraz częściej nie potrafiłam powstrzymać się od rozmowy z nią. Lecz jednak od tamtego czasu prawie w ogóle nie rozmawiałyśmy. Zdarzyło nam się kilka razy wymienić spojrzenia, bądź drobne uśmiechy.
- Musisz pochylić się bardziej do przodu - słyszę jej głos tuż przy swoim uchu, na podskakuję. Kobieta układa dłonie na moich biodrach, a następnie pochyla się razem ze mną do przodu, przez co czuję jej piersi gdzieś w okolicach łopatek. - W ten sposób - szepcze, muskając ustami moje ucho. - Zostań chwilę po lekcji - mówi tak, żebym tylko ja to słyszała. Jej dłonie wędrują po moim brzuchu, a potem mnie puszcza i wraca na swoje miejsce.
Czuję jak nogi trochę mi drżą, a serce wybija nierówny rytm. W mojej głowie aktualnie toczy się walka, o której nie wiem, co myśleć. Z jednej strony kobieta bardzo mi się podoba, a z drugiej to moja nauczycielka, więc jest to fizycznie niemożliwie.
Z niecierpliwością wyczekuję dzwonka, prawie co chwilę zerkając na zegarek. Dinah daje mi kuksańca w bok, ale nie reaguję na to, siadając pod ścianą. Kilkanaście minut później nauczycielka puszcza nas do szatni, a sama rusza do gabinetu wf'istów. Oblizuję usta i powoli idę za nią.
Kobieta chyba specjalnie zostawiła otwarte drzwi, więc bez problemu wchodzę do pomieszczenia. Brunetka podchodzi do mnie od tyłu, a jej dłoń ląduje gdzieś na moim brzuchu.
- Wiem, że nie powinnam tego robić, ale nie mogę się powstrzymać - szepcze i odwraca mnie w swoją stronę. Spoglądam jej prosto w oczy, które wydają się być takie zagubione, ale zarazem szczęśliwe. - Nie potrafię ci się oprzeć, Lauren - zarzuca mi ręce na szyję, a chwilę później napiera dosyć gwałtownie na moje usta, całując mnie czule.