🌲Rozdział XII🌲

1.1K 73 40
                                    

Per. Ameryka

Gospodarz zabrał czapkę jakiemuś chłopakowi i wrzucił do niej krzywo wycięte karteczki z numerami. Podał czapkę Rosji a ten zaczął podchodzić do każdego z osobna. Gdy podszedł do mnie nasze spojrzenia się skrzyżowały. Mogłem się lepiej przyjrzeć jego oczom. Ma on głębokie, zielone oczy. Jego spojrzenie było pełne entuzjazmu a jednocześnie twarz pozostawała tak, typowo dla niego, objętna.

W końcu wyciągnąłem dłoń po numerek. Była to dziewiątka.

Anim chłopak podszedł do ostatniej osoby, kraje zaczęły się rozbiegać.

P- Czy każdy ma już swój numerek?- pyta stojący po środku pokoju chłopak a słysząc zgodny pomruk zgromadzonych zaczyna instruować innych co mają robić.

Wszyscy ustawili się w kręgu w odpowiedniej kolejności. Po mojej prawej stał chyba Chiny- rozmawialiśmy tylko ze trzy razy w całym moim życiu, więc nie znamy się za dobrze- a po lewej jakaś dziewczyna- wydaje mi się, że jest jednym z kraji nordyckich, ale nie jestem pewien.

Karta poszła w ruch. Wystąpiło wiele rodzaji pocałunków- namiętene i  szybkie, lub dwustronne. Ale chyba to te homo wzbudzały największe poruszenie i dość mieszane uczucia. W ogóle grze towarzyszyło wiele emocji pozytywnych, jak i negatywnych. Jednak po każdym pocałunku nastawał moment wiwatów.

Za każdym razem gdy karta była blisko mnie, mogłem odczuć ogromną adrenalinę, która tylko zchęcała do działania.

Pierwsze podanie

Drugie

Trzecie i właśnie tu dziewczyna sobie nie poradziła. Nastał moment pocałunku. Był on, ku mojemu zdziwieniu, namiętny i pełen pożądania. Za każdym ruchem warg dziewczyna co raz bardziej go pogłębiała.

W sumie raz kozie śmierć. Pomyślałem i przyłączyłem się do zabawy. Nasze zbliżenie zakończyły głośne wiwaty.

*Time Skip*

Z gry odchodziło co raz to więcej osób. Oczywiście nie uszło mojej uwadze gdy nagle karta została rzucona pomiędzy Rosją a Polską. Nie wiem, ale poczułem mały niesmak do zaistniałej sytuacji a zaraz po nim lekkie ukłucie. Postanowiłem już nie grać.

Nie długo po moim odejściu gra została zakończona. Usiadłem na kamiennych schodkach, prowadzących do domu a moja głowa została oparta na wewnętrznej stronie dłoni.

Nagle podeszła do mnie dziewczyna, z którą wsześniej musiałem się pocałować.

???- Hej...mogę się dosiąść?

A- ta...

Dziewczyna usiadła obok mnie, ciągle wpatrując się w gwiazdy.

???- Noc jest dzisiaj wyjątkowo piękna, nieprawdaż?

A- ...

???- ...

Zapadła cisza, ale nie była ona wcale niezręczna, była całkiem... przyjemna.

???- Hej um.... Dlaczego siedzisz tu sam?

A- A co cie to?- mimo moich intencji ta odpowiedź zabrzmiała tak źle, ale niechciało mi się jej odkręcać, więc poprostu zamilkłem.

???- W sumie nic, tak pytam- odpowiadziała nie odrywając wzroku od rozgwierzdżonego nieba a lekki uśmiech nadal nie schodził z jej twarzy

A- ...

???- ...

A- Tak w prawdzie to nie jestem  pewien...

???- hm?

A- Nie jestem pewien moich uczuć...- po chwili dotarło do mnie co właśnie powiedziałem a moją twarz oblał rumieniec

???- heh no tak to bardzo trudny temat...

A- ...?- zdziwiła mnie taka odpowiedź. Myślałem, że rzuci jakimś dociekliwym komentarzem, albo chociaż zacznie się śmiać a tu nic

???- Wiesz....- zawiesiła się na chwilę, jakby układała sobie w głowie co chce właśnie powiedzieć- kiedyś wierzyłam w siłę uczuć ale....

A- hm?- byłem ciekawy, ciekawy tego co zaraz wypłynie z jej ust

???- Ale....- z jej oczu poleciało kilka łez

Dziewczyna nie próbowała powstrzymywać emocji. Na jej twarzy nie dało się dostrzeć, choćby najmniejszego, grymasu a usta dalej pozostawały w tej samej pozycji. Jednak oczy zdradzały całą zawartość jej myśli. Chyba pierwszy raz w życiu zacząłem się naprawdę zastanawiać nad sensem okazywania swoich uczuć a zarazem byłem na siebie zły, że mimo tego tak trudno je czasem okazać.

_______🌲_______

Dobra słuchajta, bo zaraz tu jakimś filozofem zostanę, ten rozdział był pisany z pomocą mojej ukochanej przyjaciólki ^3^

Serdecznie ją pozdrawiam i tak sprawdziłam cały rozdział zanim go wrzuciłam xD (no ja myślę a poza tym wiem gdzie mieszkasz ( ͡° ͜ʖ ͡°) )

~Tak to była groźba by Wika xD

Wika wiem, że to czytasz :\/ nie dla psa Emii >:3

W każdym razie następny rozdzialik w szustek ^°-°^

Peace✌Wika

Do You Love Me? || countryhumans /rusame/Where stories live. Discover now