Koło południa zadzwonił do mnie Filip.  Co ciekawe temat jak się czuję nie był głównym tematem naszej dyskusji. Chłopak powiedział, że Weronika od kilku dni dziwnie się zachowuje. Raz go odtrąca, innym razem chce być blisko jak wczoraj w kinie. Nie potrafi jej zrozumieć, a gdy prosi o rozmowę dziewczyna irytuje się i obraża. I tu zaczyna się moja rola. To ja muszę pogadać z Weroniką. Oczywiście jak to on. Nie zdziwiło mnie to zbytnio, bo mimo, że często o tym nie wspominam to regularnie kontynuuje naszą umowę z Filipem. Dzisiaj jednak zadanie wydawało się wyjątkowo trudne i musiałam podejść do tego z głową. Zalogowałam się na messengera Filipa. Znów musiałam się w niego wcielić.

Ja: Cześć słońce, jak się czujesz?

W: Okej.

Och, rzeczywiście dość szorstko.

Ja: Coś się stało?

W: Jeju, nie. Daj spokój, Filip.

Wkurwiłam się. Dlaczego ona go tak traktowała? Chłopak nie zrobił niczego złego. Wręcz przeciwnie- starałam się o nią jak tylko potrafił.

Ja: A może mi do cholery jednak odpowiesz, co?

Stwierdziłam, że trzeba postawić wszystko na jedną szalę. Albo to zadziała, albo kompletnie zepsuje sprawę. Dziewczyna dłuższą chwilę nie odpisywała, mimo wyświetlenia wiadomości.

W: Przepraszam, masz rację.

Bingo. Zadziałało.

J: Dlaczego raz mnie ignoruejsz, a innym razem przytulasz i całujesz? Wytłumaczysz mi, proszę?

W: Ostatnio ciężko mi z własnymi uczuciami, Filip. Sama już nie wiem co czuję.

J: Do mnie?

W: Tak, między innymi.

J: Rozumiem, wszystko w swoim tempie. Nie chcę jednak żebyś traktowała mnie tak jak ostatnio. Nie zasługuje na to.

W: Wiem, jesteś cudowny. Naprawdę.

Przewróciłam oczami. Tak, tak. Cudowny Filip. Przez chwilę zaczęłam żałować, że nim nie jestem.

J: No i głowa do góry.

W: Tak właściwie to mam pewne przemyślenia.

J: Tak, jakie?

W: Ja myślę, że powinniśmy spróbować być razem.

Zakrztusiłam się własną sliną i przetarłam oczy ze zdziwienia. Czy właśnie Weronika zaproponowała związek Filipowi? Po tym jak pocałowała mnie kilkanaście godzin wcześniej w łazience? Rozumiałam, że nic dla niej nie znaczyłam, ale nie sądziłam, że aż tak mało. Nie będę ukrywać, czułam jakby ktoś złapał moje serce i powykręcał we wszystkie możliwe strony. Przez chwilę nie mogłam pogodzić się z tym co widzę. Wiedziałam jednak, że Filip przeczyta te wiadomości prędzej czy później, więc nie mogłam tego zepsuć. Nie mogłam być tak samolubna. Mimo łamiacęgo się serca, ogromnego bólu, który jest nie od opisania i łez lejących się strumieniem z moich oczu, odpisałam.

J: Naprawdę?

W: Tak, naprawdę. Nie wiem, co z tego będzie, ale może warto spróbować.

Łzy i mój roztarty makijaż kapały na podłogę. Czułam ich słony smak w ustach. Bolało. Okropnie.

J: No to pewnie, jestem za.

W: Cieszę się. W takim razie może coś razem "zbudujemy".

Z nim chce coś tworzyć. Mnie chciała dla zabawy. Nigdy niczego nie zazdrościłam Filipowi, ale teraz byłam zazdrosna o uczucia, którymi prawdopodobnie darzyła go Weronika.

J: Okropnie się cieszę 💗

Wylogowałam się. Nie potrafiłam dalej ciągnąć tej rozmowy. Wiedziałam, że spotkania z nimi będą teraz dla mnie okropnie trudne. Nie byłam pewna czy będę w stanie to znosić. Zadzwoniłam do Filipa.

J: Masz nową dziewczynę.

F: Słucham?

J: Od dzisiaj jesteś w związku z Weroniką, przeczytaj rozmowę na messengerze.

F: Chyba żartujesz. Naprawdę?

Usłyszałam głos szczęśliwego Filipa.

J: Tak. Naprawdę.

F: UWIELBIAM CIĘ, LAURA. JESTEŚ NAJLEPSZA NA ŚWIECIE.

Jestem najlepsza? Uprawiałam seks z twoją nową dziewczyną kilka dni temu. Chyba bywają lepsi ludzie.

J: Dzięki. Odezwę się później, bo jestem trochę zajęta.

Nie czekałam, aż odpowie. Rozłączyłam się.

Wyświetlono  •ZAKOŃCZONE•Where stories live. Discover now