Jesteśmy już blisko jakiegoś małego budynku. Wygląda jak taki mały kiosk. Karol kazał nam kilka metrów wczyeśniej nie odzywać się i być cicho. Chociaż ten mały budunek znajdował się na totalnym pustkowiu bałam się, że ktoś w nim jest. Szłam dalej. Nagle wszyscy stanli. Karlo pokazał palcem żebyśmy byli cicho i tam wszedł.
Z tego ala kiosku usłyszałam głośny krzyk i nagle czyjąś rozmowe. Słyszałam głos Karola i kogoś kogo znam ale nei mogłam sobie przypomnieć kto to był.
Pov. Karol
Zatrzymałem się jakieś 5 mentrów przed tym domkiem. Pokazałem palcami żeby wszyscy byli cicho i powoli szedłem do środka. Zdziwiłem się ponieważ dzwi były otwarte. Ostrożnie wszedłem do środka. Zobaczyłem siedzącego mężczyzne, który był odwrócony w strone ściany. Podeszłem bliżej nagle poruszył się i zaczą krzyczeć. W tej chwili zoriętowałem się, że to dezy i powiedziałem.
Ja- Dezy? Co ty tu robisz?
Dezy- Karol?
Ja- nom tak ja
Dezy- Jak? Skąd ty tu?Opwiedziałem Dezemu jak się tu dostałem i ogulnie z kim tu jestem. On zaproponował żeby poczekać na jego brata i wtedy byśmy razem wymyślili co zrobić. Bez zastanowienia zgodziłem.
Powiedziałem wszystki, że nie ma się co bać.Po chwili przyszedł skkf. Opwiedziałem mu wszystko a on się zgodził na znazienie jakegoś większego schronienia.
Pov. Karolina
Kiedy Karlo powiedział, że to tylko dezy ulżyło mi. Bałam się, że to znowu jakieś zombi. Zrobiliśmy sobie jeszcze godzinę przerwy i poszliśmy dalej.
...... dzień puźniej......
Po wielu godzinach spędzonych na poszukiwanich jakiegoś miejsca wszyscy byli bardzo zmęczeni. Szyliśmy dalej gdy nagle staneliśmy...
YOU ARE READING
Apokalipsa Zombie i YouTube...
FanfictionTo coś pisałam dawno i opublikowałam to ponownie dla beki. Tak wiem, że jest to do niczego i nie da się tego czytać. Zostawiam to tu tylko dlatego, że mogę. Książka opowiada o osiemnastoletnije dziewczynie, która żyje podczas apokalipsy zombie. Więc...