Obudziłam się na swoim ,,łużku''. Obok mnie siedział Michał. Zdziwiłam się troche miałam na sobie bluzkę ale nie moją była większa. Na myśl o wczorajszych wydarzeniach zaczełam płakać. Poprostu skuliłam się w kulkę i zaczełam płakać. Michał mnie przytulił i wzią mnie na swoje kolana.
Michał- ciii... wszystko będzie dobrze zobaczysz.
Ja- Mi... chyy... ał.. nic... nie be.. dzie... dob.... rze.... on... m.... niee... ch..
Michał- spokojnie skarbie wszystko będzie dobrze.Przytulił się do mnie bardziej i mnie pocałował. Wow byłam w siudmym niebie. Wtedy zrozumiałam, że go naprawde kocham. Nagle się od siebie oderwaliśmy i Michał posadził mnie na łużko i powiedział:
Michał- Przepraszam nie powinienem
Odbiegł od jaskini. Nie zdążyłam nic powiedzieć bo już go nie widziałam. Nie miałam siły po wczoraj za nim iść więc zostałam na łużku rozmyślając, co się właściwie stało. Czy ja go kocham? Czy może jednka nie? Eh... mam problem nie wiem sama.
ESTÁ A LER
Apokalipsa Zombie i YouTube...
FanficTo coś pisałam dawno i opublikowałam to ponownie dla beki. Tak wiem, że jest to do niczego i nie da się tego czytać. Zostawiam to tu tylko dlatego, że mogę. Książka opowiada o osiemnastoletnije dziewczynie, która żyje podczas apokalipsy zombie. Więc...