*9*

107 12 3
                                    

Obudziłam się na swoim  ,,łużku''. Obok mnie siedział Michał. Zdziwiłam się troche miałam na sobie bluzkę ale nie moją była większa. Na myśl o wczorajszych wydarzeniach zaczełam płakać. Poprostu skuliłam się w kulkę i zaczełam płakać. Michał mnie przytulił i wzią mnie na swoje kolana.

Michał- ciii... wszystko będzie dobrze zobaczysz.
Ja- Mi... chyy... ał.. nic... nie be.. dzie... dob.... rze.... on... m.... niee... ch..
Michał- spokojnie skarbie wszystko będzie dobrze.

Przytulił się do mnie bardziej i mnie pocałował. Wow byłam w siudmym niebie. Wtedy zrozumiałam, że go naprawde kocham. Nagle się od siebie oderwaliśmy i Michał posadził mnie na łużko i powiedział:

Michał- Przepraszam nie powinienem

Odbiegł od jaskini. Nie zdążyłam nic powiedzieć bo już go nie widziałam. Nie miałam siły po wczoraj za nim iść więc zostałam na łużku rozmyślając, co się właściwie stało. Czy ja go kocham? Czy może jednka nie?  Eh... mam problem nie wiem sama.

Apokalipsa Zombie i YouTube...Onde as histórias ganham vida. Descobre agora