- Raczej nie – dodała Eliza.
Brunetka dalej nie słuchała. Jedynie rozejrzała się po znajomych i przekrzywiła głowę zdziwiona. Większość jedynie wzruszyła ramionami. Shipy, niektórych wpisały się w historię po rozpoczęciu trzeciej gimnazjum. Tak, więc logiczne było, że planów na dzień zakochanych nie uwzględniono w kalendarzach.
Niektórym świeciły się oczy w towarzystwie, co nie umknęło uwadze Mai. Dziewczyna postanowiła trochę pomęczyć daną osobę. Z uśmiechem odwróciła się i ujrzała Werę, którą miała ochotę popytać, aby przedłużać.
- A ty Wera?
- Em... Chyba nic – blondynka wzruszyła ramionami. – Pewnie obejrzymy jakiś film z siostrą.
- W kinie?
- Nie, na laptopie.
Brunetka kiwnęła głową. Następnie spojrzała na Amelkę i ruchem głowy, zapytała o nią.
- Mam korki – miedzianowłosa wzruszyła ramionami, a potem się uśmiechnęła. – Potem pewnie pójdę do koleżanki.
Maja kiwnęła głową, ukazując że rozumie. Potem wskazała palcem na Kingę, która uniosła spojrzenie i uśmiechnęła się zadowolona.
- Idę na niemiecki, a potem idziemy z rodzicami na pizzę.
Brunetka kiwnęła głową. Widziała, że jedna z jej przyjaciółek nie może usiedzieć w miejscu, aby opowiedzieć o swoich planach. Tak, więc odwróciła się w jej stronę i jedynie uśmiechnęła lekko, przewracając oczami.
- A ty Karu-chan? – zapytała.
- Konradek przyjeżdża, więc pewnie gdzieś wyjdziemy – zaczęła, ukazując swoją radość. – Pewnie...
Przyjaciółki jej nie słuchały. Uśmiechnęły się lekko, ale odwróciły wzrok. Amelka w pewnej chwili zmarszczyła brwi. Wskazała na mówiącą i zapytała:
- Czy tylko ja mam wrażenie, że ona się tak rumieni, skrzy i w ogóle tryska szczęściem, gdy rozmawia o Konradzie albo o jedzeniu?
- Nie – odpowiedziały chórem. – To prawda.
Siódemka zaśmiała się, a potem wróciła do rozmów. Niestety przerwa trwała troszeczkę za krótko jak na rozmowę po takim ekscytującym dniu. Dzwonek był tak irytującym dźwiękiem, że jedna z paczki zaczęła nawet na niego warczeć.
Maja westchnęła, a potem wstała. Pożegnała się i pobiegła do swojej klasy. Reszta paczki wstała niechętna i ustawiła się przy zamkniętych drzwiach. Korzystały z chwili, że nauczyciel jeszcze nie przyszedł i żartowały.
Każda była w dobrym humorze oprócz Hani. Stała, nie odzywając się. Raz zerknęła w drugą stronę, ale tylko na sekundę. Chwilę potem drzwi otwarto i zaczęła się lekcja.
************(after school, perfect english, I know)**************
- Hej Amela – powiedział Filip, podchodząc do dziewczyny.
- Ym, cześć – odpowiedziała, nakładając kurtkę. – Co tam?
- A nic. Idziesz do domu, czy masz jakieś plany?
- Nie. Jedyny mój plan na dzisiaj to odrobić pracę domową. A twój?
- Podobnie.
Chwilę się zaśmiali, a potem zamilkli. Dziewczyna zamknęła szafkę, a potem wstała. Zarzuciła sobie plecak na plecy i zaczęła iść. Chłopak zrównał się z nią i szedł w ciszy. Był cały czerwony jak pomidor. W pewnej chwili wziął głęboki oddech i odezwał się:
JE LEEST
Prosto do zakochania
HumorPewnego dnia Karolina postanawia powiedzieć o swoich uczuciach. Niestety chłopak nawet nie daje jej dojść do słowa i daje do zrozumienia, aby się odczepiła. Przyjaciółki dziewczyny mają wyrzuty sumienia i postanawiają jej pomóc. W ten sposób dziewcz...
Prosto do zakochania cz.81
Start bij het begin