Prosto do zakochania cz.7

130 5 11
                                    

7

Film nie był aż taki zły. Dużo zabawnych tekstów, dużo romantycznych słów i jeszcze więcej podtekstów. Idealny film, gdyby ktoś chciał się pośmiać lub jest nastolatkiem i nie ma co zrobić ze swoim życiem w weekend.

Niestety nie wszyscy mieli takie dobre zdanie na temat seansu. Łukaszowi znudziło się w połowie. Wyciągnął telefon i korzystał z darmowego wifi, które jakiś idiota umieścił w kinie. Eliza udawała, że tego nie widzi, ale w głębi serca miała ochotę zrobić mu awanturę. Całe szczęście, że się powstrzymała.

W tej chwili dwójka siedziała przy jednym ze stolików i zajadała frytki. Chłopak nadal wyglądał na najbardziej znudzonego na świecie. W pewnym czasie nawet zaczął ignorować dziewczynę. Tego nastolatka nie mogła już zdzierżyć. Wstała wściekła, zasunęła krzesło i ruszyła przed siebie.

- Ej! A ty gdzie? – zawołał za nią.

- Do łazienki – powiedziała i przyśpieszyła.

W pomieszczeniu tylko dla kobiet panował lekki tłok. Mimo to Eliza się nie zraziła. Podeszła do lustra i lekko pochlapała swoją twarz zimną wodą. Następnie spojrzała w lustro i przytaknęła głową jakby do siebie. Musiała wytrzymać jeszcze chwilę, jeszcze chwilę.

Dziewczyna odwróciła się i wtedy zauważyła, że inne kobiety patrzą na nie zdziwione. Zignorowała każde spojrzenie i niemal wybiegła z toalety. Wzięła głęboki oddech, a potem ruszyła na wcześniejsze miejsce. Usiadła na krześle i zajęła się piciem swojej coli.

- Chcesz się przejść na zewnątrz? – zapytał chłopak, ale widać, że nie czekał na odpowiedź.

- Spoko – odwarknęła. – Ale najpierw chcę skoczyć po kawę.

- Dobra, chodźmy.

Ton jego wypowiedź był niemalże pretensjonalny. Dziewczyna zignorowała to i ruszyła przed siebie. Spojrzała tylko raz za siebie, aby się przekonać, czy ten idiota szedł za nią. Szedł, ale z twarzą niemal w środku telefonu. Nastolatka pokręciła przecząco głową, a potem przyśpieszyła jeszcze bardziej.

Po dziesięciu minutach byli na zewnątrz. Szli powoli przez park, który był niedaleko. Chłodne powietrze otaczało ich z każdej strony. Podobnie jak smród dymu papierosowego, który unosił się w powietrzu. Może w lato było tu ładnie, ale w zimę... To najprawdopodobniej najgorsze miejsce, do którego można zabrać dziewczynę na randkę.

Chłopak lekko zmrużył oczy, a następnie zaklął na cały głos. Wydawał się wściekły. Eliza spojrzała w tę samą stronę i zobaczyła odjeżdżający tramwaj. Z reakcji Łukasza wynikało, że to był jego tramwaj. Dziewczyna zmrużyła oczy i spojrzała na nastolatka.

- To twój tramwaj? – zapytała.

- Zgadłaś – odwarknął.

- Żartujesz sobie?! Idziemy w tym zimnie przez park na twój tramwaj? Zostawiłbyś mnie tutaj?!

- Oj przestań! Masz bliżej przystanek niż ja. Co za różnica?

Tego było za wiele. Zdecydowanie za wiele. Wcześniejsze zachowanie mogła zrozumieć i jakoś je zignorować, ale teraz przesadził! Dziewczyna zacisnęła dłonie w pięści. Następnie wycelowała palcem oskarżycielsko w twarz chłopaka. Z jej oczu biła istna nienawiść.

- Mam tego dość! Po prostu mam tego dość! To była najgorsza randka świata! Zmarnowałeś trzy godziny z mojego życia!

- Co? – chłopak był zdziwiony. – Nie przesadzaj. Było spoko...

Prosto do zakochaniaWhere stories live. Discover now