28
Telefon zadzwonił z samego rano, czyli około 10. Karolina westchnęła głośno i wstała ze swojego wygodnego łóżeczka. Odebrała i głośno warknęła:
- Halo?
- Cześć Karola... - zaczęła Eliza w słuchawce, ale nie zdążyła dokończyć.
- Mam nadzieję, że to coś ważnego! Właśnie oglądałam barbie w łóżku, a więc raczej, aby to było coś mega ważnego!
- Pomocy!
- Ech. No słucham.
- No bo Łukasz zaprosił mnie na randkę!
Brunetka zamrugała powoli. Przetrawiła dokładnie słowa i każde możliwe ukryte znaczenie. Ostatecznie głośno westchnęła i powiedziała:
- Czy to źle, że nie widzę w tym problemu?
- No bo to już trzecia randka albo nawet czwarta!
- Rozwiń tę myśl.
- Będzie się chciał całować, co nie?
Piętnastolatka przemieściła się i wyjrzała przez okno. Przyglądała się właśnie kotom, które wpatrywały się w kopczyk kreta po stronie sąsiadów. Cicho skomentowała, że to durne zwierzęta.
- Co? - zapytała Eliza po drugiej stronie słuchawki.
- Nic, obrażam durne zwierzęta, ale nie wtrącaj się w moje dziwne nawyki. Powiedz lepiej co to znowu za problem. Dobrze jest się wymienić śliną z kimś co jakiś czas. Tak profilaktycznie.
- Żartujesz prawda?
- Nie. To, że nie praktykuje, nie oznacza, że żartuje.
- No, ale pomóż mi! Co jak źle to robię?
- Eliza sorry, ale nie nauczę cię tego. Może i jestem zarąbista w całowaniu, ale not homo.
- To nie o to cho... Jesteś zarąbista w całowaniu? Kto tak powiedział?
- Moja samoocena. Jeśli nie chcesz, abym się rozłączyła, przechodź do rzeczy.
- Okej! Chodź ze mną do kina, proszę! Potem pewnie wyjdziemy na miasto, musisz mnie wspierać!
Karolina głośno westchnęła. Jej jedynym marzeniem było marnowanie weekendu na byciu skrzydłową przyjaciółki i ochroną przed pocałunkiem. "A mogłam nie odbierać i obejrzeć barbie w spokoju" - pomyślała i ponownie westchnęła.
Dziewczyna rozmasowała sobie nasadę nosa i odsunęła się od okna. Otworzyła szafę i przyjrzała się dokładnie. Miała kilka czystych koszulek, a więc luzik. Niestety dla niej.
- Nie chcę być piątym kołem u wozu.
- Nie będziesz - wykrzyknęła optymistka w słuchawkę.
- Czekaj. Muszę zapytać się mamy.
Dziewczyna przycisnęła słuchawkę do piersi i poszła na korytarz. Wychyliła się przez poręcz i krzyknęła:
- Mogę iść do kina?
- Z kim? - dobiegł głos mamy.
- Z Elzą i Łukaszem.
- Będziesz im przeszkadzać.
Akurat tutaj jej mama miała rację. Szkoda, że ktoś chciał, aby tamtym przeszkadzano. Karola spojrzała na telefon. Zawiesiła połączenie i wybrała numer, z którego nigdy nie korzystała. Napisała wiadomość i poczekała chwilę.
Po kilkunastu sekundach przyszła odpowiedź. Karola westchnęła głęboko. Ponownie wychyliła się przez barierkę i poczuła, że policzki jej płoną. Miała cichą nadzieję, że tata jej nie słyszy, bo dopiero będzie afera. Będzie to roztrząsał przez dobre tygodnie...
YOU ARE READING
Prosto do zakochania
HumorPewnego dnia Karolina postanawia powiedzieć o swoich uczuciach. Niestety chłopak nawet nie daje jej dojść do słowa i daje do zrozumienia, aby się odczepiła. Przyjaciółki dziewczyny mają wyrzuty sumienia i postanawiają jej pomóc. W ten sposób dziewcz...