11

342 57 73
                                    

Dean wrócił z Benem do domu koło dwudziestej drugiej i nieoczekiwanie zastał tam Lisę. 

Płaczącą Lisę.

A to nigdy nie oznaczało niczego dobrego.

- Ben, idź pod prysznic, a ja sprawdzę co z mamą, dobrze? - poprosił syna, który niechętnie się na to zgodził. Prawdopodobnie nie kłócił się tylko dlatego, że był zmęczony.

Ben zniknął za drzwiami łazienki, a Dean podszedł do Lisy, wręczając jej chusteczkę.

- Dziękuję - powiedziała cicho, biorąc chusteczkę. 

Dean skinął słabo głową i usiadł obok niej na kanapie.

- Pewnie nie chcesz o tym ze mną gadać, ale jestem tu - zadeklarował. 

I w tym momencie pożałował tych słów, bo Lisa przytuliła się do niego i zaczęła moczyć mu łzami jego ulubioną koszulkę.

- Rzucił mnie - pożaliła się, a Dean wywrócił oczami.

Oczywiście... Wszystko musiało dotyczyć Jamesa Pieprzonego Fleshera.

- Czemu?

- Znalazł inną, młodszą...

- Więc widocznie był dupkiem. Czemu się nim przejmujesz?

- Bo straciłam was obu.

Dean parsknął.

- Chciałaś to masz.

- Dean, proszę... chodźmy na terapię. Naprawmy nasze małżeństwo...

Miał ochotę uciec. I to szybko.

- Myślałem, że ustaliliśmy, że nasze małżeństwo skończone.

- Ale ja cię kocham.

- Ale ja ciebie już nie - powiedział stanowczo. - A ty mówisz tak tylko dlatego, że James cię zostawił i nie chcesz być sama.

- Mówię prawdę.

- Nie wątpię. Ale swoją prawdę, Lisa.

- Chociaż spróbujmy.

- Lisa, trochę się z tym spóźniłaś - odparł. - Dzisiaj rozmawiałem z córką Casa. Wie o nas. Za dwa lata Cas się rozwodzi...

- A jeśli wam nie wyjdzie?

- Przez trzy lata służby nie naszły nas żadne wątpliwości, żaden kryzys. Gdyby Cas nie był żonaty i nie miał już dziecka, po powrocie zamieszkałbym z nim, nie wróciłbym do ciebie. Nie chcę cię tym ranić, zwłaszcza teraz, ale taka jest prawda, Lisa. Dlatego latami nie kontaktowaliśmy się z Casem. Wiedzieliśmy, że to co jest między nami jest silniejsze niż byśmy chcieli, a ja byłem z tobą, Cas miał rodzinę. Byliśmy świadomi, że jeśli utrzymamy kontakt to prędzej czy później wszystko się skończy tak jak skończyło się teraz. Przez ostatnie lata, z każdą kolejną przeprowadzką, bałem się, że przypadkiem wprowadzimy się do miejscowości, w której on mieszka, że się spotkamy. Nie chciałem tracić ciebie i Bena. Ale stało się. I nie możesz mnie o to obwiniać, bo zrobiłem wszystko co mogłem, żeby być z tobą. Ty zdecydowałaś, że się tu przeprowadzimy. Chciałaś, żebym znowu się z nim spotkał. A ja nie potrafię walczyć z tym co czuję, kiedy go widzę, kiedy o nim myślę...

- Więc wyjedźmy - zaproponowała. - Zapomnisz o nim. Znowu będziemy rodziną. Ja, ty i Ben. 

Dean pokręcił głową.

- Lisa, powiedziałem już, że nie wyjeżdżam. Nie jestem w stanie go teraz zostawić. Jest dla mnie ważny, zależy mi na nim.

- I nadal będziesz się z nim pieprzył? - załkała w jego ramię.

- Jestem z nim szczęśliwy. Proszę, uszanuj to. 

- A ze mną nie jesteś?

- Od kilku lat nie. Coś się zepsuło między nami. Stałaś się agresywna, wyżywasz się na mnie, interesujesz się tylko pracą. Ja tak nie mogę.

- A jeśli się zmienię?

- Lisa, nie zrezygnuję teraz z Casa. Przykro mi. 

- Ale Dean...

- Postanowiłem. Jeśli chcesz, możemy być małżeństwem do czasu rozwodu Casa. Ale pod warunkiem, że zostaniemy w Pontiac i będziesz potrafiła się mną dzielić. I nie możesz powiedzieć żonie Casa o nas. 

- Czemu? Nie wie?

- Nie wie i jest homofobiczna. To nie skończy się dla nikogo dobrze.

Lisa przytaknęła słabo.

- A jeśli się zmienię przez te dwa lata? Mam jakieś szanse?

- Nikłe. Bardzo nikłe.

Znowu wtuliła się w jego tors i zaczęła płakać.

- Nie chcę cię stracić. Dean, proszę... nie zostawiaj mnie. 

Winchester przymknął oczy i starał się jej nie słuchać. Jakaś część niego wciąż czuła coś do Lisy i przez to ta sytuacja go bolała. Ale większa część niego kochała Casa i ta część niego nie pozwalała mu zrezygnować z planów na bycie razem z Casem, z planów na ślub być może już za trzy lata. 

Bo jednego był pewien: to nie Lisa była miłością jego życia, a Cas.

N/A

Komuś szkoda Lisy? Tak odrobinkę?


Sekret [Destiel AU]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz