Rozdział 3

86 8 0
                                    

Mitsuki

Minął tydzień przechadzam się koło szpitala. Może sprawdzę, jak się czuje Minot. Właśnie wchodzę do szpitala, pod chodzę do recepcji.

- Dzień dobry. Gdzie leży Minot Inuzuka? - spytałem Pani, która siedziała na recepcji.

- Jesteś z rodziny czy przyjacielem?

- Przyjacielem - odpowiedziałem na zadane mi pytanie.

- Sala 18, drugie piętro.

- Dziękuje - podziękowałem i poszedłem do skazanej mi sali.

Kiedy byłem na drugim piętrze myślałem, że Minot będzie siedziała w pokoju, a tu taka niespodzianka, że siedzi na parapecie i wygląda przez okno. Zacząłem do niej pod chodzić.

- Byłam ciekawa kiedy mnie odwiedzisz Mitsuki - zdziwiłem się, skąd wiedziała, że to ja? Nawet na mnie nie spojrzała.

- Skąd wiedziałaś, że to ja? Nawet nie spojrzałaś - powiedziałem i też usiadłem obok niej.

- Wyczułam twoją czakrę od kiedy byłeś pobliżu szpitala.

- Ach, jak się czujesz? - spytałem, a ona spojrzała na mnie zdziwiona.

- Hej, kiedy przyszedłeś? -spytała zdziwiona, że tu jestem.

- Przecież wyczułaś moją czakrę.

- Nie, jestem shinobi, nie umiem wyczuwać czakry - powiedziała trochę wystraszona. Jeśli nie jest shinobi, to skąd wiedziała, że jestem nie daleko szpitala, lepiej mieć ją na oku. 

- To jak się czujesz? - spytałem jeszcze raz.

- Dobrze, ale jeszcze muszę tu być, przez dwa dni na obserwacji - odpowiedziała na moje pytanie.

Wyczułem znajomą czakrę, ale jest słaba. Zacząłem się kierować gdzie jest ta czakra Minot idzie za mą. Idziemy korytarzem prosto, kiedy jesteśmy blisko było tam okno na jakąś salę spojrzałem, przez nie mój wzrok powędrował w dół, co tam zobaczyłem zamarłem, tam leżał...

Słodka NienawiśćWhere stories live. Discover now