Życie Zamyka Mi Oczy

1 0 0
                                    

Życie zamyka mi oczy, nie wiem kiedy się zatrzymać,
nie wiem czego pragnę, nie dam odpowiedzi, wybacz.
Możesz te słowa zatrzymać, możesz wyłączyć teraz,
wcale nie chcę być na siłę, nie chcę zgrywać bohatera.
Powstałem od zera, wiem jaki byłem kiedyś,
teraz chcę pokazać wszystkim, że nie byłem sobą wtedy.
Nigdy nie dotknąłem biedy, chociaż wiem o niej dużo,
znam nie jedną osobę, która w życiu idzie burzą.
Teraz godziny się dłużą, nie czekam, daje radę,
całkowicie do przodu, likwidując każdą wadę.
Wiem, że szczęście musi nadejść, ale nie do końca,
bo ludzie by być szczęśliwym, zasłaniają innym słońca.
Moja wiara gorąca, chociaż wiem, będzie ciężko,
dążyć do celu wytrwale, byleby nie skończyć klęską.
Wiem, że czasem pisze drętwo, lecz emocji we mnie wiele,
za te wszystkie dni pokory, dziękuje Ci mój aniele.

2x
Chociaż nie wiem co mnie trzyma, wiem że to nie moja wina,
nie pozwolę się naginać, nie na szyi będzie lina.
Jeszcze nie jedna dziewczyna powie że będzie na zawsze,
ja nie myślę teraz o tym, wiem że słowa są nie ważne.

Może chcesz wiedzieć co u mnie, powiem tylko kilka rzeczy,
nie dawno był koniec szkoły, ten rok szkolny mnie wyleczył.
We wakacje dużo rzeczy, wcześniej zerwałem z dziewczyną,
wiem, że chwile strasznie bolą, ale może kiedyś miną.
Nie wiem co było przyczyną, czasem odległość kaleczy,
ale mam w sercu nadzieje, że los już nie będzie męczył.
ból będzie jeszcze dręczył, bo pół roku czasu razem,
słowa zostają mi w głowie, wtedy było wiele marzeń.
Teraz za swoim rozkazem, zmieniam siebie, choć nie chce,
staję się zamknięty w sobie, coraz mniej mówię wierszem.
Czasem błędnie się kręcę, wieczorami chodzę sam,
myślę co dadzą wakacje, ile jeszcze z siebie dam.
Zachowuje się jak cham, ale taką mam naturę,
możesz uznać to za bzdurę, ale zanim stanę murem.
Pewnie nazwą jeszcze chujem, to kwestia przyzwyczajenia,
że za własny przekaz w wersach, będę obrywać z kamienia.

2x
Chociaż nie wiem co mnie trzyma, wiem że to nie moja wina,
nie pozwolę się naginać, nie na szyi będzie lina.
Jeszcze nie jedna dziewczyna powie że będzie na zawsze,
ja nie myślę teraz o tym, wiem że słowa są nie ważne.

Nie mam większych planów dzisiaj, i nie mierze drogi dalej,
staram się żyć chwilą, na kartki przelewać żale.
Może moje słowa małe, ale każde ma znaczenie,
bo te wersy są zamknięte, dla muzyki to więzienie.
Zatrzymam swoje korzenie, może coś zostanie po mnie,
wiem na pewno, że o ludziach nigdy w życiu nie zapomnę.
Nie zapomnę o tych dobrych, którzy mi wskazali drogę,
którzy nauczyli wiary i poznali wcześniej z Bogiem.
O tych innych co za rogiem, fałszywie mnie oskarżali,
o nich też zostanie pamięć, bo też w końcu byli ważni.
O tych co pisali zaśnij, kiedy spać nie mogłem przecież,
bo coś leżało na sercu, teraz wdzięczność ten track niesie.
Czekam aż nadejdzie jesień, bo wakacji nienawidzę,
choć to innym daje szczęście, ja już chcę kolejny tydzień.
Jednak co dzień moich widzę, oni przynoszą mi uśmiech,
żebym przez te parę godzin, głowę trzymał w górę dumnie

2x
Chociaż nie wiem co mnie trzyma, wiem że to nie moja wina,
nie pozwolę się naginać, nie na szyi będzie lina.
Jeszcze nie jedna dziewczyna powie że będzie na zawsze,
ja nie myślę teraz o tym, wiem że słowa są nie ważne.

Piosenki 6Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz