~Polska~
*bip bip bip*
-Ugh...
Wyłączyłem budzik, który dzwonił już dobre 20 minut i opatuliłem się z powrotem kołdrą. Zamknąłem oczy i już miałem usnąć ale ktoś, a mianowicie Węgry zaczął dzwonić dzwonkiem abym wpuścił go do środka.Czekaj... Kiedy ja go zapraszałem? Bez powodu by nie przyszedł... Ciekawe co takiego się stało. Sprawdziłem datę na telefonie i prawie z łóżka spadłem. Kuuuurde!!! Już piątek?!? Myślałem, że dopiero środa.
Szybko podniosłem się z łóżka i zacząłem wygrzebywać z kupki ubrań, która leżała obok mojego dwuosobowego łóżka, moją kochaną czarną bluzę i białe dżinsy.
Kiedy już się ubrałem, spojrzałem jeszcze na godzinę. 7 rano...
ON MA COŚ NIE TAK Z GŁOWĄ?!Zbiegłem na dół (dwupiętrowy domek 7w7) żeby otworzyć tej ofermie drzwi i go opierdolić. Przekręciłem klucz w drzwiach otwierając je zarazem. Za nimi ujrzałem Węgry i...
Niemca stojącego za moim bratem....Stałem jak wryty, strach i zaskoczenie uniemożliwiły mi jakikolwiek ruch. Spojrzałem na Węgry pełnym przerażenia wzrokiem i zapytałem drżącym głosem:
-C-co on t-tu robi...?
Węgry podszedł do mnie zaniepokojony moim stanem i próbował jakoś uspokoić ale coś mu nie wyszło. W końcu zaczął objaśniać.
-Słuchaj Polsko... Francja wyrzucił jego- tu wskazał na tego Nazistę- i Austrię... Jak się pewnie domyślasz, ja zadecydowałem , że przygarnę Austrię więc pomyślałem, że ty mógłbyś mu pomóc. Może odnowilibyście swoją relację... Wszystko byłoby jak dawniej. Nie chcesz tego?
-Ja... Chce ale wiesz, że nie potrafię mu zaufać...
-Polska. On się zmienił. Nie skrzywdzi cię... Uwierz mi, że na prawdę żałuje tego co zrobił...
Spojrzałem wtedy na Niemca przysłuchującego się naszej rozmowie i gapiącego się przy okazji na mnie. Jednak kiedy nasze oczy się spotkały szybko przeniósł wzrok na Węgry. Niespokojnie zgniatał końce koszuli dłońmi. Widać, że jest zestresowany... I to bardzo... Tylko czego on się niby takiego ma bać? W sumie... Jednak nie dziwię mu się, po II WŚ urwał nam się kontakt i się do niego nie odzywałem bo za bardzo się bałem, a unikanie go szło mi bardzo dobrze.
Ale szczerze?
Brakuje mi tych czasów, w których się przyjaźniliśmy... Ale czy będę w stanie znów mu zaufać...? Po tym wszystkim...Spuściłem głowę i wbiłem wzrok w podłogę. Po chwili rzekłem:
- Niemcy.... ja...
~~~~
Dziękuję za wszystkie gwiazdki i komentarze <3
Chcecie jakieś rysunki do rozdziałów może?
Dajcie znać w komentarzach! ^^
Do następnego 7w7
CZYTASZ
!!Jest Już Nowa Wersja!! Przepraszam... \\Countryhumans\\
RandomKiedyś na pewno skieruję w twoją stronę to puste słowo... Z nadzieją... Ze strachem... Ale czy kiedykolwiek wynagrodzi to twoje cierpienie? Cierpienie, którego ja jestem przyczyną... Powodem... Przez który wylewasz niepotrzebnie łzy... ...