Od zmysłów odchodzi,
Schyla się,
Po głębokich wodach brodzi,
Nie znajduje już sensu,
Cierpieniu nie służy,
Ostatnich słów
Niezrozumiałych snów.Kaleczy, przeczy,
Nie damy temu rady.
Spodziewasz się hałasu
Z głębi lasu wyłania się demon,
Zawczasu...
Małych zasług nie doceniasz,
Pływając weń nic nie zmieniasz.Koronkowe myśli, jak trucizna pod skórą umysłu,
Szarozielone kamienie,
Muszli brzmienie,
Poświata, jak tęcza lśni,
Pomiędzy wiatrem,
Księżyca woni onieśmiela.W zamknięciu się kruszy,
Topniejącej głuszy,
Osamotnionej duszy,
Nie spotkamy tu żadnego cienia.
Trudno zatem,
Bo mnie nie ma.2017