Kwasy a śmierć.

48 3 0
                                    

Kwasy na chemii,
do tego jakieś atomy,
co to jest powiedz mi
i zabierz ten węglowy.

Wzory są różne
sumaryczne i inne,
dzieci posłuszne,
a zarazem winne.

Winne są one,
gdyż nie pomagają mi.
Myślą tylko o sobie,
a ja mam atak paniki.

O trójkę się modlę,
lecz poprawić się nie da.
Na lekcji ja tu skomlę,
Dopomóż mi Matylda!

Czekam na dzwonek,
niczym cichy skowronek.
Momentami się nie udaje,
ogromnych nerwów dostaję.

Nic nie notuję,
choć resztę naśladuję.
Efekty są takie,
że myśli nijakie.

Korki by się przydały,
a zacząć by działały.
Nim umrę tu w sali,
to nadzieja się zapali.

~JuliaWoolridge~
29.11.2018

Pamiętnik WierszykówWhere stories live. Discover now