Zaczęła boleć mnie głowa, hmm ciekawe dlaczego.
- Aaa.. no tak Yooki-chan mnie patelnia uderzyła i przez straciłam przytomność, dobrze że jej już tu nie ma
- Ja Ci dam że mnie nie ma, Wtej chwili pisz kolejny rozdział bo jak nie
Wtem zobaczyłam w jej ręki tłuczek do mięsa oraz patelnie
Mam przejebane
- Ty myśl lepiej nad rozdziałem
- Dobrze dobrze wszytko dla moich czytelników, psycho fanow Yooki-chan - druga część znania powiedziałam ciszej
###############################
Nie jestem rannym ptaszkiem, Pein nie jest cierpliwy obydwoje się o tym przekonaliśmy kiedy wprowal bez pukania do mojego pokoju i obudził mnie napierdalajac w wielki gong, skąd on to wzioł.
Szłam za nim i zniewala
- Na czym polega nasza misja
- Zobaczysz
Szliśmy tak dobre 4 godziny bez przerwy mam dość
- Chce odpocząć
- Już jesteśmy
- Gdzie
Wskazał na opuszczona wioskę że znakiem [ Twoje ulubione zwierzę] było na starej poszarpanej fladze powiwajaca na wietrze
- Co tu się stało? Co to jest ?- To powinien być twój dom
- Powinien ?
- Źle się wyraziłem twojej mamy nikt tu nie zaakceptował lecz była z potężnego klanu tak samo jak twój ojciec nie zdziwilaś się czemu zwierzęta sie Ciebie nie boją i czemu tak szybko potrafisz uczyć się danch tenchnik
- To moja mama była z tego klanu
- Potwierdzam
- Arigato - krzyknęłam i przytulilam Peina
Zaczęłam biegać po wszystkich domach aż znalazłam archiwa
- Ile mamy czasu ? - zapytałam
- 3 dni Teraz zostawię Cię sama z tymi osiągami i zwojami
- Pein?
- A wiesz gdzie jest klan mojego ojca ?
- He wiedziałem że o to zapytasz 20 km z tad