16. Bitwa o Helmowy Jar

92 9 23
                                    

-Aragornie wróć do nas-mężczyzna usłyszał głos.

-To sen?-zapytał.

-To dobry sen-odpowiedziała kobieta.

-Mówiłaś mi kiedyś, że przyjdzie ten dzień-powiedział Obieżyświat.

-To nie koniec, to dopiero początek. Idź wraz z Gandalfem-odparła Arewna a potem już ciszej-i z innymi.

-Ty wiesz?-zdziwił się Aragorn.

-Poczułam to. Wiem, że się wahałeś i wciąż się wahasz ale jeśli mnie odrzucisz, zrozumiem. Jeśli tego pragniesz, odpłynę do Amanu i nie stanę na drodze twojego szczęścia-rzekła.

Aragorn milczał. Nie mógł się oszukiwać, że bardzo lubił Elvirę i pewien czas temu zrezygnował by z Arweny dla czarnowłosej.

-Dam ci trochę czasu do namysłu, Aragornie, a teraz wróć do nas, wróć-elfka musnęła jego usta po czym rozpłynęła się w powietrzu.

***

Aragorn otworzył oczy. Leżał w tym samym miejscu w którym śniła mu się Arewna, czyli na brzegu rzeki. Poczuł, że coś dziwnego dotykało jego twarzy. To był nos Brega, który lizał i trącał głowę Obieżyświata.

-Brego..-stękną Aragorn. Koń jak na zawołanie uklękną, aby ułatwić mężczyźnie wejście jego grzbiet. Obieżyświat ledwo siedział na koniu. W końcu zasnął ze zmęczenia, kiedy obudził się był już w pełni sił ale i trochę obolały. Złapał za wodze i zaczął jechać w kierunku Helmowego Jaru. Niestety coś nie dawało mu spokoju. Aragornowi wydawało się, że było tam za głośno jak na samych Rohańczyków. Przyłożył głowę do najbliżej skały, starając się nie oddychać.

-Zbliża się armia, wielka armia-szepnął do siebie. Szybko dosiadł Brega i poganiał go. Musiał jak najszybciej dotrzeć do Helmowego Jaru i ostrzec ludzi przed niebezpieczeństwem. W pewnym momencie Aragorn, będąc na wzniesieniu zauważył wojska Sarumana. Były ich dziesiątki tysięcy, jak nie więcej. Obieżyświat popędzał Brega jak tylko mógł. Walczył z czasem. Ludzie bez porządnego przygotowania będą zgubieni. O zmierzchu ujrzał Helmowy Jar. Dziedziniec był zatłoczony, a kiedy pojawił się na nim Aragorn, ludzie przerwali swoje dotychczasowe czynności i podążyli za nim. Nagle wśród tłumu można było usłyszeć głos Gimila.

-Przepuście mnie!-wrzeszczał-Jak ja go zobaczę to chyba uduszę! Nawet nie wiesz ile miałeś szczęścia! Dzięki Durinom! Żyjesz!

Mężczyzna widząc przyjaciela był szczęśliwy i mimowolnie się uśmiechną ale szybko przypomniał sobie o najważniejszym.

-Prowadź do króla-powiedział szybko. Gimil pokazał mu w którą stronę ma iść. Aragorn szedł szybkim krokiem. Nagle na kogoś wpadał.

-Przepraszam, śpieszę się-wymamrotał nie patrząc nawet na osobę, o która się uderzył.

-Aragorn! Ty szczęściarzu!-ucieszył się znajomy elf.

-Legolas...-westchnął Obieżyświat a przyjaciel go przytulił. Potem Aragorn pobiegł do króla Theodena. Gdy otworzył wielkie drzwi wszystkim opadła szczęka. Mężczyzna widząc to pozwolił by mały uśmiech przemknął się przez jego twarz. Obieżyświat przekazał wszytko co wiedział Theodenowi. Bitwa prawdopodobnie odbędzie się w nocy...

 Bitwa prawdopodobnie odbędzie się w nocy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
I will never forget these daysWhere stories live. Discover now