~ 11 ~

3.1K 226 103
                                    

     W czasie gdy kolejna kolejka trunku była za nieco rozbawioną trójką chłopaków, za oknem już dawno zrobiło się całkiem ciemno. Szczęśliwie złożyło się, że Taehyung i Jimin mięli następnego dnia wolne od uczelni, a blondyn miał iść do pracy dopiero popołudniu. Jeongguk w teorii powinien stawić się na zajęcia z samego rana, ale postanowił zrobić sobie wagary z okazji tego niespodziewanego spotkania. W ten sposób mogli urządzić sobie nakrapiany, męski wieczór. Początkowo Park miał pewne opory, tłumacząc się pracą, jednak szybko został zakrzyczany przez swojego rówieśnika, argumentami mówiącymi o tym, że to właśnie był jego czas na zabawę. A jak inaczej można nazwać przyjście do pracy na solidnym kacu, co do którego najstarszy z nich nie miał żadnych wątpliwości.

     Ostatecznie ich spór zakończył się zajęciem wygodnych miejsc na podłodze w salonie i zaczęciem sukcesywnego opróżniania butelki z alkoholem. Jednak poprawianie sobie humoru procentami było jedynie dodatkiem do ich ożywionych dyskusji na wszelkie możliwe tematy, począwszy od pogody, na polityce skończywszy.

     Taehyung bez przerwy podejrzliwie zerkał na to jak daleko od siebie siedzą jego goście, co niesamowicie go irytowało. Był zdania, że ukrywanie się akurat przed nim było wyjątkowo głupie, bo i tak wszystkiego domyślił się już wcześniej, a poza tym odbierał to jako brak zaufania ze strony Jeongguka. Kim wyszukiwał najmniejszych gestów, na których mógłby ich przyłapać i zrobić wykład na temat relacji międzyludzkich, jednak tamta dwójka nieustępliwie ignorowała swoją obecność, mimo, że widać było po nich zdenerwowanie.

     Chłopcy z każdym kolejnym kieliszkiem robili się coraz głośniejsi. Jeongguk tym razem postawił zachować umiar, żeby uniknąć powtórki tamtych wstydliwych zachowań, za to Jimin nie folgował sobie tego wieczoru. Jak nigdy cieszył się ze swojej mocnej głowy, dzięki czemu mógł nieco bardziej dodać sobie odwagi. Po tylu stresujących wydarzeniach i ogromie emocji, zrelaksowanie się z drobną pomocą było dla niego zbawienne. Mimo, że zdecydowanie miał inny zamysł na rozwinięcie tej wizyty w domu Jeona i wolałby, żeby potoczyła się ona tak jak w jego głowie, nie mógł winić o nic Taehyunga. Chłopak wydawał się wyjątkowo zadowolony z towarzystwa i nie przestawał się uśmiechać, chociaż ten wyraz twarzy nie raz wprawiał blondyna w zakłopotanie. Najmłodszy z nich za to nie ukrywał swojego zawodu spowodowanego pokrzyżowaniem jego planów, nawet nie silił się na udawanie, że nie jest zirytowany tym jak wszystko się potoczyło. Jednak liczył na to, że jak odrobinę się wprawi, to ta złość zniknie, chociaż wciąż nie mógł powstrzymać swoich złośliwych komentarzy, posyłanych współlokatorowi.

- Swoją drogą, co to w ogóle za dziewczyna, Tae? - Jimin mruknął, przeciągając się i zawiesił swoje spojrzenie na adresacie pytania, który słysząc je, uśmiechnął się pod nosem.

- Mieliśmy kiedyś razem zajęcia, ale potem się przeniosła. Jakiś czas temu wpadliśmy na siebie zupełnie przypadkiem i tak jakoś znajomość się odnowiła. - Taehyung obracał pusty kieliszek w swoich szczupłych palcach, co wyjątkowo przykuło uwagę gościa. Park nie mógł się nadziwić jak smukłe i zgrabne dłonie miał jego rozmówca. - No i całkiem nieźle się rozwija.

- Sypiacie ze sobą? - burknięcie Jeongguka spowodowało chwilową ciszę między nimi. Bezpośredniość chłopaka nie skrępowała Kima, który sam się nią szczycił i był z tego niezmiernie dumny. Zaśmiał się jedynie i odstawił kieliszek na stolik.

- Jeszcze nie. - Jimin uniósł szklankę z sokiem do ust, otwierając szeroko oczy, nie mógł nadziwić się temu jak bardzo ich towarzysz nie miał zahamowań przed takimi wyznaniami. Nawet się nie zająknął i szybko pociągnął temat. - No okej, a co z wami? Sypiacie ze sobą? - Uśmiechnął się złośliwie i wlepił spojrzenie w Jeongguka, który zazgrzytał zębami, hamując swoje zirytowanie.

Flat white once, please. || Kookmin / JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz