#20 Let me tell you some important thing

411 23 3
                                    

Muzyka:

_______

Od napaści Aomine minęły trzy dni. Nie potrafiłam spotkać się z Sue, która wciąż do mnie wydzwaniała i wysłała mi chyba z milion wiadomości, jak bardzo mnie przeprasza, że nie przyszła wtedy do parku. Powód jej nieobecności i skazania mnie na tamtą sytuację, był prosty - Daiki bardzo chciał się z nią spotkać i zapewnił ją, że nie będę się na nią gniewać, jeśli przełożymy nasz wspólny wypad do parku. Cholerny dupek zaplanował romantyczny wieczór z Sue, która nie potrafiła mu się oprzeć, a tak naprawdę wystawił ją do wiatru i przyszedł w miejsce naszego spotkania. Słowem nie powiedziała, że jej chłopak się nie pojawił. 

Wiedziałam, że muszę jej o tym powiedzieć. Będzie zła, załamana i wcale by mnie nie zaskoczyło, gdyby oskarżyła mnie o kradzież jej, kolejnego już, chłopaka. Moja przyjaciółka była wybuchowa, a w połączeniu z jej wygórowanym mniemaniem o sobie, tworzyła istny huragan, gotowy pogrzebać żywcem każdego, kto w czymś jej przeszkodził. 

- Musisz jej powiedzieć. - Głos Bokuto wciąż był nabuzowany emocjami. - Ten frajer dalej się z nią spotyka, a nie wiadomo czy na boku nie kręci z kimś jeszcze. Nie przepadam za Sue po tym, jak mnie traktowała, ale nikt nie zasługuje na coś takiego.

- Wiem, skarbie. - Odpowiedziałam słabo.

Bałam się rozmowy z czarnowłosą. Przez moją szczerość, nasza przyjaźń może nie przetrwać. Każda inna dziewczyna byłaby mi niezmiernie wdzięczna za prawdę, ale Sue była ciężkim przypadkiem, lubiącym zwalać winę na innych ludzi. 

- Czyli on wie, gdzie mieszkasz? - Zmienił nagle temat, a jego grobowy głos sprawił, że po plecach przeszły mi ciarki.

- Był u mnie kilka razy. - Odparłam, pocierając ramię, żeby pozbyć się gęsiej skórki. - Raczej nie zrobi niczego głupiego.

- Raczej. Pogadam z Harukim i wpadnę na noc. - Zaoferował się.

Delikatny uśmiech wkradł mi się na usta. Bokuto martwił się, że Aomine skorzysta z nieobecności moich rodziców i pojawi się u mnie w domu. Nie próbowałam wybijać mu tego pomysłu z głowy, bo myśl, że miałabym spędzić kolejną noc z Koutarou u swojego boku, była bardzo kusząca. Mama i tata wyjechali na kilka dni do jakiegoś małego miasteczka, a znając mojego brata, zaplanował on sobie mnóstwo imprez na czas ich nieobecności. 

Wyszłam na balkon i zapaliłam, nie przestając rozmawiać z moim chłopakiem. Kouatrou wyjątkowo nie przepadał za moim nałogiem, zresztą jak chyba większość sportowców. Mimo że tak bardzo mu to przeszkadzało, nie odezwał się ani słowem, kiedy zapalniczka pstryknęła po raz drugi, choć zamilkł na chwilę, jakby dając mi czas na zaciągnięcie się kolejnym papierosem. Był niesamowicie wyrozumiały, ale tylko wobec mnie. Na treningach wielokrotnie ponosiły go emocje i często wchodził w (jak to chłopacy z drużyny nazwali) emo mode. Nigdy nie miałam okazji widzieć go w tym stanie, ale Akaashi kilka razy o tym wspominał.

- Pogadaj teraz z Sue, a ja wpadnę koło osiemnastej. - Zapowiedział, po czym z prędkością rakiety balistycznej wyznał mi miłość i rozłączył się, nie dając mi możliwości na odpowiedź. 

Westchnęłam głęboko i zapatrzyłam się w tlącą końcówkę papierosa. Wolałabym nie przeprowadzać tej rozmowy. Wolałabym udawać, że nic się nie stało. Wolałabym, żeby Aomine Daiki zniknął z mojej przeszłości i nigdy więcej się nie pojawił. Zaczęłam rozważać wynajęcie płatnego mordercy...

Sing Me To Sleep || Bokuto Koutarou x OCWhere stories live. Discover now