#14 Let me take care of you

633 52 14
                                    

Muzyka:

Czyżby SMTS powróciło?! Otóż to!
Ale jak to po takiej przerwie?!
Tak, postanowiłam, że nie porzucę tego opka (zwłaszcza, że mam mnóstwo pomysłów na fabułę), więc kiedy tylko czas pozwoli znowu będę pisać :)

_____

Obudziłam się wtulona w coś dużego, ciepłego i mięciutkiego. Zamrugałam kilkakrotnie i spojrzałam na obiekt, do którego byłam przyklejona. 

Bokuto spał z otwartymi ustami, a w kąciku ust zebrało mu się już całkiem sporo śliny. Z przerażeniem w oczach oczekiwałam na moment, w którym przezroczysta ciecz zacznie zmierzać w kierunku moich włosów. 

Srebrnowłosy jęknął i zaczął się wiercić, wycierając twarz w poduszkę. Rozchylił oczy i wbił wzrok w sufit. 

Bez zbędnych słów położyłam się na nim i wygodnie ułożyłam. Wówczas poczułam jak coś twardego wbija się w mój brzuch. Zanim sama zareagowałam, Bokuto zaczął się jąkać mówiąc coś o tym, żebym z niego zeszła. Natychmiast odskoczyłam i oboje cali czerwoni rozsiedliśmy się na dwóch różnych krańcach łóżka.

- Jest rano... - Wytłumaczył się mój chłopak i unikał mojego wzroku.

Zawstydzony Koutarou? Jak można być tak idealnym, żeby niezależnie od humoru zawsze wyglądać tak doskonale jak on? 

Stłumiłam śmiech, tylko po to żeby za chwilę wybuchnąć i z całym impetem rzucić się mojemu chłopakowi w ramiona. Tym razem nie przeszkadzała mi już nawet wypukłość w jego spodniach. 

- Dzień dobry, mój chłopaku. - Powiedziałam przytulając się do jego szerokiej klatki piersiowej. 

Srebrnowłosy podniósł moją głowę za podbródek i bez ostrzeżenia głęboko mnie pocałował. Zamrugałam kilkakrotnie zanim oddałam się przyjemności. Po czym przestałam myśleć o czymkolwiek poza tym jak cudownie smakują usta Koutarou. 

Gdy tylko się od siebie oderwaliśmy, spróbowałam przypomnieć sobie co zaprzątało moją głowę zanim odpłynęłam. Ah no tak! 

- Nie umyłam jeszcze zębów, głupku. - Mruknęłam do niego cicho. 

Bokuto parsknął z irytacją i szeroko się do mnie uśmiechnął.

- Jakby mnie to obchodziło. - Powiedział. 

Leżeliśmy tak jeszcze przez chwilę, kiedy drzwi do mojego pokoju się otworzyły. Stanął w nich zaspany Haruki i ze zmarszczonymi brwiami zaczął mówić coś na temat mojego głośnego śmiechu o takiej godzinie. 

Wtedy dostrzegł Bokuto. Wybałuszył oczy i dostrzegłam tylko jak zaciska dłonie w pięści. 

- Spałeś z moją siostrzyczką? - Warknął czerwieniąc się ze złości. 

- Haruki to nie tak... - Zaczęłam do niego mówić, ale kompletnie mnie zignorował.

- Ha-Haruki ja tylko...

Mój brat skoczył na Bokuto i sprzedał mu prawego sierpowego w twarz. 

- To mój chłopak! - Wrzasnęłam. - Przestań! 

Agresor zatrzymał w powietrzu rękę, która była gotowa wydać kolejny cios. 

- Chłopak? - Zapytał szczerze zaskoczony. - To jest...

Pokiwałam głową, czując jak cała płonę ze złości. 

Czerwonowłosy widocznie zmieszany podrapał się po głowie i zaczął nerwowo chichotać. 

- Gomenasai, Bokuto. - Przeprosił i na znak zgody podali sobie dłonie. 

Z nosa mojego chłopaka sączyła się krew, ale mimo to srebrnowłosy szeroko uśmiechnął się do Harukiego i powiedział, że jak najbardziej rozumie jego reakcję. 

Ja i Haruki zażenowani sytuacją poszliśmy po coś, żeby złagodzić objawy ataku ze strony mojego brata. 

- Przepraszam cię za niego. - Powiedziałam, kiedy wróciłam do pokoju i delikatnie wycierałam krew z twarzy mojego Puchacza. 

- Musi mnie kiedyś nauczyć. - Odpowiedział szczerząc się, jakby cała ta sytuacja była jakimś dobrym filmem akcji. - Cieszę się, że masz kogoś kto by cię bronił, ale chciałbym sam być taką osobą. ALBO WIEM! Mam takiego jednego bro, jak nie twój brat to on mnie nauczy!  

Uśmiechnęłam się do niego, nie wiedząc jak na to zareagować. Nie wyobrażam sobie, żeby kiedyś miało dojść do sytuacji, w której Bokuto będzie musiał mnie przed czymś lub kimś bronić. 

Cmoknęłam go w nos, kiedy udało mi się zatamować krwawienie. 

- No to poznałeś już mojego brata. - Parsknęłam śmiechem, a Bokuto mi zawtórował.

- Całkiem niezły. - Uśmiechnął się do mnie i porozumiewawczo uniósł brwi, żeby niemal od razu je opuścić. 

Skamieniałam i spojrzałam na niego przymrużonymi oczami.

To takie dziwne, kiedy twój chłopak ocenia wygląd twojego brata. Nie wiem czy powinnam czuć się zazdrosna czy raczej głośno się teraz roześmiać. Złośliwie pstryknęłam go w nos.

- Auć, auć, auć, auć! - Zawołał histerycznie Bokuto. - Umrę! Co za ból! Vena czemu mnie tak katujesz?! 

- Głupek. - Zachichotałam.

Srebrnowłosy spojrzał na mnie z obrażoną miną i skrzyżował ręce na piersi, jednocześnie przesadnie się garbiąc. Odwrócił ode mnie twarz i wydął usta jak dziecko. 

- Kurczę, pierwszoklasista strzelił foszka? - Zaczęłam się z nim droczyć. - Taki dorosły, przystojny mężczyzna i będzie się obrażał o coś takiego? 

Koutarou rzucił mi tylko krótkie spojrzenie i kompletnie mnie zignorował. 

- Dobra, idę zrobić sobie gorącą czekoladę z bitą śmietaną. - Powiedziałam podkreślając ostatnie dwa słowa.

Twarz mojego chłopaka, dosłownie jak u sowy, obróciła się o dziewięćdziesiąt stopni i z błyszczącymi oczkami, zapatrzył się we mnie.

- Z masą bitej śmietany. - Powtórzyłam. - No, ale skoro jesteś na mnie obrażony to będę musiała wypić ją sama. 

Wstałam, teatralnie zarzucając włosami i skierowałam się do drzwi. Gdy naciskałam klamkę, usłyszałam ciche jęknięcie - trochę jak stęskniony szczeniak.

- Hey! Hey! Hey! - Zawołał Bokuto. - Jak możesz myśleć, że jestem na ciebie obrażony?! 

Mówiąc to skoczył w moją stronę i gwałtownie przyciągnął mnie do siebie, a jego ręce znalazły się na moich pośladkach. 

Dał mi buziaka w czoło i mocno przytulił. 

- Chodźmy na podbój twojej kuchni! - Powiedział z zaciętym wyrazem twarzy. 

Nie mogłam uwierzyć, że taka głupia sytuacja mogła wywołać u mnie taką falę szczęścia. Uwielbiam tego głuptasa. 

_____

Krótko i w sumie to wyszedł troszkę taki one-shot jakby, ale lanie wody musi być! No i ten Bokuto mi się taki poważny zrobił, że musiałam wrzucić tutaj tą scenę xd 

Od następnego rozdziału już będzie się działo. DAM DAM DAM - czujcie dramaturgię! 


Tymczasem zapraszam na "To specjalne życzenie", które zaczęłam pisać z okazji urodzin Oikawy. No i do tego wszedł jeszcze filmik o Wielkim Królu B)

Dzięki za przeczytanie i zapraszam do komentowania :D

Sing Me To Sleep || Bokuto Koutarou x OCWhere stories live. Discover now