#16

13.1K 531 281
                                    

Po skończonej lekcji eliksirów wyszłam z sali jak poparzona. Nie chciałam z nikim rozmawiać o tym co mówiłam niecałą godzinę temu. Bardziej skompromitować już się nie mogłam.

-Ej Leila zaczekaj na nas! - usłyszałam wołanie Katie , która podbiegała właśnie do mnie razem z Ginny.
Nie miałam wyjścia. Jeśli nie chciałam pogorszyć swojej sytuacji to musiałam na nie zaczekać i udawać , że nic się nie stało.
Dziewczyny mnie dogoniły i zaczęły rozmowę , której tak bardzo chciałam uniknąć , one ku mojemu zdziwieniu się jednak do mnie nie odzywały. Szły tak , abym znalazła się pomiędzy nimi i czułam jak na mnie naciskają swoim wzrokiem. W końcu nie mogłam już dużej wytrzymać tego napięcia. Zatrzymałam się gwałtownie.

-O co wam znowu chodzi? - spytałam stanowczo.

-Leila... posłuchaj , nie chcemy ci nic wypominać , ale... - mówiła powoli Katie.

-Ale amortencja pachniała ci perfumami Malfoy'a. - dokończyła szybo Ginny.

-No i? - udawałam , że nie wiem o czym one mówią.

-To , że eliksir miłosny przybiera taki zapach jaki jest twój ulubiony , a tobie...

-Tak! Wiem! A mi podobają się perfumy Draco. - przerwałam dociekliwej gryfonce.
- Nie rozumiem tylko co w tym dziwnego? Siedzę z nim w jednej ławce już prawie rok , a on zawsze używa tego zapachu i ja codziennie go czuje. Jak wiemy jego rodzicom raczej bieda nie doskwiera , więc z pewnością stać go na drogie perfumy , a co za tym idzie pachną wyjątkowo ładnie. To wszystko. Co w tym dziwnego , że podoba mi się ich zapach. Równie dobrze mogłam powąchać je w sklepie i także uznałabym , że to idealny męski zapach tak? - dokończyłam swoją wypowiedź poirytowana , a dziewczyny zamurowało gdy usłyszały ten wykład.

Po tym udałam się obrażonym krokiem prosto do dormitorium , aby pobyć chwilę we własnym towarzystwie. Oczywiście okłamałam je , perfumy Draco wcale nie podobają mi się bo są drogie. Podobają mi się bo... należą do Draco? Bo mi się z nim kojarzą? Dlaczego one mi się tak właściwie podobają? Przecież to zwykłe męskie perfumy , co w nich jest takiego wyjątkowego , że amortencja przybrała ich zapach? Coraz więcej pytań i coraz mniej odpowiedzi. Nie dopuszczałam do siebie myśli , że w jakimś sensie się w Malfoy'u... zauroczyłam? Nie nie nie! Błagam cię Leila przecież to niemożliwe. - pocieszałam sama siebie.



***


Właśnie odbywała się kolejna lekcja OPCM. Nie ta bezużyteczna z Umbridge , tylko spotkanie Gwardii Dumbledor'a. Wszyscy byli pochłonięci najrozmaitszymi zaklęciami , gdy nagle żyrandol wiszący na środku sali się zatrząsł i usłyszeliśmy coś w rodzaju „cichego huku" dobiegającego z jednej ze ścian. Każdy opuścił różdżkę i zapadła cisza. Młody gryfon - Nagel zbliżył się niepewnie do tej właśnie ściany i spojrzał przez małą dziurkę , która powstała w wyniku tego „trzęsienia".


-Bombarda Maxima. - każdy odrazu rozpoznał ten przesłodzony głosik.
Harry momentalnie rzucił się na Nagela i odsunął go od ściany , która dosłownie sekundę później rozpadła się na mnóstwo kawałków wydając przy tym głośny huk.
Gdy pył po wybuchu opadł moim oczom ukazała się Dolores Umbridge we własnej osobie , a za nią Filch oraz kilku ślizgonów. Brygada inkwizycyjna w pełnym składzie. Tak samo jak Gwardia Dumbledore'a , chociaż nie... brakowało jednej osoby.
Wśród nich rozpoznałam Draco , który trzymał przerażoną Cho za szatę. A więc to ona nas zdradziła? Nie mogłam w to uwierzyć.



Przeciwieństwa się przyciągają | Draco Malfoy ✔️Where stories live. Discover now