•Prolog•

672 90 21
                                    

Zimne powietrze prawie mroziło płuca, gdy z ogromną mocą otulało je w morderczym uścisku. Ośnieżona puszcza wydawała się nie mieć końca, a biel, którą otaczała go ze wszystkich stron, raziła w oczy. Czuł na plecach oddech śmierci, który swą lodowatością paraliżował jego nogi. Sprawiał, że miał je jak z waty. Odbierał siły na dalszy bieg. Uświadamiał, że śmierć jest blisko.
W końcu upadł, nie mając sił dalej uciekać przed i tak nieuchronnym losem.

To koniec.
Mają go
.

Czuł, jak coś o ogromnych, zimnych zębiskach rozrywa jego ciało. Jak szarpie go niczym kawałek surowego mięsa. Jak przebija skórę i wprowadza jad, prosto w żyły. Jak doprowadza do obłędu.
Krzyczał, ale nikt go nie słyszał. Modlił się, ale nikt go nie słuchał. Błagał, ale nikt się nad nim nie litował. Płakał, ale nikt nie otarł jego łez.

Zamarzł. 









Szybkie słowo: 
Miałam publikować tego ficzka dopiero po skończeniu "I am not"... Doszłam jednak do wniosku, że nie potrafię dłużej trzymać tego w tajemnicy i rzucę wam przedsmak tego, co będzie się dziać, od razu ostrzegając, że nie każdemu może się to spodobać. Weszłam bardzo mocno w swoje comfort zone oraz moje zainteresowania i wiem, że nie każdemu przypadnie to do gustu. Chcę, aby te opowiadanie było czymś zupełnie innym, czymś świeżym. Nie ukrywam, że trochę się jaram, jednak odstawię to, do czasu, aż faktycznie skończę drugie opowiadanie. Dlatego aktualizacje będą raczej rzadkie, gdyż będę skupiać się na I am not i For Him. 

Mimo wszystko mam nadzieję, że znajdą się osoby, którym spodoba się Frozen i zostaną ze mną przy wędrówce przez lodową puszczę. 

 
 

°Frozen° //changlixWhere stories live. Discover now