Rozdział 21.

2.1K 148 40
                                    

Dzisiaj Opener. Wczoraj wieczorem przyjechałam z Damianem do Gdyni. Szczerze mówiąc to boje się zobaczyć Filipa. Bardziej się chyba boje, co może się stać jak to on mnie zobaczy. Z moich myśli wyrwał mnie Damian.

- Ogarniaj się. - powiedział. - Za godzinę wychodzimy. - od razu pobiegłam do łazienki.

Umyłam włosy, zrobiłam lekkie loki i makijaż. Usta pomalowałam czerwoną matową pomadką. Następnie poszłam się ubrać. Założyłam białą sukienkę z koronki, która sięgała mi do kolan do tego jeansową katane i czerwone sandałki na koturnie.

Najśmieszniejsze było to, że to ja musiałam czekać na Damiana, bo jakoś ogarnąć się nie mógł. Było to dosyć dziwne, bo to na mnie zawsze czekają.

- Dlaczego to ja na ciebie czekam? - zapytałam kiedy chłopak wyszedł z łazienki.

- Przestań. - odpowiedział z powagą. Zaczęłam się śmiać. Damian kiedy próbuje być poważny wygląda śmiesznie. - Bawi cie to?

- Bardzo.

***
Przez cały czas jaki byliśmy nie spotkałam Filipa ani Kuby. Ale teraz zaczął się występ chłopaków, co równa się z tym, że mnie zobaczą. Chociaż ciężko, żeby mnie nie zobaczyli jak będę pod samą sceną zdjęcia robić.

Stałam pod sceną i szczerze mówiąc się stresowałam. Obok mnie stał mój przyjaciel, którego z jednej strony bawiła ta sytuacja, a z drugiej też się denerwował.

- Żeby tylko tym razem to się źle nie skończyło. - szepnął do mnie.

- Spokojnie on ma dziewczynę. - powiedziałam równo z tym, jak weszli na scenę.

- Dlatego mówię. - zaśmiał się.

Koncert trwał dopiero po trzeciej piosence Que mnie zobaczył. Pomachał mi i zaczął się śmiać. Krzysiek popatrzył na niego jak na idiotę, ale po chwili sam mnie zobaczył.

Kurwa, a miało być incognito.

Zamarłam w momencie, w którym Filip na mnie popatrzył. Odwróciłam głowę udając, że go nie widzę. Bo przecież ciężko go zobaczyć patrząc na to, że stoję dokładnie pod sceną. Ale nie, nie widzę go.

- Uni­kamy spoj­rzeń, na których nam naj­bar­dziej zależy. - usłyszałam obok siebie. Popatrzyłam w bok i zobaczyłam mojego przyjaciela, który miał na sobie różową koronę, która się świeci. Pokręciłam głową i poszłam dalej.

Robiłam zdjęcia jakby nigdy nic. Co jakiś czas mój wzrok krzyżował się z Filipa.

Kiedy nasze spojrzenia się krzyżują, zastanawiam się co wtedy myślisz. Zwłaszcza wtedy, kiedy twój wzrok spoczywa na moich oczach troszkę dłużej.

Na sam koniec koncertu śpiewaliśmy 'sto lat' dla Kuby. Ten człowiek jest coraz starszy, ale nadal tak samo zjebany. Czyli niewiele się zmieniło.

Ludzie zaczęli sobie iść. Ja stałam cały czas pod tą sceną i czekałam na Damiana. Powiedział mi, że idzie po piwo. Powiedział mi to jakieś 40 minut temu.

- Ty jesteś mleko i miód! - powiedziała jakąś dziewczyna, która stała na samym przodzie. A ludzie, którzy byli przy bramce zaczęli się na mnie patrzeć.

- Hej. - pomachałam im lekko. Chciała coś jeszcze powiedzieć, ale dziewczyny zaczęły piszczeć i krzyczeć. Popatrzyłam się w bok. Filip.

♡♡♡
Hej c:
Co tam u was?

Żart \/

Stałam i się na niego patrzyłam. Nie wiedziałam, co mam zrobić. Nagle on szybko podszedł i mnie przytulił. Działo się to tak szybko, że nie ogarnęłam momentu, w którym szedł.

Mleko & Miód | Taco HemingwayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz