Kuchnia

1.4K 94 72
                                    

Pov. Horror
Wracam do domu T.I, może faktycznie ją kocham i nie ma nic w tym złego jak mówił Papyrus? No dobra kit z tym zobaczymy czy ta miłość mi wyjdzie, zobaczymy czy umiem być miły, zaopiekuje się T.I może to ją przekona do mnie że nie jestem do końca krwisto zimnym mordercą? No dobra chyba ona śpi, może zrobić jej coś do jedzenia? Nigdy nie opiekowałem się chorą osobą? To chyba nie musi być trudne, tylko żeby nie pomyślała że ją chce otruć, dobra tutaj ma chyba kuchnie, i Horror przy okazji jej nie spal ani Hue zdemoluj, widziałem jak Paps gotuję to nie musi być trudne co nie? Dobra jak zrobić herbatę hmmm może na gdzieś instrukcje, dobra tu leży jakieś pudełko herbaty, krok pierwszy zagotuj wodę, potem zalej herbatę wrzątkiem i zamieszaj, kurde trudniejszej nie było? No dobra zobaczymy co wyjdzie, zaczynam robić herbatę hmmm nie spal kuchni tylko, ona ma odpoczywać, a nie sprzątać kuchnie. Po godzinnym meczeniu herbata gotowa XD pierwszy i ostatni raz opiekuje się chorą osobą, a kanapki pójdą łatwiej bo robiłem już, po 5 minutach są gotowe. Mój cel życiowy opanować do perfekcji zaparzania herbaty tak idealny cel. Po chwili idę jej to zanieść do pokoju, ona jeszcze śpi, kładę jej to na stoliku. Uroczo wyglądasz, czemu ja cię straszyłem? A no tak bo nudziło mi się wtedy i bliżej cię nie znałem, heh śliczna ty moja. Głaszcze ją po głowie, jakie masz miekkie włosy Ooooo, chyba to głaskanie ją obudziło, natychmiast zabrałem rękę przy okazji uderzając się w łokieć o stolik, na szczęście mój trud żyje, herbata się nie rozlała.

-Cześć ty tutaj nadal?- mówi przecierając swoje śliczne oczy

-Tak nadal, mam zamiar zostać tu póki nie wyzdrowiejesz-

-Oh dziękuję jaki ty kochany jesteś-

-Heh- nazwała mnie kochanyn!!!!! Eureka

-Co robiłeś gdy spałam?-

-A byłem u starego przyjaciela i przygotowałem ci coś do picia i jedzenia-

-Nie jest zatrute?- mówi uśmiechając się

-Nie przesadzaj nie mam zamiaru cię zabić, czy zagłodzić- mówię podjąć jej herbatę która robiłem godzinę, mam nadzieję że podziękuję za mój trud i wysiłek włożony w nią.

-Dziękuje- bierze odemnie kubek i zaczyna pić, mam nadzieję że się bardziej nie rozchoruje od niej XD to było by źle

-Mam nadzieję że kuchnia cała-

-Jasne, żyje spokojnie jeszcze to zrobić umiem- uśmiecham się do niej

-Ogólnie dzięki za pomoc z tą ręką-

-Oh nie ma za co naprawdę- mówi odkładając kubek i bierze kanapki

-Twoi rodzice kiedy wracają?-

-Hmm jakieś 2-3 tygodnie nie wiem nie liczę...-

-Oh okey tesknisz za nimi?-

-Może trochę...wiesz kiedyś więcej spedzalismy razem, a teraz jak dostali te wyższe stanowisko to fakt nie jesteśmy biedni, ale mniej czasu spędzamy że sobą-

-Ale za to więcej czasu spędzasz że mną- mówię głupio się uśmiechając

-Heh tak, też miło się spędza razem z tobą czas- to był komplement tak?

-Heh dzięki jesteś pierwszą osobą która mi to mówi, może dlatego że reszta gineła w pierwszych 10 sekundach od spotkania ze mną-

-No to się je dziw, a jak tam twój brat?-

-A dobrze, dzięki że pytasz heh mną i nim się nikt nie interesuje, raczej ja się nim interesuje-

-Kochany z ciebie brat naprawdę-

-Heh tak, nasz ojciec zginął z niewiadomych przyczyn, jestem ciekawa jak-

-Przykro mi-

-Heh nie ma czego naprawdę, da się z tym żyć-

-Skoro tak mówisz- odkłada talerz

-I co?-

-No na razie żyje, zobaczymy później XD jeśli coś tam dodałeś to nie wiem co ci zrobię-

-Nic nie dodałem zaufaj mi co?

-No dobrze, droczę się tylko z tobą i tyle-

-Heh...-

-Ciekawe co tam u rodziców, w ogóle jakimś cudem wiesz kiedy mnie odwiedzić?-

-Hmm niby jak?-

-Zawsze przychodzisz gdy nie ma rodziców i jakby nic nie robie ciekawego trochę podejrzane to-

-Ma się swoje patenty- monitoring w domu xd

-Na przykład jakie?-

-Nie powiem bo to tajemnica mordercy-

-Nie czujesz się dziwnie chwaląc się nie boki że jesteś mordercą?-

-Niby czemu? Przecież nie wyglądam na miłego gościa co nie?-

-No nie ale nie dziwne? Nie boisz się że kiedyś cię złapią?-

-Pff mnie? Myślisz że tak łatwo się dam? Jednym ruchem i będą martwi-

-Przerażasz mnie tymi tekstami naprawdę-

-Ale ja ci tylko odpowiadam na pytania, nic nie sugeruje na razie...-

-Na razie?-

-Heh teraz ja się z tobą droczę-

-Miejmy nadzieję że droczysz... Tylko droczysz-

-Tylko drocze spokojnie...-

-Wiesz teraz jestem tym bardziej bez bronna, możesz zrobić ze mną co chcesz-

-I mówisz to mi? Horrorowi? Mordercy? Psychpacie? Nie no okey ja się nie czepiam naprawdę-

-Nie przemyślałam tego...zapomnij o tym-

-Tak łatwo nie zapomnę T.I hehe-

-Miałeś już nie mnie straszyć...-

-Ale ja nie strasze tylko ci dokuczam-

-Ehhh tak tak która godzina?-

-Hmm 21-

-Późno dosyć-

-E tam młoda godzina-

-Ja chyba znowu będę szła spać...nie wiem co ty będziesz robić-

-Spokojnie ja sobie znajde zajęcie uwierz-

-Okey no to dobranoc Horror-

-Dobranoc T.I- mówię wychodząc z pokoju, poczekam chwilę aż zaśnie i zobaczę czy wszystko dobrze...po 20 minutach wchodzę do jej pokoju i widzę że śpi. Znowu jesteś tak urocza T.I że aż bym chciała cię zjeść...no dobra śpij dobrze dobranoc. Okrywam ją i całuję po czym wychodzę i idę na dół na kanapę po czym sam zasypiam.

Horror Sans x Reader #Zakochana w Horrorze [ZAKOŃCZONA] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz