Rozdział 3

4.7K 289 27
                                    

Od mojej wczorajszej kłótni z Alex'em jest mi coraz ciężej, a na dodatek Matt jutro wyjeżdża.

W pałacu robi się coraz zimniej dlatego moje pokojówki rzadko można spotkać w pokoju.

Prawie całe dnie siedzą w pokoju krawieckim i i szyją mi ubrania na zimę.

A ja prawie codziennie siedzę całkiem sama.

Jedyne chwile kiedy mam kontakt z drugim człowiekiem to posiłki, treningi i nieszczęsne lekcje etykiety i właśnie na jedną z nich idę.

Idąc korytarzem spoglądam za szybę, gdzie delikatnie pruszy śnieg.

Śnieg i święta zawsze kojarzyły mi się z czymś wesołym, ale teraz na wesoły czas nie ma co liczyć.

Wchodzę do pokoju gdzie uczymy się etykiety i siadam na swoje miejsce.

- Ziemia do Willow. Hej... - Nawet nie zauważyłam, że Diana siedzi obok mnie i próbuje zwrócić moją uwagę.

- Przepraszam. - Dukam. Dziewczyna patrzy na mnie z zatroskanym wyrazem twarzy. - No co?

- Nic, tylko... Codziennie wyglądasz coraz gorzej.

- Ty to potrafisz pocieszyć człowieka.

- Wiesz, że nie o to chodzi...

- Wiem, wiem.

- Chcesz o tym jeszcze raz pogadać?

- Później. - Stwierdziłam gdy zauważyłam Angelicę wchodząca do pomieszczenia.

Odsunełyśmy się wszystkie i wyprostowałyśmy.

- Czy jesteśmy już wszystkie? - Zapytała i przeleciała wzrokiem po nas.

- Nie, nie ma jeszcze Natalie. - Oznajmiła Jasmine z lekko zdegustowaną miną.

Odkąd Alex zaczął się zadawać z Natalie obydwie odsuneły się od siebie.

Jak na zawołanie drzwi otworzyły się i weszła ta pinda.

- Bardzo przepraszam za spóźnienie, ale byłam razem z księciem Alexsandrem i się troszkę zagadaliśmy. - Na jej policzkach widziały różowe rumieńce.

Nie obchodzi mnie to. Nie obchodzi mnie to. NIE OBCHODZI MNIE TO!

- Dobrze, a więc skoro jesteśmy już w komplecie to możemy zacząć. Już na wstępie wam powiem, że nie będziecie miały dzisiaj normalnej lekcji.

Na raz wszystkie się uśmiechnęłyśmy. Nikt nie lubi nudnych lekcji etykiety, gdzie uczymy się jak siedzieć i jak się zachowywać, jakbyśmy były z dżungli i nie wiedziały jak się je sztućcami.

- Jak dobrze wiecie mamy już końcówkę listopada, a co za tym idzie gwiazdka jest coraz bliżej. Razem z jej wysokością królową wymyśliłyśmy, że w wigilię Bożego Narodzenia odbędzie się bal bożonarodzeniowy i to właśnie wy go zorganizujecie.
Pokażcie przy tym zadaniu, czy potraficie podejmować decyzje, które zadowolą wszystkich.
Skoro jest was 9 to jedna grupa będzie trzy osobowa. Proponuję, żebyście były podzielone tak ja siedzicie w ławkach. To znaczy, że Daisy i Elizabeth są pierwszą parą, Natalie i Jasmine drugą, Willow i Diana trzecią, a Amy, Alice i Jossie robią w trójkę. Może być?

Wszystkie pokiwałyśmy głowami, choć zauważyłam u Jasmine krzywy uśmiech.

- To dobrze. A teraz się skupcie, bo będę dzielić między was obowiązki. A więc... - Spojrzała na swoje notatki.

- Okay to wy dwie... - Wskazała na Daisy i Elizabeth. -... będziecie przygotowywać salę balową. Macie dość ważne zadanie, bo to właśnie do was należy pierwsze dobre wrażenie gości, którzy przybędą. Dobrze by było, żeby gdy tylko goście wejdą do sali to od razu wyczuliby magię świąt. Wszystko jasne? - Pokiwały i od razu zaczęły wymieniać się ze sobą pomysłami.

UlubienicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz